Skocz do zawartości
Nerwica.com

rdzaa

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rdzaa

  1. Hejka, ponizej moja recenzja noopeptu, bralam go od polowy lipca. Zanim przejde do niej mam wazne pytanie: JAKIE INTERAKCJE ? Bierzecie jeszcze jakies leki do tego? Chce wrocic do SSRI wkrotce, konkretnie do Asentry, ale jak znacie polaczenia z innymi lekami to tez bardzo chetnie przeczytam. Bardziej polecam ruskie tabletki od chinskiego proszku. Proszek niby dzialal... Ale to po tabletkach od razu odczulam zmiane :) Poza tym tabletki to produkt farmakologiczny, a wiec przebadany, a chinski proszek na dobra sprawe nie wiesz nigdy co. Noopept strasznie pamiec wzmocnil - czasem cos tam robie w pracy z liczbami i z przerazeniem docierlao do mnie w domu, ze wszytsko pamietam! Powiedmzy przeliczalam jakies glupie stawki dla 50 osob, to potem pamietam te dane.... Bezsensu, do dzisiaj pamietam wszystko : ///// Z innych rzeczy, ktore pamietam, ze dal mi je noopept: - zobojetnienie, spokoj - jednoczesnie czasem silne emocje, ale wybiorczo - wieksza pewnosc siebie, wieksza inicjatywa w kontakcie z ludzmi, wiecej pomyslow na to co powiedziec - a zwykle nie umialam nawiazywac luznej gadki - rozwiazalam pare probloemow, typu nie odzywam sie do kogos kilka lat, bo wkrecilam sobie ze mnie nienawidzi... Odezwalam sie na luzie i wszystko ok. - brak problemow z sercem, a czasami przy wysilku fizycznym mnie bolalo - podobno to byla "kolka serca" - wieksza przytomnosc rano i brak problemow ze wstawaniem z interakcji: melatonina do tej pory dzialala swietnie jako usypiasz. Zaczelam brac noopept i melatonina nie dziala, zasypaim ale potem budze sie co 2 godziny.
  2. Gods Top 10 DZIEKI. Myślę, ze jakbym miała iść na terapię, to z powodów, które zarysowałeś, zwłaszcza ten drugi czuję mocno. Bo samoocena i hiperwrażliwość na brak aprobaty innych to mój problem, który można jak najbardziej przerobić na terapii, jest to jakiś konkret. Natomiast tak jak wcześniej podchodziłam do terapii czyli szukanie w mgle stogu siana, w którym jest igła
  3. Bosz jak mnie wkurza ze wszyscy mnie olewaja, mowie a oni jakby mieli flirt na mnie. Przyklad: tworze taka nieformalna grupe ze znajomymi, bierzemy udzial w zawodach. Mamy zamknieta grupe na fejsie i jak mam sprawy organizacyjne to pisze co zaltawilam. I tak nikt nie czyta. A potem sa pretensje do mnie i gdzie sie do k* podziewam, czemu nie zalatwilam. Ja nie mam wtedy dostepu do fejsa, a oni po mnie jada. Potem dopiero ktos zauwaza ze przeciez wszystko napisalam. Tylko oczywiscie nikt nie zwraca uwagi na mnie. I wszedzie jest tak samo. Dopiero jak sie spotykamy z innymi grupami ktorzy zajmuja sie tym samym to odzywam, bo wreszcie przestaje byc niewidzialna. Ale dlaczego ci moi mnie olewaja??? Albo napisze cos a zaraz po mnie ktos inny dokladnie to samo. Jedyny plus tego ze chyba przestane sie kompletnie przejmowac jak widza mnie inni, skoro i tak mnie nie widza, to moge dla samej przyjemnosci pierdolenia cos tam sobie pierdolic pod nosem. Chociaz to wszystko obraz smutku i samotnosci jest : /
  4. rdzaa

    ot

    boszzzz co za psychol. dobrze ze o tym piszecie, wiadomo kogo trzeba sie strzec. to straszne ze ludzie maja takie sposoby na zycie : /////
  5. na mnie tak od 400 mg dzialaly : ) no i antydepresyjne jak najbardeziej przez to, ze bylam bardziej kontaktowa a mnie boli brak kontaktu z ludzmi. natomiast jak chodzi o pamiec i koncentracje to piracetam szalu nie robi, tylko dziala wspomagajaco, jak jakas lecytynka.
  6. A co Cię sprowadza na to forum w takim razie?
  7. Jak mi sie wkrecala asentra i jak z niej schodzilam to mialam momenty dekoncentracji i zamotania wrecz. Ale jak organizm sie przyzwyczail to juz bylo ok.
  8. rdzaa

