-
Postów
12 041 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kalebx3 Gorliwy
-
Witaj Edziaa. Z całego serca Ci szczerze życzę żebyś uporała się z tym trądzikiem . Wierzę ,że dasz radę , jesteś młodą kobietą masz na to czas , Wyobrażam sobie jaki przeżywasz dramat ,,, wykorzystaj każdą opcje leczenia . Pozdrawiam
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
Uki , jesteś pewny ,że podłożem jej samobójstwa był alkohol pity w nadmiarze ,,, i dalsze problemy z tego idące ? A może co innego , długi , upadająca firma , alkohol zrobił resztę , osłabił , wpędził w deprechę ,,, itd. Taka śmierc to dla zawsze dramat , kuźwa ! -
Picziklaki , masz oczywiście prawo do swojego zdania na ten temat . Ja mam inne spojrzenie na ten problem . Nie wydaje Ci się ,że ogólnie temat uzależnienia od " strasznych " benzo jest zbyt demonizowany ? Schodzenie z leku wręcz katasrofalne ? Wiele zależy od człowieka , ile brał jak długo , jaką ma sytuację życiową . Wybacz Stary ale ten przelicznik 2 mg clona =40 mg diazepamu wręcz rozbija śmiechem .(-; Ja wiem ,że są takie przeliczniki ,,, ale dla mnie to czysta fantazja . Myślisz ,że jakby się położył na detox w szpitalu to by zamiast clona dawali mu 8 lub 4 X 40 mg diazepamu =80szt. - do 160szt tabletek 5mg ( tabletki 5mg ).??? Wydaje mi się ,że w szpitalu nie patyczkuja się , albo by dostał jakić chlor protixen , a na sem hydroxyzynę etc, Może długo działąjącą benzodiazepinę ( Rudotel) Medazepam , ew. słaby klorazepan ( Tranxene ) . Jednak chyba wszystko by zależało od lekarzy , co by mu dali . Tegretol w razie wsztąsów padaczkowych , itd .
-
Żarty sobie robisz , czy jaja ,,, 4 mg clona to się w przeciągu góra 5-6 tygodni odstawia na luziku Najgorsze są pokusy ,że jak masz pod ręką clona to możesz nietrzymać się planu odstawienia i wziąć więcej niż ,,, Jednak przy silnej woli dasz radę , pzy słabej połoz się na 4 tygodnie na Detox w szpitalu i wtedy może Ci się uda . Nie wiem jak z takimi szpitalami w Twojej okolicy . W Szczecinie jest taki Oddział .
-
Chodziłem ( musiałem co tydzień robić 60 km autem ) ,żeby pogadać 45 minut . Byłem na trzech sesjach . Wywaliłem z siebie od dzieciństwa najgorsze zranienia itd . Było to na drugim spotkaniu .Bardzo ta 2 sesja mi pomogła , poczułem smutek i głębokie wspólczucie dla siebie , i zobaczyłem ,że dlatego taki jestem obecnie ,że moje życie wewnętrzne i zewnętrzne potoczył jak się potoczyło i teraz odbieram tego wynik .Pod koniec 3 spotkania Majster Psychoterapeuta powiedział mi ,że widzi mnie w terapi grupowej , gdzie musiałbym ( chyba codziennie ) jeżdzić albo pociągiem , albo samochodem 130 km w obie strony. Pomyśłałem sobie wtedy ,Ty imbecylu powiedzmi otrwarcie prosto w oczy ,że otwarcie ,że dużo gówna ( lęk ) we mnie siedzi i niepotrafisz mi pomóc , To tyle cekałem ponad 9 miesięcy na NFZ ,żeby taki mongoł odesłał mnie na Grupową .I jak ją zakończył po pól roku to znowu do nioego _kurrwa - wrócił . Jebniięty gość , wytłumaczył mi swoją decyzję tym ,że dobrze by było ,żebym się zsoclaizował z ludżmi ( nie powiedział ,że chorymi nerwowo ). Socjalizacji to ja mam panie powyżej uszu ( praca , dom , koledzy żona , dziecko , wszędzie ludzie ) a ten Jebbbus wysyła mnie na takie coś , bo nie potrafi się za to wziążć i prowadzić . Nawet mi nie objaśnił w jakim nurcie będziemy pracować . Podejrzewam na 99% ,że jakbym do tego pajaca chodził prywatnie i zostawiał stówkę po każdym spotkaniu to leczyłby mnie i leczył jaknajdłużej . Piiizda nie terapeuta , Już tam nie pracuje , przeniósł się ,innych nerwicowców zmylać . Jednak tam gdzie pracuje teraz ( bo wuiem gdzie ) , przy takim podejściu do ludzi chorych nerwowo wyjebią go szybciej niż się tam dostał .
