Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siasia

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siasia

  1. Dzień dobry jak Wam mija dzień? mi leniwie, ale już czuje się lepiej po tym koszmarze z lekami - myślałam, że umrę.. Sabaidee, dokładnie, moja nuda wynika z kondycji psychicznej, a raczej jej braku. Gdy byłam w formie to miałam szkołę, pracę, spotkania z przyjaciółmi.. a teraz, wegetacja.
  2. sebastian86, a kto z nas by nie chciał, żeby w końcu było normalnie..
  3. Kochana, lek mam od psychiatry, ale najchętniej spaliłabym te tabletki w piecu, razem ze specjalistą. Miałam takie wrażenie, jakby ciało, a moja dusza, to dwie osobne rzeczy. Doceniłam chwile, kiedy nie łykałam leków. Wracam do ziółek i magnezu.
  4. Noc tragiczna po pierwszej dawce Mozarinu. Palpitacje, rzygałam jak kot, ból żołądka, mdłości, ból miesni, lekki ból głowy. Nigdy wiecej nie wezmę tego gó*na!!
  5. Byłam najpierw u internisty na konsultacji, a potem u psychiatry i to właśnie on mi to przepisał. Zbyt silny? Nie strasz
  6. Pierwszy i jedyny. Chodzę na terapię, ale myślałam żeby się czymś wspomóc. Psycholożka i lekarz pierwszego kontaktu są za braniem leków, a ja boję się, że jak zacznę brać, to nie będę mogła skończyć i potem żyć bez nich. Ja mam lęk napadowy, który trzyma mnie ok 30min. Najgorzej mi gdzieś wyjść z domu i trochę wytrzymać w nowym miejscu, potem jest lepiej. Terapia nauczyła mnie kontrolowania swoich emocji, choć nadal nie chodzę do szkoły ani nie pracuję
  7. Wyszłam do pobliskiego sklepu bez żadnego lęku :)
  8. Ja się boję tych leków, zaćmienia choroby i powrotu ze zdwojoną siłą, kiedy bedę chciała odstawić leki..
  9. Laima, jaką dawkę bierzesz i od jakiego czasu? bo ja od razu mam przepisane 10mg. Czyli tyje się, bo masz większy apetyt? Myślałam, ze tak, po prostu..
  10. Thazek, tak Ci wypadło z wyliczanki, czy masz jakieś uzasadnienie? Tak, dokładnie - jak sie ma zajęcie, to się zapomina o swoich problemach..
  11. A ja cały dzień robię wyliczankę: wziąć Mozarin, nie wziąć Mozarinu, wziąć, nie wziąć.. Paranoja
  12. No nie wiem, już trzeci dzień z rzędu szykuję się, żeby zacząć go brać i cholernie się boję
  13. halenore, dziś łykam pierwszą dawkę Mozarinu, stąd to pytanie. Czyli jakby co, to będę się głodzić.
  14. Ja ostatnio mam coś takiego, ze np.umyję szklankę i za 5 min znwó chce iść ją umyć, bo nie pamiętam, że już to zrobiłam.. Co do leków to mam pytanie - po niektórych się tyje, ale czy jest to związane ze zwiększeniem apetytu czy tyjemy "od tak, po prostu" ??
  15. Terapia pomaga zmienić tor myślenia, rozwiązać problem u podstawy. Dużo daje takie wygadanie się, ponieważ możemy wyrzucić z siebie wszystkie kłopoty oraz to, co nas dręczy. Moje doświadczenia, hmm, jakieś 5 lat temu psycholog pomogła mi przetrzymać najgorszy czas w gimnazjum. Bardzo mi pomogła. Obecnie uczęszczam na terapię od paru miesięcy i radzę sobie lepiej, niż na samym początku. Efekty są, choć trzeba na nie poczekać, ponieważ życie nagle nie zmieni się po pierwszej wizycie, jak to niektórzy myślą. Nie można się poddawać! Musisz wybrać się do psychologa. Jakie masz objawy i przez jaki okres czasu Ci towarzyszą?
