Skocz do zawartości
Nerwica.com

izzie

Użytkownik
  • Postów

    1 001
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez izzie

  1. Gunia76, Dzięki Ci za ten post. Biorę Depakine od kilku dni i włos mi się na głowie jeży jak czytam o tym wszystkim....
  2. elfrid, ja biorę już prawie rok wenlafaksynę, a Depakine baardzo krótko. Lekarka powiedziała, że chce od tego stabilizatora zacząć, jak nie będę go dobrze tolerować, to mam przejść na Amizepin. A stabilizator dostałam na moje mega chwiejności... O tej Depakinie czytam same negatywne komentarze, aż się boję...
  3. Bezimienna123, ja weszłam od razu z 75mg na 150mg i nie miałam żadnych skutków ubocznych, co zauważyłam to zmniejszony apetyt z czego bardzo się cieszę. Ale to chyba normalne takie objawy uboczne, o których piszesz, powinno minąć. Każdy org. reaguje inaczej. A i borę Depakine Chrono w połączeniu z Wenlafaksyną i Trittico.
  4. pisanka, ja też chcę wiedzieć kim jestem... od kilku lat diagnozują mi bpd i ostatnio uzależnienie od alkoholu... dodam jeszcze, że od 6 lat mam bulimię
  5. i ja nie wiem kim jestem... nie wiem czego chcę, nie wiem co jest dla mnie dobre, nie wiem już nic... mam zdiagnozowane bpd przez 2óch terapetów i psychiatrę i naprawdę nie wiem już jak mam sobie z tym poradzić....
  6. Dostałam jakiś zamiennik- Axyven i jestem ciekawa czy będzie też dobrze działał. Opakowanie mnie nie przekonuje. Teraz cały czas biorę Efevelon. Brał ktoś Axyven ?
  7. Lublin Klinika Psychiatrii na ul. Głuskiej, oddział A Leczenia Nerwic. Polecam!
  8. Myślę, że może być to wina leków. Sama niedawno zastanawiałam się czy by nie założyć takiego wątku. Przez wiele nie złapałam żadnego przeziębienia, a od roku, kiedy biorę leki choruję non stop. Chociaz była przerwa od chorowania i to był okres odstawienia Trittico. Zaczęłam brać na nowo, minęły 2 tyg.i zachorowałam na zapalenie oskrzeli i "kisnę" tak caly czas, teraz ni to chora, ni to zdrowa. Także jakiś związek chyba jest... Po innych lekach nie zauważyłam, żebym częściej chorowała.
  9. andrew92, jest już trochę napisane o terapii na Lenartowicza, odsyłam : search.php?keywords=lenartowicza&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj
  10. milady, polecam panią Danutę Witkowska-Gacoń. Przychodnia Pro-Vita na Basztowej 5, w środy. Na nfz. Miła, empatyczna, wyrozumiala i swietna soecjalistka. Czeka się pierwszy raz ok 3 tygodni.
  11. Lilith, nie umiem tak zatajać, więc powiem o tym w czwartek na terapii. zobaczymy co będzie... nie chcę budować czegoś na kłamstwie. Dziękuję Ci :) i Tobie legero, .
  12. legero, nie wiem... załóżmy, że nie powiem o tym incydencie i będę utrzymywać terapeutkę w przekonaniu, że nie tykam alko....? a za jakiś czas pewnie przez przypadek się wygadam. przestaję jkuż o tym myśleć. mam dość, wzięłąm leki, idę spać
  13. kaja123, nie, nie jestem uzależniona od alkoholu. Ale w wakacje baaardzo nadużywałam i mieszałam z lekami, po czym przychodziłam w kiepskim stanie na sesję. To jest mój silny mechanizm obronny, podobnie jak okaleczanie czy objadanie i wymiotowanie. Z deszczu pod rynnę:/ dlatego terapeutka postanowiła postawić warunek, jak będę upić, a raczej upijać się, to terapia będzie przerywana. chyba off top robię...