-
Vegeta , możesz spokojnie odstawić w domu . Przez tydzień dwa bierz 3,5 mg , potem znowu zredukuj do 3mg i tak przez tydzień , dwa . Gdy będziesz 2mg wtedy możesz dzielić tabletkę na 8 części i co tydzie rać o jedną część mniej . Do tego najlepiej brać karbamazepinę w dawkach 100-200 mg / dziennie . Tak ja widzę odstawkę . Miałem kolegą w Realu ( miałem , bo w wieku 37 lat zatruł się śmiertelnie dopalaczami ) , który codziennie brał 10 mg clona ( czyli 5 tabletek po 2 mg .. Los chciał ,że bedąc we Francji uciekł nam samolot z Girony i kolesiowi zabrakło klonów , nie miał żadnego innego benzo ,,, więc sytuacja była nieciekawa i groziła padaczką . Jedna oprócz pogorszenia humoru , dostałł przez okoł4 dni dni takiej trześawki ,ciała ( szczególnie rąk ) pocił się straszebnie,,, ale zapijał to objawy butelką , dwiema wina i szedł spać . Ja najwięcej brałem 4 mg klona . Przez około pół roku . Wtedy znacznie pojawiała sie u mnie depresyjność . Rzuciłem ten syf w jeden dzień , bez żadnych przykrych zespołów odstawiennych . Brałem wtedy chyba fluoksetynę . Obecnie przez 5 lat biorę na noc na sen klona w dawce ok1 mg . Pomaga zasnąć , a jak nie daje rady wtedy dorzucam jjakieś inne benzo( w niezadużej dawce , przykładowo 0,25 mg alprazolamu ) i dobrze śpię i śnię .
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ola , podbijam pytanie i dodatkowo pozwolę się zapytać , w jakich dawkach dziennie brałaś owe benzo ? Tak czy siak , MOJE WIELKIE GRATULACJĘ ,,, życzę powodzenia w trzeźwieniu i abstynencji od benzo . Ciągnie Cię jeszcze czasem by łyknąć ? -
nie u każdego tak dobrze działa zioło , jak u Ciebie . Ja zawsze paliłem dla przyjemności , rekreacyjnie i towarzystwie bliskich kolegów , dla luzu , czasami na stresik . Czasami sam . Bardzo lubię zioło na tylę ,że jestem od niego mocno uzależniony i gdybym miał je przy sobie to non stop tylko bym palił . Dlatego nie kombinuję i staram się unikać kupna trawy . Pierwszy raz zapaliłem w 1992 roku i od razu mi się spodobało . Jednak dzisiejsza trawa , a tamta , dawna to jakby porównywać pistolet na kapiszony do pancefausta (-[ siłą rażenia
-
sorry , doczytałem ,że bierzesz Parogen 40 mg , umknęło to mojej pamięci . Parogen spoko , też obecnie biorę paroksetynę ,ale w dawce 12,5 mg z rana i 25 Amitryptyliny na wieczór . Długo już jedziesz na Parogenie . U mnie swego czasu po 4 latach przestał pomagać , wypalił się (-;
-
dokładnie i tego się trzymaj (-:\ jak Ci znowu wrócą te chore myśli , wejdż na Forum i przeczytaj sobie opinie ludzi w tym wątku . Nerwica powoduje u Ciebie perfekcjonizm , w dodatku wybujały . A perfekcjonizm bardzo często nie wychodzi w codziennym zagmatwanym życiu ,,, i stąd te rozdarcie , sztywnośc i brak luzu . Podejrzewam ,że alkohol ( oczywiście mogę sie mylić ) uwalnia u Ciebie wewętrzne stany , które wyrażasz w bardzo nieprzyzwoity sposób . Pewnie jako kobieta pragniesz być adorowana , czasem pokokietować , doświadczyć romantyzmu ( ach te głupie amrykąskie filmy i ich przesrany wpływ ),,, może nerwica tutaj hamuje Twoje