Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siasia

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siasia

  1. Lady_B - nie mów tak, jutro będzie lepiej..
  2. A ja byłam w kościele i sklepie - jestem z siebie dumna
  3. Vitalia, wiem, że nie powinnam unikać miejsc w których źle się czuję. Dzisiaj byłam w kościele i były momenty, że już chciałam z niego uciec, ale zauważyłam, że w jakiejkolwiek sytuacji najgrosze jest dla mnie pierwsze 15min. Kiedy już się oswoję, to wszystko mija. Nie boję się wychodzić z domu, ale mam strach przed niektórymi miejscami. Chciałabym poradzić sobie z tym sama, choć wiem, że może być cieżko, ponieważ kiedyś już korzystałam z pomocy psychologa i gdyby nie on, to już by mnie tu chyba nie było. Zastanawia mnie tylko, co wywołało te lęki..?
  4. Byłam u lekarza rodzinnego, robiłam badania krwi i wyniki są dobre, więc fizycznie jestem zdrowa. Jedynie ciśnienie mam bardzo niskie i przepisała mi tabletki na jego podwyższenie. Chciałabym sama z tego wyjść, staram sie skupiać na czymś innym, unikam zatłoczonych i gorących miejsc, ale wiadomo, ze nie zawsze sie da. Ostatnio byłam w kościele i po prostu profilaktycznie wyszłam z niego, bo już mi się w głowie roiło, że będzie dużo ludzi, duszno, a była ważna uroczystość rodzinna i nie chciałam robić cyrków.
  5. Witam. Postanowiłam znaleźć forum o lęku i porozmawiać z ludźmi, którzy mają podobny problem. Nie wiem, co się ze mną dzieje, nigdy wcześniej tak nie miałam. Jeszcze jakiś miesiąc temu wychodziłam sama do marketu, pracy, biblioteki. Teraz jakiekolwiek wyjście wiąże się ze strachem, mam kołatanie serca, boli mnie brzuch z nerwów, czasami dopada mnie biegunka. Być może powodem była sytuacja, że poszłam do pracy, a że było w niej dużo ludzi, ciepło, głośno, to wyszłam zaraz do domu. Teraz boję się tam wrócić. Mój strach wiąże się głównie z wizytą w kościele, markecie. W każdym z tych miejsc kiedyś zemdlałam (w kościele jakieś 2 miesiące temu) i ogólnie mam skłonności do omdleń - mam 20 lat, a zdarzyło mi się to co najmniej 6 razy. Dopadają mnie tam zawroty głowy, nogi z waty, pocenie rąk, duszności. Obawy powiększają się, kiedy jest bardzo ciepło. W chłodniejsze dni, np. takie jak mamy teraz, jest raczej w porządku. Wszędzie noszę ze sobą miętowe cukierki i butelkę wody, staram się sama nie wychodzić z domu. Jednak niedługo jadę na wakacje pociągiem i szczerze mówiąc obawiam się tego wyjazdu. Proszę, pomóżcie..
×