zujzuj

lol...piszesz jak jakis stary komuch...czyli to rząd nie utrzymał na powierzchni stoczni w czasach wolnorynkowych...PiS by trzymał stocznie i wszyscy bysmy do niej dokladali ...no ale niektorym to sie wlasnie podoba

z bezrobociem w regionach to walczą samorządy, nie rząd...a co to inwestycji to jest dziwna. W moim regionie najpierw inwestor wszystko zalatwil i zaczal inwestycje tuwaj chyba jakos na odwrót to idzie...a może oni sa zdecydowani tak czy siak a chca wymóc lepsze warunki?

ale mi chodziło generalnie o cos innego...mi nie chodziło o testy na prawko. Mi chodziło o organiczną, mentalną, fizyczną niezdolność do prowadzenia samochodu, która to w ogóle do tych testów cie nie dopuszcza. Są pewne normy i trzeba sie w nich zmieścić w pewnych kwestiach. Koleś poszedł zrobić te badania i sie okazało że jest niezdolny do prowadzenia samochodu, żadnego. Ponieważ jest za głupi zdaniem jakichś tam mądral... ja nie mówię że miał B, zdawał na C i że nie zdał na C bo oblał teorie to zabierają B...Ja mówię o testach psychometrycznych...

ale przecież tak nie jest. Przecież napisałem że kolesiowi odebrano uprawnienia na kat B po tym jak chciał zostać kierowcą zawodowym...Sam miałem robione te testy i w teście na iq siedział koło mnie koleś co robił pozwolenie na wózki i razem robiliśmy test na Iq i nawet sie ze sobą konsultowaliśmy bo pani psycholog jednocześnie przeprowadzała badania wzroku, reakcji w innej sali. Te badania trwały ponad 2 godziny...

to nie zaczynam...w sumie to i tak nie wiem

ale ja wcale nie jestem jakiś nerwowy czy przewrażliwiony...tylko chodzi o to że pisałem już kilka razy, żeby sobie po prostu odpuścić te złośliwości, uszczypliwości itd...i nie mam wrażenia żeby te moje apele na podatny grunt trafiły... Nawet specjalnie mi nie przeszkadza że już któryś raz piszesz do mnie jak do laski a ja kolesiem jestem...generalnie jestem raczej w normie, tylko niektóre postawy mnie troche zapalają...a już takie złośliwości to jest po prostu głupie i traktuje to jako czystko osobiste złośliwości a nie głos w dyskusji...jak jest jakis problem to prosze oinfo na priv i na pewno sobie wyjaśnimy, bo takie podszczypywanie to jest troche nie poważne...choć wydaje mi sie że wiem co jest tego przyczyną

OMG. Linka...musze ci sie przyznać że jak widzę twoje posty odnoszace sie do moich to juz z góry wiem że nie będzie miło... Dziewczyno. Czemu ty to sobie robisz? Czemu ty sie starasz cały czas wytykac mi błedy, nielogiczność itd...? Co cie tak rozbawiło? Aż taką satysfakcję ci sprawi jak sie pomyle, jak coś przekręce? Widzę że sie kładziesz ze śmiechu i to jest po prostu już żenada i wstyd...ile ty masz lat? Co do tematu i kategorii to piszesz głupoty(jak zawsze). Ja nie mówię o egzaminie w Wordzie i jezdzie samochodem na placu, czy egzaminie teoretycznym. Ja mówię o testach psychomotorycznych które są przeprowadzane w przychodniach medycyny pracy i które trwają ponad 2 godziny. Kazdy kto chce pracowac jako zawodowy kierowca przechodzi te testy(jak sie starasz o kat. B to nie). Jest badany kompleksowo wzrok, szybkość reakcji, są testy osobowościowe i testy na IQ... -- 19 lip 2013, 16:53 -- Da się , da , tylko powiedz mi jeszcze jak , bo akuratnie się uczę . I nie mów raczej ,że jest tak samo łatwo zdrowym jak i chorym. Ja tam się jeżdżic nie boję ( i będę jeżdżić) , ale sam egzamin i jego wizja trochu mnie przeraża. Tyle się słyszy teraz ,że szukają wszystkiego , aby tylko uwalić. Inna sprawa , szczęście , inna instuktor ,a jeszcze inna , za którym razem ... Nie ma sie co stresować. Ja niedawno zdawałem ponownie bo mi za pkt prawko zabrali i choć rzeczywiście niektórzy moga być upierdliwi, to nikt nie będzie nikogo na siłę oblewał. Jeśli będziesz dobrze jeżdził to nie powinno byc kłopotów ze zdaniem...choć troche szcześcia trzeba

