Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. ja w sumie może też, osoby z myślami samobójczymi wydają mi sie ciekawsze niż te cieszące się życiem.
  2. może po upiciu poprawi Ci się humor a do Wisły pójdziesz popływać.
  3. najwięcej samobójstw jest obecnie w państwach postkomunistycznych ( gł byłe ZSRR)na pewno sytuacja materialno-bytowa plus skłonności alkoholowe, słaba wiara i chłodny klimat mają na to wpływ. W bogatych krajach państwo zapewnia byt a w najbiedniejszych ludzie albo walczą o byt tak że nie myślą o samobójstwie i też religia zabraniająca tego ma silny wpływ.
  4. mark123, Ty chyba jesteś bardziej aseksualny, czy o jakiś atypowych potrzebach w tym kierunku, a taki zwykły singiel se od czasu do czasu porucha, bo nie ma problemów z nawiązywaniem relacji i potrzeby seksualne też ma. W tym wątku a może i na całym forum chyba wielu prawdziwych singli nie ma.
  5. nie bardzo. Ale nie off topujmy tu więcej.
  6. 1234qwerty, bardziej snuje fantazję, realnie planuje to może 2-3 razy w roku ale do skutku to nie dochodzi.
  7. no ale przedstawicielki innego narodu mój gwałcić bez tej konsekwencji zwłaszcza w wyprawach łupieżczych. To chyba Mojżesz( ale ie mam 100% pewności) powiedział do swego ludu przynieście mi ileś tam tysięcy napletków Filistynów.
  8. ja samobójstwo planuje już 26 lat( od 7 roku życia) ale na razie bez skutku i tylko z jedną bardzo marną pseudopróbą.
  9. A co do 10 przykazań to doktor filozofii i teologii który niegdyś studiował w Rzymie(Watykanie) powiedział nam na zajęciach że 10 przykazań odnosiło się tylko i wyłącznie do ludu Izraela i członków innych ludów można było bezkarnie zabijać, gwałcić i okradać taka jest ta prawdziwa prechrześcijańska moralność. A za czasów Mojżesza to pornografii jeszcze nie wynaleziono, brało się za włosy i hej ho zaspakajano chuć( oczywiście były to przedstawicielki innych narodów)
  10. Moim głównym problemem jest brak pracy( a nawet jak ją miałem to wielka do niej niechęć), zależność od rodziców, brak dziewczyny, samodzielności i solidny przypływ gotówki by to znacznie zmienił, wyprowadziłbym się, a podjęcie pracy by mi wcale nie było potrzebne. A leków nie biorę od 1,5 roku jeden psychiatra to mi nawet powiedział że właściwie to jestem zdrowy wystarczy że tylko znajdę prace i dziewczynę a wszystko będzie o.k no ale jakoś tego nie potrafię( a może bardziej nie chcę) a wygrana w totka by ten problem rozwiązała.
  11. hania33, ladywind, to Wy macie chyba typowo biologiczne źródło swych problemów psychicznych ja mam inne i mnie taka wygrana dałaby więcej niż psychotropy, terapia itd.
  12. fizyczne zdrowie mam, poza tym podróże sa dużo przyjemniejsze niż praca i nie widzę tu związku. też teraz nie mam ubezpieczenia, a te 2 lata legalnej udokumentowanej pracy przez ostatnich 10 lat to i tak sporo więcej niż ja bo ja nie licząc stażu po studiach nie mam żadnego oficjalnego doświadczenia pracy.
  13. pewnie taka jak to że zostanę prezydentem Parę razy grałem w życiu ale w eurolotto i tam były dużo wyższe sumy niż w polskim totku bo jednak kilkaset tysięcy to by była radość na jakiś czas a 100 mln Euro to bym ustawił siebie a nawet bliskich na całe życie.
  14. Ja myślę że mi wygrana poprawiła znacznie samopoczucie i sytuacje życiową ( oczywiście wielomilionowa) bo moich głównym problemem jest mój niski status społeczny tak bym się przynajmniej w tym aspekcie podbudował i nikt by nie miał pretensji że nie pracuje. No i miałbym pieniądze na podróże po świecie i na pewno śmiałość do kobiet i pewność siebie mi by wzrosła. No ale ja nawet w totka nie gram bo uważam że nie mam szans na wygraną także to takie czcze życzenia.