pragnmienia , a jak się napijesz wtedy" hulaj dusza , piekła nie ma ". Piekło kaca moralnego odpala , kiedy wytrzeżwiejesz na urwanym filmie . Przykre ,,, w ogóle alkohol jest przykry i prymitywny , uwalnia w człowieku często ( nie zawsze rzecz jasna ) najgorsze instynkty . Ostatnio słyszałem na Discavery ,że alkohol powoduje u Kobiet 4 krotny wzrost testosteronu i może właśnie dzięki temu szalejesz i przeklinasz i etc w ogóle masz wyłączone w głowie te rejony , gdzie rozsądek i racjonalne myślenie mocno sa przyhamowane . To dlatego wielu ludzi , nawet niealkoholików bardzo żle kończy lub wpierrdala się w złe przygody , których nigdy by nie popełnili na Trzeżwo. Najgorzej - jak pisał Witkacy - ktoś młody na początku swego życia napije sie alkoholu i wjedzie na bocznicę i kończy się jego PODRÓż w zakładzie pogrzebowym , karnym lub rozwodem , agresja w rodzinie czy mocno spier-dolonym ważnym aspektem w życiu . Byłem na 4 Odwykach to wiem jakie krzywdy robi człowiek sam sobie przez Picie trucizny Alko ... A możesz mi powiedzieć, jak chcesz oczywiście jakie bierzesz leki i w jakiej dawce ? . Forumtylko trzymaj się i pirdoool myśli męczliwe , które Cię męczą -dręczą .. Módl się do Boga ( jęśli jesteś wierząca )by Cie od tych myśli uwolnił , nie pij wódki , piwa , wina i pamiętaj ,że Ci odbija ( nawet lekkko ) po tej substancji .(-:
-
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
gruba przesada ,że murowa demencja w starszym lub niestarszym wieku , sranie po ścianie . Moja daleka ciotka dostała ostrej demencji ( cały czas trzeba się nią opiekować )w wieku 70 lat . Wiem po jej przypadku co to jest demencja i nie pisałbym takich opowieści z palca wyssanych , czy na podstawie jakis tam badań . Każdy lek powoduje jakieś uboki , ale w przypadku Ami , ów lek wielu ludziom bardzo pomógł niż zaszkodził . Ta ciotka to zdecydowanie unikała leków , co brała tylko na grypę , przeziębienie,,, i nagle z tygodnia na miesiąc jebło ja konkretnie , że nawet nie potrafi się sama wysrać , czy nawiązać z drugim człowiekiem dialogu słownego . Jak Ci ami nie leży to nie bierz i tyle w temacie ,,, ale nie strasz ,,, bo na tym Forum są jeszcze ludzie na tyle ogarnięci , wyczuleni na działanie leków itd . Co do mnie , brałem jeszcze Ami ( około 40 mg dziennie , niepamietam juz dokładnie ile ) jak nie pojawiły się SSRI i swoje lek robił w miarę dobrze . Było to jakieś 25 lat temu .Teraz - wraz z wiekiem- często zapominam , gdzie co poloże , ale to chyba normalne nawet u zdrowych i młodszych . Wydaje mi się ,że w demencji główną role odgrywa genetyka , ale może się mylę . Mike nie za bardzo rozumiem o co Ci w tym zdaniu chodzi ? Jeszcze jedna sprawa ,że ( ale może to być bajer , nie wiem ) ,że Ami ,że niby przeczytałem takie co w wiki , ale wikipedia to często informacje z dupy wzięte :>>>Z TLPD, amitryptylina mówi się, że mają najbardziej antycholinergiczne skutki uboczne i jest najbardziej prawdopodobne, aby produkować delirium .">>> Delirium to brzmi bardzo przerażająco ,/ale czy prawdziwie , może jak ktoś łyka miesiącami ami w wysokiej dawce 300mg , a potem z nagła odstawi , nie wiem . tu wklejam ciekawy artykuło na temat ami : http://www.rynekaptek.pl/farmakologia/nie-wszystkie-stare-leki-sa-bezuzyteczne-bo,188.html --- ważne jest to ,że Ami prawdopodobnie wpływa dodatnio na czynnik wzrostu nerwów ( NGF ) . Możliwe ,że to jej działanie ma bardzo dobry wpływ właśnie na demencję . J -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