Szynszylo. Pisałaś że jak rozmawiałaś z tym drugim to groził że coś ci zrobi, a że twój chlopak nie chciał sie z tobą spotkać bo sie bał że ten drugi zrobi tobie krzywdę...podobnie to działało w stosunku do tej byłej dziewczyny. Więc ja zupełnie nie czaje jak kogos takiego można puścić do domu i jeszcze nie zauważyć zagrożenia... Jeśli z kimś dzieje sie coś tak złego, to jest proponowana izolacja i proces diagnostyczny w szpitalu... Człowiek traci pamięć, zmienia mu sie osobowość, nie pamięta co robił itd...i zostają zdiagnozowane zaburzenia osobowości i tyle...? Ludzie tutaj mają zaburzenia osobowości i to co opisujesz jest raczej bardzo hardcorowe i jest już zdecydowanie przekroczeniem granicy Byłaś u psychologa i rozmawiałaś z psychologiem całą godzinę na temat który niszczy ci życie i nie piszesz zupełnie nic... Coś przecież psycholog musiał mówić, musiał radzić

szynszylo...a co powiedział psychiatra jak byłaś u niego sama...bo pisałaś że byłaś umówiona na wizytę chyba na przedwczoraj, bo twój chłopak iśc nie chciał a kontaktu z nim nie miałaś...nic nie wyjaśniasz. Nie piszesz też co na to wszystko jego matka...tym bardziej że wcześniej pisałaś że nie ma sensu sie z nimi kontaktować(rodzicami) w tej sprawie, bo to nic nie da i tylko ryzykujesz interwencje policji...czyli tak jakby rodzice niczego nie podejrzewali, a teraz napisałaś że on znowu idzie z matką do lekarza...to sie zupełnie kupy nie trzyma To był z tobą, z matką, byliście wszyscy , był sam?

no oni w tych ośrodkach to są dość ostrzy i chyba też mocno bezmyślni...pamiętam przypadek kolesia co miał prawko kat b i przez 5 lat nawet mandatu nie dostał. Poszedł sobie zrobić kategorie na samochody ciężarowe...i mu B zabrali. Okazało sie że dostał zbyt mało pkt w teście IQ... Napisz może jak dokładnie wyglądało to wykręcanie się i o co chodziło...bo jeśłi miałeś dostać mandat i sie zasłaniałeś jakimiś zaburzeniami i tego mandatu nie dostałeś, to sry ale tu chyba szans będzie mało...bo to by znaczyło że z urzędu nie jestes w stanie przestrzegać owych przepisów

