Skocz do zawartości
Nerwica.com

zujzuj

Użytkownik
  • Postów

    1 822
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zujzuj

  1. 3, czy 4 post i napisałeś cokolwiek, a nie tylko okrągłe słówka...Daj jakieś dowody na to że lasek opierał sie tylko na opini blogera...bo z tego co pamiętam, to oni publikowali jakieś swoje miejsca, mówili że Cieszewski mógł pomylić punkty... W TV nie da sie pokazac całej rzeczywistości, musza być wycinki...Problem polega na tym, że sa ludzie którym nie pasuje, że nie dyskutuje sie nad tezami że 2+5=5756 tak dużo jak nad takimi jak 4+1=5...Ja nie pamiętam żeby po ataku na WTC amerykanie zajmowali sie dokumentem z Discovery na którym jest pokazane że samoloty były puste i że to cysterny...mieli to w dupie. Tak samo w dupie powinno sie mieć tych wszystkich co wymyslają przeróżne teorie, a nuż coś trafimy...ich nie powinno być wcale. Zupełnie zero.
  2. rozmawialiśmy o tym, ale konkretnej odpowiedzi nie pamiętam...coś tam, że ze mną lepiej, żewidzi poprawę...no ja tak kombinowałem że może własnie to jest jakis sygnał...nie wiem.
  3. to co piszesz jest dla mnie straszne...ja nie potrafię tego zrozumieć....Rońda kłamał że nie zeszli poniżej iluś tam metrów. Jego oponenci opierając sie na badaniach mówili że zeszli...Koledzy Rońdy nie potrafią ocenić badań? Nie potrafili sie do tego ustosunkować? Nie potrafili zaanalizować? Całe środowisko go popierało, kryło...chociaz w papierach jest dokładnie co innego niz on mówi....To jest dom wariatów....normalnie sie wrkw...am ...To jest jakaś choroba umysłowa. Ci ludzie sie skompromitowali! Czy to tak ciężko zrozumieć? Oni nie chcieli nigdy oceniac rzeczywistości, tylko chcieli udowadniać zamach, walczyć z rządem, stawiac ich pod ścianą....Na litość Boską... Niedawno przeczytałem wypowiedz Krauzego co będzie robił film o smoleńsku:" Ja nie rozumiem jak można wierzyć że brzoza ścieła skrzydło"...Dziadek poszedł na spacer, zobaczył drzewo i śmie sie debil wypowiadać w taki ignorancki sposób...to jest tragedia. Ziarnko piasku lecące przez kosmos może przelecieć przez głowę kosmonauty i poleciec dalej...Nie słyszałem o listach do nasa plażowiczów którzy byli zszokowani po testach plażowych takimi doniesieniami....To niejakieś zdewociałe dziadki mają decydować czy coś jest możliwe czy nie, tylko fizyka...Materiały rozpędzone zachowują sie zupełnie inaczej niż statyczne...no ale dziadkowi tego nie wytłumaczysz. On obala fizykę...i taka jest dyskusja. Po jednej stronie dowody, badania...a po drugiej kosmos, kisiel w głowie, zupełna masakra. Nic...Przecież oni nawet nie dyskutują z raportami...No chyba że tak jak Rońda.Rońda kłamał..myślisz że gdyby potrafili cokolwiek podważyć, gdyby znalezli nieścisłość w raportach i badaniach to by kłamał? Nie znalezli nic..To są fakty. Jak można traktować poważnie takich puszkarzy i parówkarzy? 4 lata po tragedii oni sie silą na eksperymenty myślowe? Nie mają danych,nie mają dostępu do informacji, do dowodów...ale badania robia i spekulują. Cyrk na kółkach....niestety Polacy są emocjonalni i duża częśc narodu nie potrzebuje kontaktu z rzecywistością
  4. A w jaki sposób media pokazują to wszystko?...Widziałeś co zrobił Rońda? On po prostu kłamał. A potem sie do tego przyznał z uśmiechem na ustach...on był dumny z siebie. Ja oglądałem jak on tłumaczył podczas wywiadu tą puszkę...To był eksperyment myślowy na żenującym poziomie...Nie ma wątpliwości że A.Macierewicz cynicznie wykorzystuje ową sytuację i gra politycznie....Niestety masz rację, że połapać sie dziś nie uda....no tylko że jeśli tak sie podejdzie do wszystkiego to w niczym sie nie uda połapać. Na księżycu nie wylądowali, ufo ukrywają, w WTC wleciały cysterny, Elvis żyje... Z czasem będzie jeszcze gorzej.