  16. Do kitu, z resztą jak każdy ostatnio.
  17. Trzymaj się, będzie dobrze - wszystko trzeba przeżyć. A ja szukam psychologa na NFZ i żadnego nie mogę znaleźć, bo wszystko prywatnie, a cotygodniowe wizyty po 70zł mnie wykończą.
  18. Mozarin wychodzi po około 40zł za opakowanie, to tak jak większość generyków Lexapro. A dla porównania oryginalny preparat kosztuje 80-90zł. Ale to były pieniądze wyrzucone w błoto. Po 5mg się zaczęło fajnie z hipo, a później to już kiszka. Nie chcę brać tych leków.. Myślicie, że negatywne podejście do takiego leczenia może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego??
  19. Bo nie jestem przekonana o dobrym działaniu, boję się skutków ubocznych, uzależnienia i pogorszenia po odstawieniu. I będzie kolejny lek i kolejny..
  20. Byłam dziś u psychiatry, dostałam Mozarin, ale nie chcę go brać. Nie chcę!
  21. Byłam dziś u psychiatry. Przepisał mi Mozarin, ale ja nie chcę go brać. Lęki mam od ponad 4 miesięcy, chodzę na terapię, moze za wcześnie zdecydowałam się na leki? Nie chcę ich brać!
  22. Właśnie boję się leków, że zaczną mi się jakieś dziwne jazdy. Też obawiam się o życie, ale bardziej moich bliskich, niż swoje i gdy dzwoni telefon, a np. mama go odbiera i przez chwilę słucha w milczeniu, to mam wrażenie, że coś się stało z siostrą lub tatą. Co do psychologa, aż wstyd się przyznać, ale w akcie desperacji poszłam do psychologa.. z gazety. Było ogłoszenie, jak później okazało się, psycholożka pracuje w poradni psychologicznej. Z wizytami u niej bez rewelacji. Zastanawiam się, czy nie zapisać się do psychologa z NFZ, chodziłabym i chociaż miała za darmo. Jak na razie na terapie uczęszczam ponad 3 miesiace. Dziewczyny, miałam dziś zjazd na uczelni - rano nie było źle, poszłam na stacje, postałam przy autobusie, który odjechał, a ja nie miałam odwagi do niego wsiąść. Nie wiem, czy te studia są warte tego stresu. Wolałabym wyleczyć się i dopiero coś zacząć, może znów za rok..
  23. Poniosło mnie, czekałam na odzew w czasie kryzysu, a takowego nie dostałam.. Obawiam się, że leki będą miały skutki uboczne, że nie będę mogła skupić się na nauce i poznawaniu nowych ludzi. Choć kiedy bardzo się boję w sytuacji stresowej dla mnie, to łyknęłabym byle co, byle bym była zdrowa. Choć do leków przekonana nie jestem. Myślisz, że podświadomość mówi mi - studiuj, a wcale tego nie chce? Chcę, tylko obawiam się tego.. Ja chodzę na terapię prywatnie i do lekarza też zamierzam wybrać się prywatnie, bo nie chcę, żeby ten z NFZ przepisał mi coś na "odwal się". Po lekach pogorszyło Ci się?? Jak długo chodzisz na terapie do psychologa?? Jutro pierwszy zjazd, w kółko o tym myślę, choć mam tylko 2,5h wykładu plus jazda 30km w obie strony.. Postanowiłam, że zawalczę. Choć wiecie, co najbardziej mnie boli? Że tak bardzo sie staram, a to gówno nadal we mnie siedzi Ale uważam, że jest lepiej niż na samym początku. Jutro z pewnością napiszę, jak dałam sobie radę.
  24. Dziękuję za odpowiedź, wsparcie na forum jak nie wiem co.
×