Są ludzie którzy sa rozliczani z dbania o bezpieczeństwo obywateli i chcą przeszkadzać terrorystom...Jednak muszą zostać zidentyfikowani i te systemy infiltrujące głównie temu miały sprzyjać...Generalnie nie są wymierzone w zwykłych obywateli...no tak mi sie wydaje. Snowden jest przestępcą w świetle prawa i tylko tyle...Ja nie uważam że on zrobił cos złego. Ja nie uważam że on powinien iść do więzienia, jednak z drugiej strony rozumiem tych co uważają inaczej..jednak nie to miałem na myśli. Wspomniałem o nim tylko ze względu na formalny status człowieka ściganego... Oczywiście że kamery i cała inwigilacja mają służyć poprawie naszego bezpieczeństwa... no chyba nie powiesz mi że kamera na rynku miasta jest po to żeby sprawdzić kto co robi i zapisywać. Jest po to żeby jak dojdzie do przestępstwa był dowód, lub żeby szybciej zareagować, lub ma działać profilaktycznie...Ma odstraszyć potencjalnego przestępce.... i to w zasadzie mi nie pasuje. Ta ciągle rosnąca świadomość że jest sie obserwwanym, że zostawia sie ślady, że można by mnie wyśledzić bez problemu po śladach tego tamtego i jeszcze czegos owego itd... itp... -- 20 lip 2013, 09:51 -- Tutaj jest kawałek dośc dobrze oddający to o czym mówię...po prostu mam wrażenie że nas jako całośc, jako cywilizacje, jako ludzi w sensie społecznym pchają pewne siły, namiętności...jakbym miał określić naszą cywilizacje, to byłaby to cywilizacja lęku przed śmiercią, lub cywilizacja lęku przed życiem...Paradoksalnie to są jakby dwie te same rzeczy...Wszędzie lęk, zagrożenia i z drugiej strony ciągła przed nimi ucieczka, ciągłe polepszanie i ustawianie społeczeństwa żeby te ew. zagrożenia usunąć. Celem jest jak najbardziej schizofreniczne i sterylne społeczeństwo. Tak jakbyśmy dązyli do zbydowania zoo dla samych siebie. Zwierzęta siedzą w zoo i co? No mają jeść, nikt ich nie zabije, ludzie sie nimi opiekują..czyli chyba mają wszystko co jest im potrzebne do osiągnięcia zwierzęcego szczęścia...jednak nie wiedzieć czemu one chyba nie sa takie szczęśliwe i choć to nie do końca logiczne to jednak potrafimy to zrozumieć... Słyszałem jak pewna babka mówiła o Austriaczce która przyjechała do PL za czasów komuny i bardzo jej sie podobało...mówiła że tutaj czuje sie życie. Nie wszystko jest podane i ułożone a życie sie po prostu toczy

szynszylo...ja muszę napisać że czegoś nie rozumiem. Ty niczego nie wyjaśniasz. Czemu zalewasz ludzi tym strasznie szerokim potokiem emocji, przedstawiasz jakąś zupełnie kosmiczną niezwykłą sytuację...jednak w skrajnie niewiarygodny sposób...Miałaś iść do psychiatry, rozmawiałaś z jego matką ...i ani słowa więcej? Rozmawiałaś o czym? Kolejny raz idziesz do lekarza? Dodatkowo zostawiłaś swojego chłopaka w tak kuriozalnym stanie? On nie ma kontaktu z lekarzem? Rodziną? Koles zapomina o istnieniu osoby z którą miał sie ożenić i nie bada go zastęp specjalistów? "Najprawdopodobniej jest chory"? lol to ty masz jakiekolwiek wątpliwości?.... Do tego cały wpis jest w zasadzie o tobie. Koleś zmienia sie w warzywo a ty opisujesz waszą miłośćjak scenariusz na Hollywodzki film? Co powiedział psychiatra? Co mówi rodzina? Co powiedział kolega?Co robi twój chłopak i jak sie generalnie czuje i czemu nie jest już kimś innym, a tylko ma zaniki pamieci?Jaki ma kontakt z tą byłą dziewczyną i jak ona to widzi itd...itp...najpierw zacznij od tego.