  5. no kurcze...napisałeś spory post...ale zero konkretów...nic. Napisz o co ci chodzi
  6. lunatic..zacznijmy od tego że jestes w sekcie smoleńskiej. Może jestes tam zwykłym plebanem, a nie od razu biskupem...no i uzywasz takiego języka żeby tego nie było widać...Piszesz jednak głupio. Jeśli powiem że 2+2=756 to chyba nie mogę wymagać jednakowego traktowania co koles który mówi że 3+5=8... Ty mówisz o puszkach? O parówkach? O tym, że mógł być hel, mgła, bomba taka, sraka i jeszcze 100 innych, sabotaż itd...itp...? Nie odbyła sie żadna naukowa konferencja, dyskusja obu stron...Bo sekta jest sektą i nie mieli zamiaru przychodzić i robić cyrków jak Rońda....Jak jednak Rońda został usprawiedliwiony przez Gosiewską: "No ok. Kłamał, ale nalezy to usprawiedliwić, bo robił to z pobudek PATRIOTYCZNYCH"...Czujesz to? Czujesz o co chodzi? Nie chodzi o fizykę, badania, fakty...Chodzi o patriotyzm, bohaterów, wrogów ojczyzny, ruskich kacapów, KGB, Putina, Wspaniałego patriotę L.Kaczyńskiego itd..itp...Zginęli w wypadku=brzmi mało patriotycznie...Zginęli w zamachu=..wręcz polegli w zamachu na terytorium wroga=najwyższy poziom heroizmu i poświęcenia....Oczywiście strony sie radykalizują, bo po jednej nie ma zupełnie rozumu....Macierewicz mówi że skrzynki sa sfałszowane...a potem że słychać 3 wybuchy. Macierewicz mówi że 3 osoby przeżyły...a potem że wybuchła bomba jeszcze 100m nad ziemią....No jak napiszę że różowe słonie mieszkają w pałacu kultury to będziemy debatować?...A jeśli nie będziemy to będziemy mówić o manipulacji?
  7. Nie wiem co otym wszystkim mysleć...ja nawet nie wiem o co mi chodzi. To nie jest tak, że ja mam coś konkretnego co mógłbym jej zarzucić...po prostu zaczęły sie pojawiać emocje...Wszystko sie zaczęło w momencie kiedy zaczęła sugerować spotkania żadziej niż dotychczas...Zaczęła sugerować umawianie sie na telefon...Wcześniej byliśmy umówieni na co tydzień....moge sie też ugadać zadziej....ale ona zaczęła sugerować wizyty umawiane na tel. i ja to uznałem za spławianie...że noe po prostu nie chce mie widzieć i najlepiej by było gdybym nie przychodził...potraktowałem to osobiście. A że wcześniej jak to na terapii gada sie różne osobiste rzeczy, to potraktowałem to w naturalny dla siebie sposób...czyli uruchomiłem te wszystkie negatywne emocje i sądy na swój temat Wcześniej napisałem w innym wątku coś takiego...czy-terapeucie-wolno-manipulowa-t45841.html ...Ona dużo wykonywała takowych gestów i to mi sie podobało...no tak po prostu. Widziałem to i tyle....teraz tego nie robi...a pojawiło się właśnie to sugerowanie wizyt na telefon itd...jakby chciała mnie spławić. To tak jakby poznając mnie zupełnie zmieniła o mnie zdanie...Nawet jak to piszę to czuje to co chce przekazać, ale cięzko to słowami oddać...To tak jakby być kimś zauroczonym, a potem zmienić zdanie i zmienić swoje postępowanie...Podam przykład. Głupi ale oddaje charakter tego co jest w mojej głowie... Kiedyś byłem na imprezie i spodobała mi sie dziewczyna i sie na nia gapiłem(ale wszystko w ramach normy, kontakt wzrokowy). Potem spotkałem ją na trzezwo i zauważyłem że ona mnie pamięta...ale no jak to określić. Po prostu nie podobała mi sie tak jak wtdy kiedy byłem pijany...no więc sie na nią nie patrzyłem. Wręcz unikałem kontaktu wzrokowego i pilnowałem sie żeby go nie łapać...nie byłem nia zainteresowany, ale sytuacja trochę żenująca, bo wcześniej okazywałem coś innego....Głupi przykład. No ale tutaj czuje jakbym został postawiony w tej samej sytuacji, tylko po drugiej stronie. Nie chodzi jednak o wygląd, tylko o mnie...o mnie osobiście.