  15. jak Ty jesteś za stara to kimże ja jestem, a przecież były tam również osoby po 40-ce
  16. U mnie też padł choć jeszcze wczoraj się trzymał. No i ta pogoda wstrętna do tego.
  17. refren, co do tych amerykańskich badań to może przyczyna została pomylona ze skutkami, może osoby które przedmiotowo traktują seks, kobiety, żyją jako tzw single częściej oglądają porno niż ci którzy żyją w szczęśliwym związku. A to że osoby które przedmiotowo traktują kobiety często nie są zdolne do poważnego związku to chyba oczywiste ale nie widzę w tym żadnego związku z pornografią, kult macho i zaliczania panienek ma długowieczną tradycję i raczej biologiczno-ewolucyjne, kulturowe źródło niż oglądanie świerszczyków.
  18. Każda rzecz ma swoje przeciwieństwo, to pojęcie filozoficzne, a nie religijne. możliwe filozofia to nie moja działka, ale o owych antywartościach to słyszałem tylko z ust kleru lub osób z nim związanych. To lepiej, dosadniej brzmi zamiast wartości świeckie powiedzieć antywartości i tak metoda in vitro, pornografia i eutanazja zostają w kręgu zbrodniczych antywartości o których nawet nie warto dyskutować skoro nie mają żadnej wartości.
  19. no właśnie większość tzw singli nimi tak naprawdę nie jest są samotni nie dlatego że tak chcą tylko że tak wypadło. Ja sam też czasem mówię innym że jestem singlem ale wiem że to kłamstwo no ale lepiej brzmi niż stary kawaler, samotnik, nieudacznik życiowy.
  20. Samo słowo antywartości to wymysł religiantów nie ma czegoś takiego. A co do pornografii to chyba każdy facet z niej w życiu korzystał, podobno połowę zasobów netu to ona i co wszyscy faceci są antywartościowi. Poza tym pornografia nie koniecznie sprzyja dewiacji( owszem może tak się zdarzyć) ale raczej powoduje że ludzie rozładowują się dzięki niej, zamiast iść na dziwki czy gwałcić strzępią sobie kapucyna przy porno. W krajach gdzie dostęp do porno jest ograniczony( przez zacofanie lub religię np islam) jest więcej przemocy wobec kobiet niż w krajach o dużej popularności porno.
  21. szkoła jest beznadziejna ale praca jeszcze gorsza, będąc w pracy wręcz tęskniłem za latami szkolnymi których przecież wcześniej tak nienawidziłem.
  22. Gods Top 10, widzę że zazdrościsz poem powodzenia. Ja też czasami dostaję jakieś pozytywne sygnały od otoczenia dotyczące mnie, ale nigdy nie są one w stanie przysłonić mojego własnego niskiego poczucia wartości, no i raczej rozpatruję i skupiam się głównie na tych negatywnych sygnałach z otoczenia.
  23. Ja tam myślę że jakbym kiedyś zaznał szczęścia w życiu to wtedy pewnie by ten koniec nastąpił dopóki jestem nieszczęśliwy to świat nie zrobi mi tej przysługi dlatego póki co nie ma się co obawiać o koniec świata.
  24. monkeyslut, ja w te przepowiednie nie wierzę ale się tym interesuję trochę bo mam nadzieję że jednak się ziszczą i nie będę musiał się więcej tutaj męczyć na ziemi. Nie stać mnie na samobójstwo ani na tzw normalne życie to liczę że problem rozwiąże się sam przy pomocy katastrofy.
  25. Chyba każdy człowiek czasem popełni coś głupiego, tylko nie każdy jako tako potrafi znieść to uczucie. Ja nie potrafię. A może te głupie rzeczy wcale nie są aż takie głupie, tylko se wkręcamy to i przeżywamy. Silni i zdrowi psychicznie ludzie pewnie na to zbytniej uwagi nie zwracają ot nauczka na przyszłość co najwyżej.
×