szynszylo..a nie uważasz że powinnaś ją tutaj ludziom którzy sie zaangażowali wyjaśnić? Jeśli sie wyjaśniła to napisz jak sie wyjaśniła sytuacja tak fascynującego i rzadkiego zaburzenia

ok...to napisz jak doszedłeś dotego spisku mającego nas wytępić w 5 pokoleń...napisz jaki to Rusek nami rządzi...napisz co rozumiesz pisząc o obozie koncentracyjnym bez drutów

ale ja nie mogę tutaj odpuścić...jesli ktoś napisze o czymkolwiek rzeczywistym, powoła sie na dane, informacje cokolwiek...w jakąkolwiek stronę to ok. Jednak od jakiegos czasu pojawiają sie ludzie którym wydaje sie, że mają prawo wszystko i wszystkich szmacić...bezrefleksyjnie kłamliwie zasrać całą rzeczywistość...Z kraju i panstwa robią sobie szmate w ktora walą bo zupa byla za slona...a potem mowią noa le rzeczywiscie byla...im siw wydaje że oni mają do tego święte prawo..to nie jest ok i nie nalezy tego traktowac jako opini...to nie są żadne opinie

Marek... a powiedz ty mi, gdzie ty w swoim wywodzie napisaleś cokolwiek rzeczowego? Przecież ty pisałes o rzadzie Ruska, o eksterminacji Polaków, o zaplanowanej na 6 pokoleń akcji, o "pseudokanibalizmie"(LOL)...I najlepsze jest to że ta choroba najwyrażniej jest zarazliwa...od razu zleciał sie następny wariat i wysrywa z siebie całe to bezmózgie gówno...i jeszcze bredzi o rakach żony, bo ktoś ukradł kase...No to jest właśnie poziom(raczej brak) ludzi pozornie najbardziej zatroskanych o los kraju...to jest dno dna. Z takimi ludzmi nie mamy żadnych szans w konfrontacji z szympansami......Jak tu kogoś takiego postawić obok przeciętnego mieszkańca jakiegokolwiek kraju...No po prostu żadnych szans na cokolwiek... Nie głosowałem ani na PO, ani na Palikota Napisze ci coś jeszcze Marek. To co ty robisz to zło. W takiej moralnej postaci... Jeśli by nas wszystkich przepuścić przez szkło powiększające i dające nam omnipotencję i siłę sprawczą. Gdyby to zrobić, to z J.K.M wyszedł by świat prawicowy, Miller Robił by skrajna lewice...ja coś tam bym zrobił, ktoś cos innego...Ty byś zniszczył, zdewastował wszystko i pociągnął za sobą ludzi, a nie zaproponował nic...bo nic nie umiesz, na niczym sie nie znasz i niczego nie ogarniasz...To co ty napisałeś to jesteś ty. Ty postrzegasz w świecie nas otaczającym bezkresne, czyhające na nas zło. Chcesz żeby inni tak świat widzieli, chcesz im wszystko zochydzić....Ubierasz to w taką niby intelektualną formę. Tak samo jak jakiś prdlony talib karze sie gówniarzowi wysadzić, wciska mu do łba że musi to zrobić bo Bóg tego oczekuje...walczy z szatanem i złem wszechogarniającego świata... Ty piszesz o buncie i obaleniu rezimu...To jest CHOROBA...ty niczego nie oceniasz. Ty kreujesz swoje własne urojenia, żeby uwiarygodnić to co jest w tobie...To świadczy o tobie a nie o Polsce A jesli chcesz żebym napisał coś rzeczowego, to może ty najpierw to zrób...no ale co ty możesz takiego napisać, jak ty pewnie ledwo umiesz TV włączyć

To co napisał Marek to choroba umysłowa...może to słaba inwektywa, ale inaczej tego nazwać nie można. To jest jakaś paranoja...pełno Polaków decyduje sie na tego typu poważne urojenia. Najwyrazniej w takiej rzeczywistości łatwiej rzyć..Niestety jest to też ogromna tragedia. Tk myślący ludzie sa tragedią na Polski, dla siebie dla swojego otoczenia . Nie sa w stanie niczego zrozumieć, nie są w stanie wziąć odpowiedzialności za wyzwania jakie stawia przed nami świat... chcą czy nie chcą(bez znaczenia) nie mogą..Ktoś z takim podejściem musi być na dnie na rynku pracy. To jest po prostu fakt...To jest na prawdę tragedia, bo takie coś występuje w różnych stężeniach i do tego rodzi jakieś wewnętrzne poczucie że ma sie prawo do rzadania więcej i do buntu...myśle że z czasem będziemy sie z tego leczyć Najbardziej urzekł mnie fragment o "pseudokanibalizmie"...cokolwiek to miąlo znaczyć