  8. Jak w temacie....pojawiają sie we mnie dziwne emocje i w odpowiedzi na nie jeszcze inne emocje....Czuje sie w kontakcie z terapeutą jakbym robił z siebie głupka, jakbym sie upokarzał. generalnie czuje sie zle....i w wyniku tego czuje sie nie tyle zły na terapeutkę...co nawet wściekły...ale ta wściekłość ma taki mroczny, troche ponury depresyjny charakter...sam nie wiem jak to nazwać. To wszystko trwa z jakims natężeniem już jakiś czas i jest zupełnym przeciwnością czegoś co było wcześniej... Miałem nawet taki sen... Że jestem gdzieś w jakims gabinecie(na terapi chyba) i zerkam na zegar...mój czas sie kończy, ale chcę jeszcze coś powiedzieć, ale idę umyc ręce i chce wychodzić...do gabinetu wchodzi jakas dziewczyna i ona jest strasznie zdenerwowana, zalękniona...Ja wychodząc myje ręce....ale zauważam że ona chciała tez umyć więc pozwalam jej pierwszej. generalnie mam do niej pozytywne nastawienie. Ona potem chce mi dać pieniądze, ale ja ich nie przyjmuje...Potem drzwi sie otwierają i ktoś zagląda do gabinetu i od razu napada mnie straszny wstyd połączony z przerażeniem, że ktoś mnie dostrzeże...Zamykam drzwi i ten ktoś stoi po drugiej stronie. Ja jestem wobec niego agresywny...pluję, wyzywam. On jest jakimś czarodziejem, z jakimś dużym psem...W końcu on wchodzi i ja uciekam po tym gabinecie i staje na samym końcu przy oknie...i potem go łapię i odcinam mu głowę No ten sen nie daje mi spokoju w kontekście tego co sie teraz dzieje i tych emocji. Normalnie czuje się lekceważony, podejrzewam że ona mną gardzi, uważa mnie za szmaciarza itd... i w odpowiedzi na to pojawiają sie emocje negatywne...ale nie jest to jednak nienawiść, tylko raczej upokorzenie, poniżenie...czuje sie jak szmaciarz...i czuję sie tak przez terapeutę. Raczej przez to co mu przypisuję i przez to co odczuwam...
