Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vian

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vian

  1. Mylisz się. Ja świetnie wiem, jak sobie uszkodziłam kręgosłup - czy ta wiedza sprawi, że przestanie mnie boleć, czy może powinnam chodzić na rehabilitację, ewentualnie przyjmować również odpowiednie leki?
  2. Vian

    czesc, tu Emilly :)

    Hm... Ja nie. Dziesiątki razy szłam do łóżka z kochankiem czy kochanką, którego jakkolwiek lubiłam, to na pewno milion razy bardziej uczuciowo związana czułam się z przyjaciółkami i ani nie byłam po seksie smutna, ani w depresji.
  3. Vian

    czesc, tu Emilly :)

    Ech... :) Napiszę Ci tylko to, co jak sądzę już wiesz, a tylko chcesz potwierdzenia. Bo nieodwzajemniona miłość powoduje ból, żal i zazdrość, a z tego powstaje toksyna. Wierz mi, jestem biseksualistką, mam za sobą związki z kobietami, ale też dziwne, nieco zbyt emocjonalne przyjaźnie z kobietami i zaręczam Ci - kiedy to TYLKO przyjaźń, to nie zmusza się przyjaciółki do zerwania z facetem grożąc samobójstwem. Po prostu to nie przychodzi do głowy. Mnie też się zdarzało dziamać na chłopaków przyjaciółek, ale to dlatego, że - w mojej opinii - źle je traktowali. I to były konkretne, rzeczowe argumenty: nie podoba mi się, że z nim jesteś, bo cię nie szanuje, bo cię zdradza, oszukuje, robi to to i to, a tak nie powinien. No i jak się upierały jednak z nim być, to się krzywiłam jak po piołunówce, ale nie starałam się ich rozdzielać. Tak powiedziała, prawdopodobnie chce nawet w to wierzyć, ale spójrzmy prawdzie w oczy - co innego mogła Ci powiedzieć? Czy gdyby powiedziała "kocham cię, bądź ze mną", to cos by się zmieniło? Najwyżej to, że byś się od niej zdystansowała albo całkiem odcięła, a ona ewidentnie nie jest w stanie tego znieść i woli cierpieć niż zaryzykować, że takim wyznaniem rozwali przyjaźń. Ale emocje są emocjami i o ile ona radzi sobie z faktem, że jej nie chcesz i nie zechcesz, to już Ty z kimś innym, kiedy wewnętrznie czuje, że to powinna być ona! - to już dla niej za dużo. Ona nie potrafi być z kimś innym, bo kocha już Ciebie i jakkolwiek świadomie wie, że nie powinna mieć pretensji o to, że Ty potrafisz, to podświadomie ma i nie jest w stanie tego do końca kontrolować. Współczuję Ci, ale jej jednak bardziej... Rzadko słyszę, żeby ktoś wytrzymał aż tyle lat w nieodwzajemnionej relacji... A dlaczego napisałam, że Ty już to wiesz? Bo masz depresję po seksie. ;-)
  4. Jeszcze parę lat temu potrafiłam nawet kilka z rzędu jeśli musiałam (wyrywając tylko małe, kilkudziesięciominutowe drzemki co jakiś czas). Teraz skapcaniałam, ale chyba 30-parę godzin to wytrzymam ;-)
  5. Zawsze możecie skłamać, że się leczycie z depresji po śmierci ojca/matki/siostry/brata/dziewczyny/chłopaka. Tylko nie przyjaciela. Przyjaciele nie wiedzieć, czemu nie zasługują w oczach opinii publicznej na to, żeby po ich przedwczesnej śmierci wpaść w depresję. Przypadkiem sprawdziłam różne ewentualności osobiście.
  6. Mnie boli... Ale to pewnie od siedzenia przez całą noc. Jakkolwiek wstaję od czasu do czasu i chodzę po domu, to chyba to wyciągnięcie się na parę godzin w pozycji horyzontalnej ma znaczenie. A teraz nie chcę iść się kłaść, bo jeszcze usnę i prześpię jak ta pała cały dzień. E-e. Przemęczę się do wieczora i może parę nocy prześpię normalnie.
  7. Vian

    czesc, tu Emilly :)