gruba przesada ,że murowa demencja w starszym lub niestarszym wieku , sranie po ścianie . Moja daleka dostała ciotka dostała ostrej demencji ( cały czas trzeba się nią opiekować )w wieku 70 lat . Wiem po jej przypadku co to jest demencja i nie pisałbym takich opowieści z palca wyssanych , czy na podstawie jakis tam badań . Każdy lek powoduje jakieś uboki , ale w przypadku Ami , ów lek wielu ludziom bardzo pomógł niż zaszkodził . Ta ciotka to zdecydowanie unikała leków , co brała tylko na grypę , przeziębienie,,, i nagle z tygodnia na miesiąc jebło ja konkretnie , że nawet nie potrafi się sama wysrać , czy nawiązać z drugim człowiekiem dialogu słownego . Jak Ci ami nie leży to nie bierz i tyle w temacie ,,, ale nie strasz ,,, bo na tym Forum są jeszcze ludzie na tyle ogarnięci , wyczuleni na działanie leków itd . Co do mnie , brałem jeszcze Ami ( około 40 mg dziennie , niepamietam juz dokładnie ile ) jak nie pojawiły się SSRI i swoje lek robił w miarę dobrze . Było to jakieś 25 lat temu .Teraz - wraz z wiekiem- często zapominam , gdzie co poloże , ale to chyba normalne nawet u zdrowych i młodszych . Wydaje mi się ,że w demencji główną role odgrywa genetyka , ale może się mylę . Mike nie za bardzo rozumiem o co Ci w tym zdaniu chodzi ? Jeszcze jedna sprawa ,że ( ale może to być bajer , nie wiem ) ,że Ami ,że niby przeczytałem takie co w wiki , ale wikipedia to często informacje z dupy wzięte :>>>Z TLPD, amitryptylina mówi się, że mają najbardziej antycholinergiczne skutki uboczne i jest najbardziej prawdopodobne, aby produkować delirium .">>> Delirium to brzmi bardzo przerażająco ,/ale czy prawdziwie , może jak ktoś łyka miesiącami ami w wysokiej dawce 300mg , a potem z nagła odstawi , nie wiem . tu wklejam ciekawy artykuło na temat ami : http://www.rynekaptek.pl/farmakologia/nie-wszystkie-stare-leki-sa-bezuzyteczne-bo,188.html --- ważne jest to ,że Ami prawdopodobnie wpływa dodatnio na czynnik wzrostu nerwów ( NGF ) . Możliwe ,że to jej działanie ma bardzo dobry wpływ właśnie na demencję . -
Jeśli Twój mąż jest nadmiernie zazdrosny i tez ma posrane w deklu i z byle czego potrafi rozpętać burzę to najlepiej mu o tym nie mów ,,, a jeśli to normalny -człowiek , który Cie kocha- to i nie ma chorych faz ( odnośnie zazdrości ),,, to powiedz mu zwyczajnie co zaszło i ,że cierpisz z tego powodu , odbija Ci . Mąz pewnie Cię zrozumie i prawdziwie pocieszy . Jęsli to Cie męczy , a męczy to odpuuuuuśc sobie picie alkoholu w ogóle . Alkohol widocznie z Twoją NN bardzo sobię służa w rozwoju "szajby". Cóz choroba to choroba i często boli .A nerwica to szczególnie przewlekła ujowizna .