  9. zujzuj

    Bez agresji

    Może nie czujesz potrzeby przejawiać takie agresji na pokaz...ale jeśli zaszłaby potrzeba to nie byłoby z agresją problemu. W zasadzie to nawet lepiej Nie przesadzaj, są ludzie całkowicie pozbawieni tego negatywnego uczucia, żywym przykładem jestem choćby JA. Rozmawiałem z tobą kilka razy i za każdym razem byłes agresywny...no ale każdy powód dobry żeby móc napisać drukowanymi literami "JA"
  10. Wiesz to zapewne z własnego doświadczenia? Ja w wieku 12 lat to nawet komputera nie miałem...co najwyżej pegasusa
  11. Nikita...napisałem co uważam na temat studiów. Są ludzie co uważają je za najfajniejszy okres życia...i są tacy co nie mogą sie doczekać jak ta męka przeminie. Na bank sa absolwenci AGH którzy świetnie wspominają czas studiów i studiowało im sie przyjemnie...tyle Co do pokera, to nie jest on stricte matematyczny...wbrew pozorom bardzo, ale to bardzo dużą rolę spełnia stan emocjonalny...Sa ludzie którzy pomimo dobrej gry, dużych umiejętności musieli zakończyć karierę bo nie byli w stanie emocjonalnie tego udzwignąć...jeden koles co wygrywał zawodowo spora kasę miał taki problem że wpadał z "monkey tilt"...czyli po prostu po pechowo przegranej partii klikał ze wściekłości all-in...i przegrywał przez coś takiego dużo kasy. Już pomijam że niektórzy nie robia nic innego, tylko siedzą przed monitorami...niektórzy niszczą myszki, klawiatury, monitory itd... polecam filmiki "tuff fish" i Phila Helmutha..można sie pośmiać Co do samej gry...To jest podstawa. Grasz za tyle ile możesz przegrać...ja nie mogłem przegrac nic, więc nic nie wpłacałem. Wszystko co ugrałem ugrałem od zera...są turnieje gdzie możesz wygrać kilkadziesiąt centów, kilka $...są programy szkoleniowe które dadzą ci jakies drobne....generalnie można zrobić bankroll od zera...w dzisiejszych czasach to dużo łatwiejsze niż kiedy ja zaczynałem
  12. rety Nikita...czy ty masz jakikolwiek krytyczny/refleksyjny stosunek do tego co piszesz?...Przecież sam wiesz, że wcale nie trzeba od 10 latka czytac ksiązek z uczelni wyższych...Rozumiem że to jest jakas metafora...ale to już lepiej napisać że jest "ciężko jak huj" niż wymyślać takie głupoty sa różni ludzie na studiach i różnie podchodzą do nauki...są tacy co sie trzesą jak dostaną 3-ke...sa tacy co wciagają amfe...są nawet tacy którym odbija od uczenia...ale są tez tacy co są na kazdej poprawce z czego by nie była...a idąc na egzamin nie wiedzą nawet jak wygląda profesor...Ja tak podchodziłem...a dodam jeszcze że nigdy nie byłem przy tablicy, nie robiłem prezentacji ze względu na wstyd...miałem pełno nieobecności a niektórych przedmiotów musiałem sie uczyc sam....i widziałem takich co mówili że rezygnuja pod 2 tygodniach bo nie wytrzymują stresu...Pamiętam te tony niestworzonych historii na temat przedmiotów, jakie to trudne, jacy wykładowcy szaleni...wszystko bzdury...Jednak nigdy nie spotkałem się z czymś tak przerażającym co ty piszesz. Przeciez studiowac w takiej atmosferze jaką sam sobie stwarzasz to są katusze i straszne męki...wiedziec co profesor...trzeba sie uczyć od 10-latka...po prostu WTF? -- 16 sty 2014, 21:48 -- oja własnie gram:)...dla matematyków pokerka gorąco polecam. Nikitajeśli jesteś dobry to zarejestruj sie na starsach...dostaniesz nawet kapitał startowy w postaci kilku $ jak sie zapiszesz do jakiejś grupy szkoleniowej...polecam. Dobra zabawa, a troche pln można wygrać
  13. automatyka i robotyka jest u mnie w mieście...ale podobno nie ma wielu chętnych choć kierunek jest bardzo dobry(w zasadzie to dzisiaj mało gdzie jest wielu)...i może własnie z tego powodu nie jest aż tak ciężki...chociaż ja z doświadczenia moge powiedziec że przedmioty matematyczne bardzo nie lubia opuszczania zajęć...ciężko jest nadrobic zaległości z takich przedmiotów jeśli sie olewało zajęcia
  14. :)..przecież napisałem że nie wiem co to...ciekaw jestem ile osób wiedziało
  15. ale na agh to raczej nikt głupi by sie nie znalazł...i co to za kierunek samogłoski?...Na studiach to raczej tryb nauki jest taki, że trzeba samemu sie uczyć...Nie wiem jak to jest na agh i jak to jest z tym wymaganiem, ale sam na studiach byłem i jakoś zawsze to wygląda w rzeczywistości lepiej niż wynika z opowieści....poza tym. To chyba jednak nic dziwnego, że na studiach program był szerszy niz w liceum.