    Emilly, właśnie, jak jest z tą przyjaciółką? Kim Wy dla siebie jesteście? Kochankami? Jeśli ze sobą sypiacie, to wcale nie jestem pewna, czy nie jesteście w związku. W końcu związek to przyjaźń + seks, nie..? To po seksie z nią masz depresję? A jak w ogóle zaczęłyście ze sobą sypiać?
  8. O.o Ale ja Ci napisałam tylko to, co w guglu napisali... Jestem zupełnie niewinna
  9. LilaWolken, to mormoni chyba w to wierzą, nie? Że Lucyfer jest bratem bliźniakiem Jezusa... Cmętarz zwieżąt poczytaj. ;-) Albo strasznego filma obejrzyj.
  10. LilaWolken, a jaką książkę?
  11. sprzatam, no ok, ale jaka relacja się kształtuje między Wami? Przyjacielska? Koleżeńska? Romans, tyle, że bez finału w łóżku? Staram się po prostu zrozumieć sytuację... I jeszcze jedno - jak Ciebie ranią..? PS. To zawsze mężczyźni?
  12. Jesteś w długim, stabilnym związku, a więc o jakich osobach i znajomościach teraz piszesz? Co za relacje Was łączą..?
  13. Wydaje mi się, że w chorobie afektywnej również.
  14. On też..? Jej... powoli zaczynam się czuć wyobcowana ze swoją omylnością...
  15. Vian

    Pokora czy jej brak?

    Jak dla mnie nie można. Dyskusja jest z definicji spokojna i merytoryczna, a kłótni, nawet małej, towarzyszą negatywne emocje. Nie wiem jak dziewczyny, ale ja nie mam żadnych negatywnych emocji wobec Monar, spokojnie z nią rozmawiam.
  16. Vian

    Pokora czy jej brak?

    "Bo miałam zły dzień", "Bo się łatwo wku*wiam, taka jestem"
  17. Vian

    Pokora czy jej brak?

    Monar, i co, to Tobie by wystarczyło..? "Olałam Cię, bo mnie znudziłaś." "Zwyzywałam Cię/ uderzyłam, bo mnie wkur*iłaś"..?
  18. Candy14, no ale te geny i środowisko nazywamy potocznie szczęściem ;-) Jedna osoba dostanie kapitał w postaci cech osobowości czy intelektu, inna w postaci środowiska w jakim się wychowuje, a jeszcze inna nic nie dostanie - ani szczególnego intelektu, ani silnej osobowości, ani pomocy w postaci rodziców czy partnera, którzy mogą wesprzeć po drodze zanim ktoś się rozkręci...
  19. Vian

    Pokora czy jej brak?

    Monar, No właśnie chyba nie bardzo to takie proste. :) Tak może zrobić Wiola - zablokować Cię, a raporty po prostu olewać nie czytając, niech ktoś inny sobie je otwiera. Ale jak się ma wspólnych znajomych to już jest trudniej, nie? Siłą rzeczy się gdzieś spotykacie. A jak się chodzi do tej samej klasy, albo - co jeszcze gorsza - jest się współpracownikami, jest jeszcze trudniej. I to nie tylko trudniej dla nich - dla Ciebie też. Widzisz, kociak, problem w Tobie jest taki, że Ty trochę za bardzo uzależniasz punkt widzenia od punktu siedzenia - kiedy Ty kogoś obrazisz, to albo po prostu nie uznajesz tego za obrazę, albo zawsze znajdziesz jakieś usprawiedliwienie i tym samym też uznajesz, że jest ok. Ale kiedy ktoś obrazi Ciebie już tak nie robisz, nie usprawiedliwiasz osób, które Cię zraniły, albo nie uznajesz, że po prostu jest ok. Przeciwnie - często obrażasz się za drobiazgi i trzeba tłumaczyć przez kilka postów jakieś niefortunne wyrażenie, bo poczułaś się dotknięta. I dlatego ciągle ktoś Cię rani, ciągle przez kogoś cierpisz - bo nie umiesz radzić sobie z konfliktami.
  20. Candy14, poniekąd szczęście zapewnia - to czy jesteś bardziej inteligentna czy mniej, czy masz do czegoś talent, czy masz jakieś zaplecze na start, czy jesteś zaradna i pomysłowa, czy wreszcie masz trochę klasycznego szczęścia - od tego wszystkiego to zależy... Jak masz niskie iq, nie jesteś pomysłowa ani zaradna a do tego nie masz nikogo, kto Cię jakoś wesprze, to ciężką pracą na stanowisku kasjerki w biedrze za wiele nie osiągniesz...
  21. Vian

    Pokora czy jej brak?

    No ale to nie ich wina, że Ty się czujesz obrażona - to Twój problem, więc za co oni mają przepraszać? ;-) No bo widać inni jej nie zakończyli. :)
  22. Bo w naszej kulturze ceni się zaradność, a zaradność kojarzy się z dobrobytem.
  23. Vian

    Pokora czy jej brak?

    Kto się z kim kłóci..?
×