Marek...tylko podaj mi jeden kraj który nie jest w takiej sytuacji. Przecież kraje zagraniczne są bardziej zadłużone jeśli chodzi o liczby bezwzględne, jesli chodzi o stos do pkb, jesli chodzi i wskażniki na mieszkańca...Tego nie wymyślił Rostowski. Tak sie dzisiaj finansuje postęp i rozw gospodarczy

Carlos. To juz zupełne fantazje snujesz...taki sojusz miałby sens tylko i wyłącznie przy planowaniu pozniejszej zdrady i wygraniu wojny...Wygranie wojny razem z Niemcami nie miało żadnego sensu...Niemcy walczyli o przestrzeń życiową. Ich plan był prosty. Podczas wojny eksterminacja bezpośrednia Żydów. Po wojnie eksterminacja narodów zamieszkujących ziemie Polski przez głód i niewolnicza pracę. Oni mieli plan zabic wszystkich i zrobic sobie miejsce do życia i rozmnażania A co do złego rządzenia...na bank było wiele wałków, przekrętów, błędów...ale porównywać możemy sie tylko z innymi państwami bloku sowieckiego. Na ich tle czy nam sie to podoba czy nie wypadamy niezle...a już takie Bułgaria, Rumunia to jest daleko daleko za nami... Oczywiście mogło być lepiej...no ale co zrobić. Mogło też być gorzej

Pięknie, my mamy zapieprzać i "nadrabiać" kiedy te cwele co od stuleci nas gnębiły żyją sobie milutko i wygodnie. MY mamy nadrabiać za to co nam pokradli? Nie no, parodia jakaś. No ale to typowe w tym kraju że pokrzywdzonego się traktuje jak agresora, że to ten co napada może pozwać ofiarę o odszkodowanie jak ofiara go pobije w samoobronie. Nie wiedziałem jedynie że ludziom tak tym mózgi przesiąkły. Tylko ja stwierdzam fakt. Ty piszesz o jakiejś parodii w stosunku do faktów i rzeczywistości...do tego ja piszę o czyms pozytywnym Ja piszę że mamy szanśe której nie mieliśmy..a ty sie pienisz bo my w ogóle nie powinniśmy miec żadnych szans na coś, tylko mieć to juz teraz?... Czy nie widzisz w tym głupoty i nie sądzisz że z czegos takiego można sie tylko śmiać? Co ty w ogóle piszesz? To sa fakty. Czyli ty sie na rzeczywistość obrazisz i co zrobisz? Zbudujesz wehikuł czasu? Jestes czarodziejem? To mamy nie nadrabiać?...bo co? Bo ty sie obrażasz na rzeczywistość? Ty jestes ofiarą. Ty masz głęboki syndrom ofiary i masz mentalność ofiary... -- 17 lip 2013, 11:58 -- No jak to co? Wyslemy Jarka żeby ich "nękał" z czego oni będa sie śmiać, ale my możemy sie oszukiwać że coś im robimy, że sie mścimy, albo że nie dajemy sobą pomiatać...oczywiście mysleć nie będziemy i trzeba pamiętać że rzeczywistośc to nasz wróg i trzeba z nia walczyć wszelkimi mentalnymi sposobami...On nie ma żadnego pomysłu na nic, sa tylko namiętności, krzywdy