-
Nie zwariujesz ,,, posłuchaj nic strasznego nie zrobiłaś i nie widzę w Twoim zachowaniu po alkoholu nawet cienia zdrady . Odpuśc sobie w końcu ten temat , bo zaczynasz się robić monotematyczna . To nie Ty samooskarżasz się , tylko twoja Nerwica Natręctw zapętla temat , rozwija udrękę , wyolbrzymia fakty ,,, a Ty po prostu wchodzisz w to . Nie wiem , co miała byś powiedzieć męzowi ? ze niby co zdradziłas go pocałunkiem w policzek jakiegoś faceta . Kuźwa śmiech na sali ! Czy Ty naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy seksem z konkretna osobą , a jakimś pocałunkiem po pijaku tylko w policzek , czy szeptaniem komuś ,że go lubisz ? Czy nerwica tak bardzo Cię oslepiła ,że pocałunek w policzek porównujesz do pettingu ,, czy uj wie co gorszego . ? Błądzisz emocjonalnie ,,, Ja też Ciebie lubię i dobrze Ci życzę . Mam to powiedzieć swojej żonie ,że popełniłem zdradę wobec Niej . Wyśmiała by mnie i zapewnie pomyslała ,że sobie z niej żartuję . Ty masz inny problem , zdrady nie była , ale nerwica nie odpuszcza i knoci Ci umysł wyolbrzymiając nic nie znaczące rzeczy . Idż jak najszybciej do Terapeuty i omów to dogłebnie . Rozumiem Twój ból , bo sam kiedyś dzieki jebaaaanej nerwicy wydawało mi się ,że ludzie patrza i widzą moje niedoskonałości cielesne , czy psychiczne . Tak naprawdę ludzie mają to w duuupie . Jeśli Twój mąż jest nadmiernie zazdrosny i tez ma posrane w deklu i z byle czego potrafi rozpętać burzę to najlepiej mu o tym nie mów ,,, a jeśli to normalny -człowiek , który Cie kocha- to i nie ma chorych faz ( odnośnie zazdrości ) to powiedz mu co zaszło i ,że cierpisz z tego powodu . To wszystko .
-
Lilith, pozostaje mi tylko POGRATULOWAĆ Ci wytrwałości i życzyć , aby lek dalej rozwijał swoje dobre skrzydła i unosił Ci wysoko ponad szambo depresji , lęków , traum i fobi . Zawsze uważałem ,że trafienie w skuteczny lek lub mix leków , oraz w najoptymalniejszą z nimi dawką to gwarancja lepszego jakościowo życia . Lekarz prowadzący też jak wspominałaś bardzo dobry i zarazem na NFZ . Powodzenia (-; , trzymaj się / /Powiedz mi jeszcze jedna techniczna rzecz , jak zrobić by Nick był w tym niebieskim tle białymi literami . Dzięki .
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
Listonosz , przeczytałem z wielką uwagą Twoją Historię . Chwała Panu ,że zlitował się nad Tobą , a Twoje życie zmieniło się na prawe i pokochałeś Pana Boga . Moc w słabości sie doskonali . Myślę ,że modlitwa za Ciebie w Kościele w Warszawie ludzi głęboko wierzących , sprawiła to ,że Pan okazał Ci swoje Miłosierdzie . Bóg czyni cuda , mnie też okazał swoją dobroć i ocalił mi życie . Tarot i całe to wróżenie , magia to bez wątpienia dzieło Diabła ,, by ludzie zamiast wołać do Pana Jezusa o zmiłowanie wolą szybkie odpowiedzi . Szatan jest Ojcem kłamstwa , małpą Boga ( małpuje go ) . Mam wielką nadzieję ,że wytrwasz w wierze , a gdy przyjdą szatańskie podstępne pokusy Mocą Chrystusa odrzucisz je precz . Mam też wielką nadzieję ,że spotkamy się kiedyś Domu naszego Taty i już na zawsze będziemy pić ze Źródeł Wody Żywej . Z Bogiem Bracie . -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
Picziklaki , uważam dokładnie tak jak Ty , Z drugiej strony Amitryptylina to dobry antydepresant ( skuteczny ) jeśli chodzi o leczenie samej depresji . Nie spłyca emocji Jak SSRI , nie zmniejsza wrażliwości na uczucia , ma swoje wady , ale każdy lek zdecydowanie ma jakieś uboki ., choć nie są one aż tak bardzo upierdliwe . Zastanawia mnie jedno przy tym leku , jak zadziałałby na ludzi chorych na Chad ( dwubiegunówkę ) ?Chodzi mi czy chociaż trochę byłby pomocny . Pozdro . -
Po 10 latach dystymii/depresji jestem wolny, bez leków SSRI.