  16. możesz iść do szkoły dla dorosłych...bierzesz googla wpisujesz "zawodówka dla dorosłych" i ci wyskakuj
  17. cała prawda całą dobę...widziałem to. Jest też podobny ze śląska... http://www.youtube.com/watch?v=IxcZBjFJpYw tamte widziałem...teraz oglądam o Łukaszu
  18. torrenty są nielegalne...inne formy rzeczywiście mogą być legalne, ale to troche skomplikowane. Ja ściągam torrentami i mi to pasuje...no ale ktoś kto ma na tym zarabiać bo to stworzył chyba nie jest zadowolony i po prostu traci na tym, że ktos bez opłaty wchodzi w posiadanie czegoś za co powinno sie zapłacić... Ja nie wiem co jest dobrego w oglądaniu porno. Co w tym dobrego? Ja już wolę człowieka który uprawia seks, niż tego co go ogląda na monitorze...Poza tym, tu chodzi raczej o pewne formy blokowania...we wspomnianej Korei porno możesz obejrzeć tylko dysponując kartą kredytową...czyli oglądają je dorośli. W Europie niektóre dzieciaki oglądają to na okrągło od 12, czy któregoś roku życia....to może zmienić człowieka i to nie na lepsze.
  19. Napisze jaśniej...uważam że to dobrze że nie można znależć: biblii szatana, instrukcji robienia bomby itd...Pewne treści powinny być blokowane. Tyle Co do reszty...to sry...ale to ty piszesz o sobie jak o świętym, człowieku który powinien siedziec natronie i być światłym despotom itd...Czy to aż tak dziwne że sie dziwie, że w tym kontekście piszesz że blokowanie dostępu do tego typu rzeczy to zło....czy to nie jest trochę niespójne? Narzekasz na Bibera...a przeszkadza ci że nie możesz ściągnąć jakiegos filmu, za który powinienes płacić, że blokowane są strony z instrukcją budowy pistoletu, czy bomby W którym momencie cie obraziłem? Że wyraziłem zdziwienie? ...no jestem zdziwiony. Jestem na 100% pewny, że nawet nie rozważasz zacytowania tekstu w którym miałbym cie niby obrażać....ale jeśli jednak rozważasz, to możesz napisać gdzie cie obraziłem. Jeśli wyskoczysz z porównywaniem do Korei Północnej to sobie daruj...bo chodziło mi o południową(pisałem o dobrej)...poza tym. To ktoś inny pisał o tobie w kontekście Korei Południowej wczesniej...nie ja.A ja pisałem że tam strony z treściami porno są blokowane i nikt nie protestuje
  20. już nie przesadzaj...przecież sam podajesz takie przykłady. Czy twoim zdaniem to zle, że nie można znależć instrukcji do budowy bomby? Blokowanie takich rzeczy to dla mnie nic złego...a ty narzekasz że google blokuje takie strony....Podałem tylko przykłady, że to nie internet w ogóle...tylko nasz internet tak wygląda. W innych krajach to na co sie skarżysz to norma...np: w Korei(pisałem przecież o tej dobrej), Niemczech