Mówiłeś że nie umiesz robić pralek i nie interesuje cie jak ona działa...a mimo to potrafisz ocenić czydziała zle czy dobrze i tyle ci wystarcza. Pisałes to w kontekście wiedzy ekonomicznej, społecznej żeby ocenić gospodarkę unię itd...więc nie rozumiem o czym piszesz w ostatnim poście... Słuchaj. My jesteśmy podobni, Ukraińcy, Frrancuzi, Anglicy, Hiszpanie, Amerykanie, Zydzi, Irańczycy, może Hindusi są jacyś inni... Chcemy poszerzać wpływy, marzymy o Polsce od morza do morza...Poczytaj sobie o Husarii. Husaria była naszym wojskiem i była nie do pokonania. To nie czasy ja pokonały, to nie rozwój broni ją pokonał. Została pokonana wewnętrznie, przez gnuśnośc i rozkład obywateli tego kraju...nie byliśmy w stanie wykształcić żołnierzy na odpowiednim poziomie, bo coś sie zaczęło dziać... Zaczęło sie dziać, więc byliśmy coraz łatwiejszym kąskiem dla sasiadów...W czasach II RP elita prawicowa jasno mówiła że jesteśmy zbyt słaby i nie wytrzymamy konkurencji w miastach z Niemcami i Żydami. Przeciez my w zasadzie przestaliśmy być społeczeństwem chłopskim w latach 90XX wieku... Poczytaj o obronie naszych granic w czasie II WŚ, gdzie generałowie bardziej dbali o to żeby nie zostać posądzeni o tchórzostwo i brak partiotyzmu, niż podejmowali odpowiedzialne chłodne decyzje wojskowe... Teraz mamy czas to nadrobić. Pewnie będziemy mieć spokojnie następne 50 lat względnie spokojne pod katem etnicznym...mamy wręcz wielkie szczęście że w razie potrzeby nie będzie trzeba sie otwierać na muzułmanów i inne nacje obce nam kulturowo, tylko możemy skorzystac z zasobów demograficznych państw słowiańskich...Rosja której tak sie boisz za 50 lat będzie państwem jeszcze śmieszniejszym, a jeśli sie skończy surowcowe eldorado to wręcz niebezpiecznym ze względu na swoją słabą sytuację...Niemcy jako 1 vs 1 teraz nie mają z nami szans. Ich przewaga to tylko lata gospodarczego rozwoju i porządek panstwowo-adminstracyjny... Ja mam nadzieje że los sie odwrócił, tylko trzeba trzymac tych emocjonalnych, intelektualnych eunuchów z dala od władzy. Nie chodzi mi o strone lweą, czy prawą tylko o pewien typ człowieka

no właśnie...a ty teraz o ciastach i pralkach...Ale niech będzie. Jeśli ktoś ci skonstruuje pralkę która ci wody nie pobiera, to żeby miec wpływ na jej funkcjonalność i niezawodność to musisz sie znać, albo umiec zbudowac swoją...Tylko że ty piszesz, że nie musisz i tym samym skazujesz sie na kupno ciągle tej samej pralki i jeszcze taką postawę starasz sie usprawiedliwiać i racjonalizować...Niemiec, Rusek,Tusk ktokolwiek będzie podtykał ci pralkę a ty będziesz skazany na "dawaj krw nowa pralkę" i tak w kulko...ale oczywiście wszystkiemu będzie winny ten drugi, ten zły co daje ci złą pralkę, a on tylko czycha na takiego gamonia co sie na niczym nie zna, tylko gamoń tego nie zauważył....i to jest sedno sprawy. Ja tez nie lubię Niemców, ale nie uważam że sa oni jacys wyjątkowi. Jeśli będziemy słabsi, głupsi, gorsi to nas wygryzą...jeśli nie to nie i tyle. Tak jest na całym świecie. Jednak u nas cnotą jest nie dostrzeganie przyczyny w nas samych, a emocjonalnie egzaltowane, histeryczne narzekania na obcego, złego, silniejszego, mądrzejszego, bogatszego...itd...