  14. legero, ta umowa z terapeutką odnośnie picia nie jest bez powodu, ale nie będę wchodzić w szczegóły.... Za to, że bym się pocięła, terapeutka by mnie nie wyrzuciła. wytrzymam do czwartku, muszęęęęęę
  15. Lilith, pracuję do końca października na szczęście, bo jednak nie daję rady tego wszystkiego pogodzić. Cienias legero, ponieważ jedynym warunkiem mojej terapii jest abstynencja. W czwartek widzę się z terapeutką i znowu mnie odsunie. Najgorsze jest to, że ja o tym wiem, że się potnę. Nie dziś, może nie jutro, ale to zrobię. I nie mogę wywalić tych myśli z głowy, jeszcze sama się nakręcam. wariuję już
  16. legero, studiuję, jestem na V roku, teraz praca mgr, do tego staż i praca... mam całe dni zajęte a jednak... w dodatku dzisiaj zawaliłam! Jestem pijana jak dziki wąż na pustyni ! Nie pocielam sie, ale napilam sie strasznie! Więc z terapii nici... kur* ! Chyba czas kłaść się spac ! pieprze to wszystko !
  17. legero, taak 6 m-cy nie cięłam się, ale stosowałam full innych zamienników destrukcyjnych a teraz tak jakbym była odcięta od tego głównego rozluźniacza i dupa, wszystko się sypie... Zrobię wszystko, żeby nie zawalić tych miesięcy bez okaleczania.... aby do czwartku- terapia. Chociaż nie wiem czy zaraz nie skontaktuję się z terapeutką. a myślę o tym ostatnio codziennie, non stop... ! Zaraz jadę na urodziny do koleżanki i boję się co tam będzie:/
  18. legero, nie, nie warto się ciąć... i to oczywiste. ale nie mogę powiedzieć, że te 6 miesięcy były lepszym życiem... na pewno nie gorszym, ale czy lepszym...? Niepokoi mnie fakt, że znowu ciągle o tym myślę i naprawdę bardzo mocno muszę się powstrzymywać, żeby nic sobie nie zrobić... cholera !!!!!
  19. Dzisiaj mija 6 miesięcy odkąd się nie okaleczam.... i chyba na tych 6 miesiącach będzie koniec. Polegnę. Nie wytrzymam. Coś złego znowu się dzieje. Staram się jak tylko mogę, ale... boję się... boję się, że zaraz coś zrobię
  20. Guzik, wcześniej właśnie bralam 2x75mg, a teraz lekarka stwierdziła,ze 150mg wypisz,bo lepiej się opłaca. Z tego co wszędzie patrzę to nigdzie teraz nie ma tego mojego Venlectine 150 mg
  21. Po środowej sesji z moją terapeutka, postanowiła wysłać mnie na konsultacje do tej właśnie pani,o którą pytałam. Kompletnie nie wiem co z tego wyniknie. W każdym razie moja terapeutka zdecydowała zrobić 6 miesięczną przerwę (okres abstynencji), gdyż jak twierdZi mam niestabilne JA i terapia wgladowa tylko by zaszkodziła:/ Wiem tylko,ze ta p.Ryniak specj.się w uzależnieniach ...
  22. Czy miał ktoś styczność z terapeutką Jolantą Ryniak ? Jak efekty ?
  23. W środę lekarka przypisała mi venlectine 150 mg. Nigdzie w aptece nie było tej dawki, w hurtowni tak samo. Dostałam zamiennik Efevelon 150mg i musiałam zapłacić 100%- ponad 102 zł. W dodatku recepta była źle wypisana! No super! Chyba przerzucę się na ten Oriven, co Mad_Scientist, piszesz, bo widzę, że on najtańszy.
  24. Nie pojechałam dzisiaj na tą kwalifikację... I tak bym nie mogła teraz pójść na oddział, nie chcę zawalić tego ostatniego 5 roku studiów. Wiem, mogłabym wziąć dziekankę, ale nie chcę. Poza tym naprawdę uważam, że szpital to ostateczność. Gdyby mój stan był taki jak np. w zimie nie zawahałabym się ani minuty. Teraz, chyba jest całkiem nieźle.
×