Nel

Thazek, a gdzie chcesz...mozesz zakopać na skwerku

ja p...ę jesli tak wygladaja naładowane baterie to normalnie szok....jestem jka kluska lana...na gorąco...zero energii

Sabaidee, aaaaaa skoro tak....to zmienia postac rzeczy...to chyba i ja wpadnę jak tam nasz rozgotowany ryz ?

i dobrze, niech pada, dosc mam tej lampy i przymusowego opalania

ja sie dzis opalałam 1,5 godziny...PP kazała na słonce wychodzic jestem opalona i zdolowana

weź mnie ze soba, zrobie ci kanapki

Haniuszka, nie polepszy....bede miała takie samo kiepskie jakl teraz - tylko swiat bedzie mi pasował do mojego samopoczucia....PP powiedziała ze ja nie lubie ludzi...i podswaidomie lubie porę roku kiedy wszyscy są zdołowani jak ja i tak cały czas taka jestem niedobra okazuje sie

amelia83, ale masz fajnie (praca ofkors) gratuluję :)

było spotkanie? A po co?

Lady_B, do tego twojego H - z miłą chęcią ale mam fiutowy dzień dzisiaj...nie brałam benzo...tylko ten gówniany...no zapomniałam eferalgan wbił mi sie w głowę....no jak to sie nazywało...no fak ...nie wstanę....

Haniuszka, bez okularów z domu nie wychodzę....chyba byłam kretem lub sowa w poprzednim wcieleniu....albo wampirem...

Natręctwo pod zamknietymi powiekami, nie sen. Dzis np za kazdym razem jak zamknę oczy "widzę" małe dziecko dziecko , od noworodka do kilku lat z papierosem w ustach....Ohyda...Różne rzeczy widzę, ale jak sie przypnie cos strasznego to cieżko zasypiać, bo jak tylko zamknę oczy to widzę, a to nie jest sen, snic mi sie mzoe co innego lub nic. Czasami widzę trupy, czasami inne okropieństwa, otwieram oczy, nie ma, zamykam...czaja sie pod powiekami. Nawet teraz, zamykam oczy i to dziecko z petem...no fak Czy ktos tak ma? Natręctwa mysli tez mam....oczywiscie klasyka, smierc i choroby i kontrola US Natręctwo kremowania ra i czyszczenia uszu....patyczki ida u mnie jak woda Ale najgorzej męczą te obrazy pod powiekami...dzis wpatrywałam sie z 10min w mojego kota.... zamykam oczy - nadal dziecko z petem

Haniuszka, a wyobraź sobie ze ja mam odwrotnie....tak mnie dołuje ta lampa na dworze....tak czekam na listopad, pluchę, mrok...a najbardziej lubie takie wielkie platy sniegu przy -1 i ciemno i przytulno....teraz czuje sie jak na scenie z jupiterami bleee

sens, zaburzenia osobowości to wcale nie tak ze sama sobie stwarzasz problemy...zeby to od ciebie zależało tak do konca to po co bys miby je miała sobie stwarzac....zeby byc nieszczęśliwa...? przeciez nie chcesz...zaburzenia osobowości to tez choroba...u mnie tez kazdy co innego diagnozuje...ja wiem - to meczy...myslę sobie ze moze mam wszytskiego po trochu...chociaz tez wolałabym sie najednym skupic....ale nawet jak na jednym to przeciez nie jets wyrostek...niby proste...a i tak zapalenia otrzewnej mozna dostac i zejsć. eh ...posrane to wszytsko

Thazek, ja sie telefonami nie zachwycam....musi miec co ma i luz...zreszta ja sie ostatnio niczym nei zachwycam...i luz... jasne jasne

na nic...jest mi wszytsko jedno....

Mad_Scientist, tjaaaaaaa niby nie do mnie a kop celny

ja też nie ale mam taki jeden i nie narzekam a do pisania smsów mam inny z klawiaturką bogaty z domu jestes ja mam jeden telefon - do wszytskiego....do niedostawania od niego smsów tez

znowu wyc mi sie chce.... nic z tego nie bedzie... ani z tego ani z niczego innego

Thazek, nie lubię dotykalskich ....

Thazek, hmmm brzmi groźnie.... tez bym chciala cofnąc czas....o jak bardzo....wiem do którego momentu....

Thazek, ooo zmieniłes fotkę

Lady_B, co na ciebie gadają? ja tez mam nowy telefon....juz porysowalam szybke ale mam to w doopie, wszytsko mam w doopie dzis, parszywie mi okropnie Thazek, poka poka...wejdz se na allegro, ogladania a ogladania

Mad_Scientist, polityk i adwokat....nie urazając nikogo tez chyba stwoerze parę...czytam swoje posty i zaczynam sie fascynowac....sobą .... Gadam goopoty - bosz...gdziez moja apteczka....

Mad_Scientist, ....zycie w pigułce....jak dwojako mozna to zrozumieć...zwłaszzca tu....