Ale jak mają patrzeć na rece i o jakie patrzenie tobie chodzi? Przeczytaj posty kalebxa i deadera i zastanów sie co oni moga dostrzec i o czym oni piszą... Pisza o zaborach, sraczce że sie "NIE DAMY" i to jest ten poziom...Tam po prostu nie ma tego wszystkiego co powinno byc, a co jest wynikiem używania tego co znajduje sie w głowie...to jest dno. Zapytaj ich o jakiekolwiek wskazniki ekonomiczne, a jakiekolwiek sprawy społeczne, jakiekolwiek dotyczące UE, dotyczące Niemców itd...oni nie mają o niczym zielonego pojęcia...To jest nasza bolączka. Ja osobiście na studiach miałem styczność z zagranicznymi studentami...nie taką urzędniczą jako ich opiekun tylko taką normalną wynikłą ze spontanicznych kontaktów... Niemcy okazali sie najbardziej w porządku i co mnie strasznie bawiło, starali sie strasznie nie tyle przypodobać, ale byli strasznie wyczuleni na Polaków, ich reakcje itd... Za to to jak sie zachowywali Polacy wobec szeroko pojętych obcokrajowców to po prostu było mi wstyd...Nie zapomnę jak przy barze rozmawiał Hiszpan z Polakiem i rozmawiali o dziewczynach i Polak powiedział w pewnym monecie z pełną pogardą "Polka is dirty" i tego Hiszpana po prostu zamurowało......Potem tacy sami zawodnicy strasznie na owe Polki narzekają bo lecą na Hiszpanów i Włochów, którzy mają otwartą normalną osobowość, bez żadnych kwasów i kompleksów ....Dużo czasu spędzałem z nimi na salach sportowych(chodząc tam z Polakami). Każdy polak sie wstydził i troche bał....To też mnie osobiście śmieszyło ze względu na moje lęki(ale to inna historia)...Po prostu jednocześnie jesteśmy strasznie zakompleksieni i chcemy być lubiani przez europejczyków z zachodu... do tego wielu z nas kieruje sie takimi debilnymi uprzedzeniami jak deader, a jednocześnie czują jakąś wynikłą z kompleksów i poczucia niższości potrzebę bycia tym "lepszym"... Nurzamy sie w jakichś odmętach emocjonalnych... Z resztą nie o obcokrajowcach miało być... Zobacz jak polacy oceniają rzeczywistośc i w jakich kategoriach... Sa skrajnie niekompetentni i jednocześnie skrajnie emocjonalni...To jest paranoja...Mówi sie że to wina polityków...ale owi politycy to wszystko o czym pisze dostrzegają i w zasadzie gardzą ludzmi bo wiedzą że taki deader i tak wszystko kupi...wystarczy dobrze zagrac na jakiejś emocjonalnej strunie, a on łyknie jak wode...

JKM to folklor...a poglądy gospodarcze jakie prezentuje choć pewnie czysto teoretycznie nie głupie to nie sądzie żeby w dobie dzisiejszych czasów były odpowiednie...u niego też ekonomia jest wynikiem ideologi, a nie tylko rozsądku i oceny rzeczywistości... JKM sie zupełnie nie liczy od czasów kiedy postanowił zostać szaleńcem...a to jego IQ mam wrażenie że wcale nie jest takie wysokie. Kilka razy go oglądałem i miałem wrażenie że ma pewne problemy z jasnym sensownym wyrażeniem poglądów w dopuszczalnej formie...bo walnać bzdure to każdy potrafi

Hans...a czemu zakładasz że to protestantyzm ukształtował narody, a nie one protestantyzm? Piszesz jakby protestantyzm spadł z kosmosu, w formie zasad itd...a oni musieli sie do tego dostosować... To raczej działa w druga stronę. To ludy i narody tworzą własną mitologie, duchowość która odpowiada ich rozumieniu świata, odpowiada ich potrzebom.