  21. Internet na skraju przepaści bo :nie można oglądac pornosów, terroryści nie mogą budować bomb, nie można hakować, kraśc filmów i muzyki...Po tobie Nikita sie tego nie spodziewałem... W Niemczech jak cokolwiek ściągniesz torrentem to w ciągu kilku dni pukają do domu i bulisz kupę kasy...W Korei pornosy sa w zasadzie niedostepne(tej dobrej Korei, bo w złej to wiadomo). Terooryści nie moga znależć instrukcji do budowy bomby...no mi pasuje Co do samego internetu...to mam wrażenie że rzeczywiście cos tu nie gra. Ale to chyba kwestia polskiego netu...nie mogę wyjść z podzowu nad tym jak nasz internet jest wręcz niedorozwinięty. Wszelkie informacje jakich szukam, musze szukac na stronach Angielskich...PL po prostu nie istnieje. Wiele dziedzin to strony na których jest ten sam art. i jakies pobieżne informacje...Od kwestii motoryzacyjnych, przez rolnictwo, po treścu naukowe(popularnonaukowe)...Polski net to kompletne dno i nie dziwe sie że cięzko ci dziś znależć informacje na jakiś temat
  22. Ja wiem co bym zmienił...ja bym przesunął nas w czasie...do momentu kiedy jest już możliwość odkrywania i eksplorowania nowych planet...cały świat jest taki sam, ale w tej dziedzinie poszliśmy do przodu i są organizowane akcje zasiedlania nowych planet. Tylko nie chodzi o takie jak mars. Chodzi o takie ze zwierzętami, roślinami itd....tylko że zupełnie dzikie...i oczywiście ja bym tam poleciał:)
  23. no ja sobie wyobrażałem, że on może wpadł w poślizg, że coś mu wskoczyło na drogę, że omijał dziurę, że było ciemno...sam nie wiem, że po prostu była jakas przyczyna i że on tego dzieciaka potrącił po swojej stronie....a w tej animacji to wyglądało że jechał przez kilkaset metrów nie przed siebie tylko wprost na pobocze pod drugiej stronie, aż do momentu potrącenia, żadnych reakcji, żadnych manewrów...a te dzieciaki chyba nie mogły go widzieć bo szły w tym samym kier i on był za nimi...no sam nie wiem. Może zasnął, a może ma coś z garem...tak poważnie bo i tacy są, co na drodze uznają prawo lasu..większy ma pierwszeństwo, nie mam pojęcia...no ale jak doprowadza do sytuacji że znajduje sie na przeciwległym poboczu(nie pasie) ..
  24. Mamy więc całkowicie odmienne spostrzeżenia. W Polsce, w kraju gdzie nie ma szansy przeżyć życia bez co najmniej kilkukrotnego usłyszenia "ze mną się nie napijesz??" nie ma przyzwolenia na niebezpieczne picie..? To żart jakiś. Toż u nas prędzej kierowcy poleją kielona "na odwagę" przed odjazdem, żeby się policji nie bał, niż ktoś zadzwoni po policję informując że za chwilę dojdzie do przestępstwa. okeej Co do Nowaka... to widziałem animacje komputerową tego potrącenia...i tam było widac, że on niejako prosto na nich wjechał jadąc kilkaset metrów bez jakiejkolwiek reakcji i systematycznie zbliżając sie do przeciwległego pasa, potem pobocza. Prosto na nich wjechał...no tak jakby celowo zjechał po prostu na druga stronę...no chyba że TVN znowu coś tam sobie wymyśliło.Nie było żadnego odbijania, poślizgów, tłoku na drodze itd...
  25. No jasne...tylko że tak samo są środowiska w których ukraść znaczy pracować...ale ogólnie to mam wrażenie że w PL społeczeństwo poważnie jednak podchodzi do sprawy pijanych...i nie ma przyzwolenia. Nie mówię o żonie kierowcy co siada za kółkiem -- 09 sty 2014, 13:25 -- a ten Nowak to ja nie wiem jak on jedzi tym samochodem...jak pokazywali w TV, to on zjechał na przeciwległe pobocze i potrącił tego dzieciaka i pojechał dalej...no mi sie to w pale nie mieści
×