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na M18 temat w Depresja i CHAD
Rok temu dostałem od kolegi sprowadzony z USA wysokiej jakości ekstrakt z Kava kava . Nie była to żadna podróba , sklep z samymi dobrymi ocenami i drogie tam suple. Kava Kava była w formie prochu . Wiązałem duże nadzieje ,że lek mi pomoże na lęki zamiast benzo ,,, wziąłem kilka razy nawet więcej niż pisało w ulotce . Pisało również ,żeby bezwzględnie nie łączyć z SSRI , Zignorowałem to , ponieważ jestem leczony non stop na tych lekach . Pierwsze pół godziny fajne , coś jakby 15 tabletek Acodinu, rozluźnienie ,,, a potem lęk , silny lęk , długo trwający .Lipa , ogólnie u mnie wielka lipa , może przez Esci , a może ,,,, nie dla mnie kava kava > Natura tym razem zawiodła . -
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
Myślę ,że poprzez taką pracę człowiek skupia się nie ma swoich problemach , ale widząc czyjeś cierpienie zauważa , że niektórzy ludzie mają większe zmartwienia i cierpienia ,,, i nade wszystko wolę życia . Ta wola życia może się udzielić ( jak wirus ) osobie na skraju przepaści . Z drugiej , czy trzeciej strony dawanie komuś swojego czasu , dobra,poświęcenie bardziej nawet cieszy desperata niż osobę powiedzmy w hospicjum . Nigdy nie byłem woluntariuszem ,,, ale zdarzało mi się przeprowadzić niewidząca osobę i wtedy doświadczałem tej dobrej strony życia ,że pomimo swojej choroby nerwowej mogę pomóc osobie równie niedołężnej i co najbardziej godne zauważenia cieszyło mnie to . -
No to nie jest z Tobą aż tak strasznie i beznadziejnie (-; , Przede wszystkim starasz się pracować nad sobą i chwała Ci za to . Z Panem Bogiem .
-
Rozumiem Cię , powiedz mi czy wyobra żasz sobie życie bez alkoholu , zupełnie bez alkoholu ? Utrata kontroli to osiowa zakała większości nerwic a już w szczególności NN , która rozpie-rdala wewnętrzny spokój i radaośc życia czyni sztywnym obowiążkiem z dupy a nie z konieczności .. Bierzesz jakieś leki psychofarmakologiczne ? uczęszczasz na jakąś terapię ?
-
No cóż takie masz w sobie demony , które żyją z Twojego strachu , taką masz postać choroby , jej złowieszczą kompozycję ,,, wóda tylko jest zapalnikiem tego gówna . Masz nauczkę , wykorzystaj ten upadek do tego by następnym razem się nie wje-bać w owe klimaty po skończonym piciu . Urwane filmy ( tak mnie uczono na odwyku antyalkonolowym ) po średniej ilości alkoholu nie powinny u ludzi zdrowych występować , jedynie w ciągach alkoholowych , mieszankach z lekami , lub co gorsza z trwałym uszkodzeniem pewnych rejonów mózgu . Nie wiem na ile w tym prawdy ( psychoterapeuci to wszak nie bogowie , by wszystko wiedzieli ). Swego czasu po ponad półtorarocznej (ok 19 miesięcy absty )przerwie od alkoholu wypiłem 4 piwa i niecałe 5 ,,, urwał mi się film , wróciłem do domu i nie pamietam tego .- Uj , ważne ,że nie narozrabiałem i nikogo nie skrzywdziłem nawet słowem . Twój problem - wydaje mi się - ma głębokie korzenie w nerwicy lękowej , alkohol tylko je wyzwala ,,, a potem funduje takie a nie inne cierpienia w postaci niepamięci i kaca moralnego . Jak powiedział Z . Freud ( uważam ,że trafił tutaj w sedno ) : '" W przypadku nerwicy realność pychiczna znaczy więcej niż prawdziwa Rzeczywistośc " Dodatkowo podlane u Ciebie owo schorzenie trującym alkoholem tworzy męczący- wymyślony natrętny Twór . Oby szybko Ci miłęło , tego z całe serca Ci życe i na przyszłośc na impezach pij soki owocowe , albo przed sama imprezą weż anticol i nie ma bata bys się napiła , bo wiesz co to naczy ( wiesz ? ) alkohol + anticol , szajba do kwadratu i gryzienie ścian , ew . w najgorszym przypadku śmierć .