    [Kraków]

    no wolę się upewnić
  9. pozwole sobie odpowiedziec z perspektywy osoby, ktora dostala latke narcyza od terapeuty grupowego. Otoz tak, jak wieszosc osob, mam taka potrzebe, ale boje sie, co moge dac w zamian? Uwielbiam byc wykorzystywana, zwlaszcza przez mezczyzn, zwlaszcza seksualnie, bo wtedy wiem, po co ten czlowiek wogole zadaje sie ze mna. Troche gorzej jesli ktos by chcial ode mnie innych uslug, np pisania pracy magisterskiej - na to sie nie zgodze, bo jestem zbyt leniwa. Empatia - tak, zwlaszcza jak widze zwierze ktore cierpi, ewentualnie czasem, choc rzadko, w stosunku do ludzi. Ale ludzie nie potrafia docenic tego co sie dla nich robi. Zwierzeta nie wiem, na ile to robia, im pomagam odruchowo i bezinteresownie, bo wiem, ze nie wykorzystaja tego przeciwko mnie. czy taka osoba jest w stanie stworzyć związek, zaufać komuś? czy jest to ciągłe skakanie z kwiatka na kwiatek? - tak, tylko ze u mnie to wygladalo tak, ze srednio 2 razy w tygodniu informowalam, ze to koniec. Czulam sie taka zla i beznadziejna, taka winna ze ktos musi ze mna byc, tak bylo mi wstyd tego, ze zawiodlam, ze pewnie ktos sie zle ze mna czuje ale z litosci nie umie zerwac - ze sama proponowalam koniec. Potem mi przechodzilo. Rozwiazanie jest takie, ze trzeba spokojnego mezczyzne i trzeba poinformowac go, ze mam takie odruchy, ze tak ciagle mowie, ale to wynika z lekow. Bylam w zwiazku, gdzie to nawet dzialalo. jest, ale ciągle zastanawia się, jakby to było być z kimś innym, bo... ten z którym się jest stał się znajomy, przewidywalny, normalny, ze słabościami, człowiek, a może ktoś inny jest bardziej wyjątkowy? i godny narcyza?? hmm, no ja sie zastanawiam raczej, jakby bylo tej osobie, gdybym to ja byla inna, lepsza i fajniejsza.... Przewidywalni ludzie sa ok, ja sie nie nudze, to raczej inni moga nudzic sie ze mna : / moze nie jestem typowym narcyzem. Wyjatkowi ludzie mnie przerazaja, w ich obecnosci jestem sparalizowana, bo nie jestem godna oddychac gdy sa obok... Wole kogos, kto w odroznieniu ode mnie jest normalny i spokojny. znam pewnego narcyza i nauczyłam się traktować z dystansem to, co mówi i robi. do tej pory przygnębiało mnie, kiedy opowiadał o swoich dawnych miłościach, do których pragnie powrócić. zauważyłam, że on nawet nie zna dobrze kobiet, o których opowiada. podobnie jak one jego. ja opowiadalam o dawnych zwiazkach i milosciach, dopiero niedawno przeczytalam w takich poradach na kafeterii zeby tego nie robic, wiec sie powstrzymuje... ale to robilam po to, by podbic moja atrakcyjnosc, zeby ten ktos nie myslal, ze jestem desperatka bo nikt mnie nigdy w zyciu nie chcial, zeby nie czul sie zle ze mna Disclaimer/ Sprostowanie: byc moze nie jestem typowym narcyzem, nie zgadzam sie z ta diagnoza terapeuty do konca. Przedewszystkim jak jestem to zanizona samoocena u mnie bryluje, a nie inne cechy narcystyczne. Poza tym moje odpwoiedzi sa zakrecone, widze to, ale pisze szczerze, i tak to zostawiam. Potrafie tez udawac normalna osobe, bo wiem jakie odpowidzi sa ode mnie oczekiwane na roznych testach osobowosci
  10. Perplessa, napisz koniecznie po kilku miesiącach jak widzisz działanie tych sesji... Mnie trochę odrzuca cena. Jakby to było jak za normalną indywidualną terapię czyli ok 100 zł to bym jeszcze spróbowała.. Problem polega na tym, zekiedyś przejechałam się na ustawieniach hellingerowskach, regresingach itd.. Natomiast EFT mi pomogło
  11. rdzaa

