Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siasia

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siasia

  1. Moi Drodzy, znów zwracam się w tym wątku, ponieważ moja nerwica chce zabrać mi wszystkie plany i marzenia. Może zacznę w miarę od początku.. Rok temu, w grudniu, rzuciłam studia w swoim rodzinnym mieście, na które poszłam z przymusu bądź frustracji. Nie podobało mi się, a że były to studia dzienne, to niczego nie straciłam - prócz czasu. Potem poszłam do pracy i zaplanowałam, że od października wybiorę się na wymarzony kierunek do miasta oddalonego o 30km, na studia zaoczne. W czerwcu miałam pierwszy atak paniki, od lipca zaczęłam terapię. No i w miarę się poprawiało (terapia psychodynamiczna). Przyszedł jednak nieszczęsny październik, wczoraj wybrałam się na uczelnie na inaugurację, rano płakałam i lamentowałam, aż w końcu wpakowałam się do tego malutkiego busa i dotarłam. Dziś taki sam stan jak wczoraj, a trzeba by jakąś decyzję podjąć, czy wpłacić pieniądze za studia i walczyć, męczyć się i tracić zdrowie - przyznam, że wczorajsza walka była dla mnie bardzo ciężka, nie mogę sie na niczym skupić i dłuzej wysiedzieć w jednym miejscu i na wykładzie (2,3 lub 5 godzinnym) pewnie bedzie tak samo. Tylko patrzę, byle uciec do domu. Lub odpuścić sobie kolejny już rok (2 lata w plecy:(), wyleczyć się i dopiero ponownie zacząć naukę, tak pełną parą. Czasami sobie myślę, że po prostu nie nadaję się na studia.. W przyszłym tyg. planuje wizytę u psychiatry, bo nie potrafię tak dłużej żyć Proszę o radę.
  2. od tej śmierci jestem chodzącym kłębkiem nerwów. nie spałam w nocy, mimo tego, że wzięłam lek na uspokojenie. akurat to wszystko zbiegło się z moimi lękami..
  3. wiola173, mi tak samo. Siedzę i ślepo patrzę przed siebie, koszmar.
  4. zaczęlo się od węzłów chłonnych, objawy przeziębienia. zbadali ją dokładnie i wszystko wyszło.
  5. Tak po prostu, z niczego. Raz miała świetne wyniki badań, a za 3 miesiace białaczka..
  6. Riffo, nie mogę dojść do siebie, ręce mi się trzęsą.. Znałam ją 13 lat.. Dokładnie miała 19lat, rocznikowo 20, bo była z końca roku.
  7. Riffo, chorowała na białaczkę od ponad 8miesiecy, niedawno miała przeszczep i przegrała walkę. Miała 20lat.. Zmarła dzień po moich urodzinach.
  8. właśnie dowiedziałam się o śmierci koleżanki i jestem roztrzęsiona!! jak ja pójdę na pogrzeb, sama myśl jest dla mnie strasznie bolesna..
  9. Siasia

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie huśtawka nastrojów i ciągła chwiejność w planach na życie. nie potrafię tak funkcjonować!
  10. a ja miałam dziś w nocy atak paniki - po prostu się obudziłam, serce szybko biło, gorąco, duszno.. usiadłam na łóżku i po jakiś 5 minutach przeszło. koszmar
  11. A ja dziś usłyszałam od przyjaciółki, że jestem przewrazliwiona i się rozczulam nad sobą, nic nie robie, zeby wyzdrowieć, tylko marudzę. Nie ma to jak wsparcie.. Miro, dziękuję bardzo
  12. Siedzę w domu, czuję jakiś strach. Jutro mam urodziny, a jakoś wcale mnie to nie cieszy.. Muszę iść do sklepu, jakieś wino kupić, ciasto, a nie mam na to siły
  13. Ktoś, kto nie miał tego problemu, nie zrozumie osoby chorej. Twoja rodzina myśli, ze nie chodzisz do kościoła z powodu lenistwa, albo nie chcesz być chrzestną. A tak nie jest. Widzisz, opisujesz, że zanim nabrałaś jakiegoś lęku, miałaś wcześniej przykre zdarzenie z tym związane, np. odnośnie tej drabiny i wchodzenia po schodach. Ja zemdlałam parę razy w kościele, ciągle słyszę, ze ktoś tam traci przytomność (szczególnie w lato) i stąd moje obawy. Dlatego unikam chodzenia na mszę, chyba, że wejdę się pomodlić, albo pójdę na mszę w tygodniu, gdzie liczba osób nie przekracza 20. Oczywiście stoję przy drzwiach, albo za drzwiami, na zewnątrz.
  14. czym różni się terapia behawioralno-poznawcza od psychodynamicznej??
  15. Witaj :) wszystko, co pogrubiłam, dotyczy także mnie. Nie wiem, jak bym zareagowała, gdybym miała być chrzestną i trzymać to dzieciątko pod ołtarzem..
  16. A ja, kiedy tylko wejdziemy na bolesny dla mnie temat, mogę płakać jak bóbr przez pół wizyty..
  17. dzisiaj czeka mnie terapia. jak myślę, że mam wyjść z domu, to mi gorzej. dobrze, że dopiero na 17stą..
  18. Monika1974, też w ogóle nie brałaś leków, tylko sama terapia? Mnie osobiście troche denerwuję, ze przy każdej wizycie słyszę o konieczności zażywania leków. To jest moja decyzja, na razie nie chcę sie szprycować. Choc wiem, że właśnie moje życie sypie mi się na głowę.
  19. Monika1974, na razie chodzę na terapię, psycholożka namawia mnie na leki, ale nie chcę. Jak się naczytałam o skutkach ubocznych, to prawie osiwiałam.
  20. Objawy nerwicowe, lęki. Czy to fobia, to nie wiem..
  21. Raffuss, mówisz, że bieganie pomaga? Właśnie myślałam, żeby zacząć intensywnie ćwiczyć - biegać, pływać lub jeździć na rowerze - wymęczyć się na maksa. No mi się właśnie wydaje, ze brakuje powietrza, patrze na ten tłum ludzi w ławkach, zaczyna robić mi się gorącą, zawroty głowy i leżę na ziemi. Matko, zemdlałam prawie 10razy, w róznych miejscach - na kostkę, podłogę w sklepie, spadłam ze schodów - i jeszcze nic sobie nie zrobiłam, cud jakiś.
  22. niech mnie ktoś dzisiaj zabije i będzie spokój. koszmarny dzień.
  23. W kościele z gorąca i stania na mszy, w domu z powodu choroby, w przychodni od pobierania krwi. Z powodu paniki, która męczy mnie od 2 miesiecy, nie zdarzyło mi się, ale raz już ledwo stałam na nogach.
  24. w danej chwili poczucie bezpieczeństwa daje mi mój pokój, ewentualnie przebywanie z kimś z rodziny. a tak ogólnie to stabilna sytuacja z nauką i pracą.
  25. Molko, mam to samo w kolejce, długiej kolejce wśród przepełnionego sklepu. Wrazenie, że zemdleję, o nic innego sie nie martwię. A zdarzyło mi się stracić przytomność parę razy - dom, sklep, kościoł, szkoła, więc nie boję się bezpodstawnie
×