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
Dla mnie osobiście samobójstwo to grzech śmiertelny , w dodatku nieodwracalny ,,, jednak potrafię ( tylko dzięki swojej chorobie ) zrozumieć , współczuć i nie osądzać osoby , która się na to zdecydowała . oczywiście sam czyn samobójstwa często budzi we mnie odrazę ,lęk ,głęboki żal i nie lubię specjalnie o tym dyskutować . Tak to widzę w największym skrócie . -
Dlaczego dzieci nie mają schizofrenii?
Kalebx3 Gorliwy odpowiedział(a) na lorana temat w Schizofrenia
Dzieci ? -ale do ilu lat masz na myśli , chodzi Ci o dwulatków czy 10 latków . Może mają , a może nie mają , jednak uważam ,że choroby psychiczne napie-dalają z każdej strony , a jak ktoś już po rodzicach / czy dziadkach odziedziczył genetyczną skłonność do tego typu zaburzeń , to jego szanse na zachorowanie mocno idą w górę . Ku-rwa ,żyjemy w upadłym świecie , gdzie choroba goni chorobę , aż do samej- przykrej najczęściej- śmierci . -
Forumtylko, ---kac moralny z czasem osłabnie i minie . Jakie są fakty ? Odwaliłaś coś , czy przypuszczasz ,że coś odwaliłaś ? Nie dla Ciebie alkohol , skoro masz tak perfidne i złowieszcze kace . Następnym razem , mocno się zastanów i przypomnij sobie to co czujesz teraz , zanim wlejesz w siebie ten syf . Osobiście miałem dziesiątki razy urywane " filmy " w ciągach alkoholowych . Raz nawet nie pamietałem dwóch dni , wyrwanych z życia . KU_RWA jak Państwo może sprzedawać ten syf i zarabiać na ludzkich dramatach . Raz miałem wielkiego kaca moralnego , kiedy będąc w delegacji, po robocie poszliśmy z kolegami na wódę . W pewnym momencie wracając z popijawy na kwaterę popchnąłem bliskiego kolegę pod nadjeżdzającego tira . Cudem jakimś koleś odskoczył na bok . Jak mi to opowiadali( bo niepamiętałem prawie nic z tego chlania ) na drugi dzień z rana , myślałem ,że się obsram ze strachu , przeżenia i przeszywającej na wskroś serce trwogi . Pierdo-lony alkohol , spierdolone pijackie życie , syf , kiła i mogiła . I tym razem Bóg mnie uratował ,,, bo jakby cos się stało mojemu koledze , zostałbym mordercą , nie pamietając ,jak się nim stałem . Wóda rozum odbiera i rozsądek , puszczają hamulce moralne , wygaduje się głupoty , mamrocząc żale do kogo z dupy wzięte . śpi sie z kobietami , z którymi niewiele oprócz 14 centymetów penisa nas łączy , rucha się je , bez zabezpieczęń , a kiedy wytrzeżwiejesz strach i lęk ,że może zapłodiłem jakąś zdzirę , zaraziłem się uj wie czym , lęk , lęk i jeszcze raz lęk w rozdygotanym , zdezelowanym trzęsącym się ciele i zatrutej jadem psychiki . Obecnie nie pije ścierwa w płynie ponad 15 lat . Oby dobry Bóg zachował mnie do końca moich dni w abstynencji od tego legalnego narkotyku . JEBAĆ ALKOHOL !!!