    [Kraków]

    Który piątek ? Dzisiaj?
  12. Kurcze widzę podobieństwa, ale z czego one się biorą? Ja też zaniżam kryteria i też podobają mi się ci, którym ja nie. Może to jakiś masochizm? Z pracą jest prościej, biorę to, co spełnia kryeria, nie myślę : to jedyna musi byc, najlpesza, nie biorę pierwszej lepszej... Tylko właśnie : biorę to co się nadarza, chyba że absolutnie bezsensu. Bo pracę muszę mieć, a mężczyzny najwyraźniej niekoniecznie... Ile bym się nad tym nie użalała, to tak jest. Podświadomość decyduje za mnie i zawsze mówi mi: nie, nie wiąż się z tym. Ani z tym. Poza tym może to jakiś masochizm, taki życiowy? Jak jakaś dziewica w stali, chcę zdobyć królewicza, więc to nie może być pierwszy lepszy, w dodatku z wadami. Tylko ktoś, kogo będę długo szukać, a potem zdobywać, bo on nie będzie mnie od razu chciał.... Kurcze, może w poprzednim wiceleniu byłam mężczyzną i mi się miesza w tym, i stąd takie postawy... Zresztą jak przychodzi do zdobywania, to cóż, byłoby fajnie, tylko w tym momencie pryska bajka - nie daję rady. Byle co podłamuje mi skrzydła i nie chcę się już ośmieszać. I to kolejny problem, za szybko się zniechęcam.
  13. Wiesz co, wg opinie które znalazłam w necie, to już po 10 dniach widać poprawę, np tutaj masz parę info z forum psychoneurologicznego: [CYTAT]Gość 2010-04-21 15:42:53 Ja tez niestety mam ten sam problem. Nie wiem dlaczego bimanol przestal byc produkowany przez Polfe. Co jakis czas go bralem i mial on korzystny wplyw na mnie. 10 dniowa kuracja bimanolem wyraznie poprawiala moj nastroj, redukowala zmeczenie, ulatwiala zasypianie. Lek jest wedlug mnie bardzo bezpieczny, dziala lagodnie i nie powoduje u mnie zadnych negatywnych reakcji po naglym zaprzestaniu stosowania. Zanim poznalem Bimanol, zetknalem sie z francuskim preparatem o nazwie DEBRUMYL. Zawiera on podobnie jak bimanol przede wszystkim deanol, ale tez substancje takie jak np. kwas fosforowy. Polski bimanol to czysty deanol lub jego zwiazki. We francuskim preparacie DEBRUMYL poza deanolem sa jeszcze inne substancje. Poniewaz DEBRUMYL nie jest dostepny w polskich aptekach wiec wiele lat temu zapytalem czy istnieje polski odpowiednik tego leku i wlasnie okazal sie nim bimanol. DEBRUMYL jest ciagle produkowany we Francji w postaci ampulek do picia i jest dostepny (w przeciwienstwie do polskiego bimanolu) bez recepty jako srodek stosowany przede wszystkim w stanach zmeczenia. Gdy jestem we Francji to kupuje ten preparat poniewaz polski bimanol jest juz niedostepny w naszych aptekach. Cena za pudelko zawierajace 20 ampulek DEBRUMYLU to ok. 12-13 euro. Kazda ampulka zawiera 250 mg zwiazku deanolu oraz inne zwiazki. Cena ok. 2 razy wyzsza niz bimanolu, ale warto. Naprawde polecam bo to dobry lek i dostepny we Francji bez recepty. W internecie znajdziesz informacje na temat tego leku. Na ogol sa to informacje po francusku bo lek jest produkowany we Francji, ale tez mozna przeczytac cos nieco po angielsku.