Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kalebx3 Gorliwy

Użytkownik
  • Postów

    12 041
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kalebx3 Gorliwy

  1. -oczywiście ,że powinieneś mieć / -powinieneś sobie również dorobić u jakiejś prywatnej szuji/nieszuji na czarno.
  2. a coś Ty tak z tym moklo ? Cudowny lek ?,,,Najlepiej łączyć z SSRI , ale w o wiele niższych dawkach ni z zazwyczaj przepisywanych . Już Ci metylo przeszło czy jak ?
  3. ja mam kotkę trókolorową i co ,,,? dwa , trzy razy do roku ciążyła ,aż jej wycieli bebechy . Teraz juz nie ciąży .
  4. arnibarni, nie sądze by była odpowiedzialna za to paroksetyna . Teraz są upały i idzie udę odparzyć .
  5. - ja też nie lubię psów , ale tylko takich co przeszkadzają mi swoim szczekaniem . Doprowadza mnie to szału . Te nieszczekające za często są mi obojętne . Mógłbym sie nawet spełnić psychicznie -duchowo w zawodzie rakarza . Mógłbym na żywca upier-dolic łeb jakiejś wredniej psinie , mógłbym je usypiać truciznami , topić w szambie . Nielubię psów , choć sam mam jedną sukę ( mieszaniec haski- wilczur ) , ale tę akurat lubię , bo jest z natury cicha i nie gryzie , ale strasznie głupia bo do wszystkich się łasi . Zreszta oprócz kotów nie lubię zwierząt koło siebie . Niech sobie istnieją , ale z dala odemnie . Najbardziej nie lubię owadów . Zresztą juz jako dziecko sprawiało mi przyjemnośc podpalanie mrówek zapałkami . Pewnie jestem świrem , ,, ale co zrobić jak to siedzi głębokio we mnie .Wolałbym tego nie mieć , ale niestety mam .
  6. " lepszego " , " poważnie " ,,, daj spokójjjjjjjjjjjjjjjjjjj , z depresji może faktycznie wyleczą , ale ostatecznie zaprowadzą na cmentarz , ewentualnie w gorszym wydaniu leczenia wprost do przytułku dla trwale obłąkanych . Nikomu nie polecam leczyc sie dopalaczami , niczym czego nie można kupić w Aptece , w tabletkach ( nie w podejrzanym chińskim garażowym proszku z wielbłądziego hu-ja )
  7. Kalebx3 Gorliwy

    Automaniak

    detektywmonk, to mój pierwszy francuz . Sam jestem ciekawy ile w Ich autach dobrej jakości i bezawaryjności .
  8. Kalebx3 Gorliwy

    Automaniak

    http://otomoto.pl/oferta/renault-clio-fabryczny-lpg-ID6y8SRJ.html#10f0434ac3 --- moje nowe dziecko
  9. --- zdecydowanie nie w każdej . Typowy profil antylękowy baclofenu przy benzo jest w sumie nijaki .
  10. - dokładnie . Mi samemu w marcu tegoż roku na stan psychiczny bardzo pomogły antybiotyki .
  11. Siedzi zza granicą i łupie Eurasy , zgdonie z maxymą " przyjechaliście po Eurasy to zapierdalać kutasy "
  12. -ciesz się Chłopie każdym lepszym dniem , a jak Ci się zdarzy dołek to rób tak ,żeby szybko minął i żebyś o nim jeszcze szybciej zapomniał
  13. Widocznie są na tym świecie rzeczy , które nie śniły się proktologom
  14. - no u mnie jest inaczej . Esci bardzo mnie aktywizuje , ale nie na wariata , noradrenalinowo , ale tak na spokojnie . Jednak już powyżej dawki 5mg faktycznie zaczyna budzić w człowieku lenistwo i niechęć do wszelkiej aktywności .
  15. chyba nie osobówką ? jeszcze kalęką można zostać , To dopiero by była męka- kaleka na wózku z depresją .O cież ku-wa! Nic tylko sie powiesić , ale kto przyniesie mocny sznurek i zawiesi na żyrandolu , jak rączki bezładne . -- 08 sie 2015, 21:24 -- wiesz dlaczego to zrobił ,,,? Bo się kwetapliną leczył , a ta Go pociągnęła na sznur.
  16. oj przywalił bym dobrej bupry . Ma działanie antydepresyjno- lękowe , nawet na drugi dzień działa i rozjaśnia pogodą ducha wewnętrzne ciemności dupy codzienności . Tylko skąd to waziążć , bo plastrów żuć nie będę jak jakiś ostatni narkoman .
  17. no raczej ,,, wtedy jedziesz drogim autem i szukasz porządnego drzewa co by skutecznie pier---dolnąc i zakończyć koszmar . Przeżyłem , bo jakoś dałem radę niepoddać się pokusie rozdupczenia drzewa przy drodze . Koszmar jednym słowem . Depresja jest gorsza od raka , bo w depresji nie ma woli walki , i jest tylko rozpaczliwy krzyk o śmierć i KONIEC MĘKI !
  18. stupidgirl, a mówiłem ,że ten lek zrobi karierę . Tak więc słoiki, słoiczki w dłonie i chopsa sa do lasa .
  19. tak to już jest ,że jak sie nie wie czego chce to zawsze pozostaje klasztor , oaza spokoju ,,,, ale ze szczota tam trzeba nowicjuszom zasuwać od rana do wieczora , to może i głupoty nie trzymaja się za bardzo chorej łepecyny . Też chciałem iśc do klasztoru , bo miałem w realu problemy z alkoholem , dziewczyny akurat nie miałem ,etc itd . Jedna taka dziewczyna to mnie nawet straszyła ,że pójdzie do klasztoru ,,, ha hhaaa idiotka skończona . A ja się wtedy ( 23 lata ) dawałem na to nabrać . Dziś bym ją pogonił i znalazł sobie mądrzejszą
×