Inngusia kochana,proszę cię uwierz,że bywają również takie dni dla,których naprawdę warto żyć,niełatwo być optymistą wiem,gdy człowiek ma wrażenie,że tapla się w bagnie i za nic nie może się z niego wydostać,a tak chciałby pofrunąć.
Ja tylko raz chciałam się uwolnić ,chciałam skoczyć z balkonu i uwolnić się od tego okropnago uczucia.Uratowała mnie moja mała córeczka,która spała w pokoju obok,poprostu o niej pomyślałam.
Teraz wiem,że to była pierwsza i ostatnia myśl o samobójstwie.Mimo.że nie jest łatwo żyć,chcę żyć,bardzo chcę żyć :)