[/CYTAT] -- 15 cze 2014, 19:00 -- No dobra, kupiłam, testowa łam, i powiem wam, że dupa. Naczytałam się niesamowutych recenzji na amazon.com, jak ktoś zna angielski to polecam. Ktoś wręcz pisał, jak to mu zmieniło osobowość na lepsze, któs inny, jak brał 20 lat i teraz młodziej wygląda plus obronił doktorat... No cuda niewidy. PLUSY: rzeczywiście daje motywacje i poprawia pamięć i funkcje poznawcze. Jest więcej energii, ma się duuużą ochotę na ćwiczenia fizyczne. Decyzje podejmuje się mądre, bezsentymentów, takie, które mogą nas dokądś zaprowadzić. Poprawia nastrój w tym sensie, że czułam się jak generał zwycięskiej armii, czułam że moge i że muszę, że dam radę. Bardzo pomaga podejmować decyzje, jak się wcześniej czegoś nie chciało lub w coś nie wierzyło, to nagle ma to sens. Pozwala uwierzyć w siebie. Zwiększa asertwność, odwage podejmowania wyzwań, stawania czoła, branie odpowiedzialności. MINUSY: Ja ze swojej strony moge dodac mega irytację plus niepokój, ból głowy i senność na zmianę z bezsennością a na dokładkę ból serca i bolesne usztywnienie mięśni. No ale to ja, a mnie brakuje witamin, i z tym wiąże te wyniki. Może inni będą mieli lepsze. Ogólnie polecam sprawdzić, bardzo żałuję, że nie mogę brać. Dobrze mieć wyrównany poziom choliny w organizmie, bo inaczej może nie zadziałać albo właśnie dac ból głowy. Zostało mi ok 99 tabletek i jak się kiedyś pojawię na krakowskim spotkaniu to mogę poczęstować, bo warto sprawdzić jak to działa.
  14. Po odstawce sertaliny jakies 3 tyg. temu mam niesamowity zjazd, Wrocily mi zarabiscie poechane mysli, ze nikt mnie nie chce, ze jestem zla, nerwy jakich do tej pory nie znalam, brak sily by zrobic cokolwiek , itd. Dzisiaj wracam do tianeptyny i zobaczymy. Bede pisac co sie dzieje. Mnie ona dzialala juz po 1szej tabletce i teraz tez tak jest. To bardzo subtelne dzialanie, moze nie dla kazdego byloby odczuwalne, ale ja nie mam innych zainteresowan poza soba, wiec to wszystko zauwazam. Przede wszystkim lekkie pobudzenie ruchowe, chcialoby sie biegac lub cwiczyc, a normalnie mi sie nie chce. Po drugie, co jest wazne, rozmawialam z kolezanka i zauwazylam, ze nie przepraszam tonem glosu za to, ze w ogole sie odezwalam, tylko podejmuje decyzje, a ton mam taki, jakbym wiedziala co mowie i kim jestem - nie zdaza sie to czesto, a bardzo bym chciala. Traktuje to bardziej jak suplement, no i dorzucam do niej rzeczy majace mnie uspokoic i stonowac, bo pamietam, ze jak zdawalam egzamin magisterski na tym leku bylam tak roztrzesiona, ze nie poznawalam siebie i jestem pewna, ze to znowuz byla jej sprawka. Ciekawe jest to, ze pojawialy sie wtedy nieprzyjemne nerwy, ale nigdy nie mialam mysli, by sie wycofac, tylko przeciwnie, by wytrwac. Moze ona rzeczywiscie, jak tu pisaliscie wczesniej, podbija intensywnosc odczuc, wiec moje niepokoje ktore zawsze mam, tez staly sie bardzo wyrazne. Jednak tianeptyna daje jakis hart ducha i nie odpuszczalam, mimo ze bylam zestrachana wyjatkowo. Ale wole juz nie miec tych lekowych stanow i postaram sie je zminimalizowac jak sie da naturalnymi sposobami (jak na razie zaden lekarz nie chcial przepisac mi klona...)
  15. Jakby ktoś mimo wszystko chciał takiej kuracji, to proszę o kontakt w okolicach października / listopada :) Kraków i okolice, chociaż wszystkie góry mnie interesują, jeśli chodzi o zbieranie grzybów Poza tym myslę, że każdy sam czuje, na co może się porwać, i jak ktoś ma opory przed tymi grzybami i nną psychodelą, to absolutnie nie, zwłaszcza osoby po psychozach itd. Ale osoboście widze tu potencjał dla leczenia zaburzeń osobowości, bo im człowiek starszy tym trudniej coś tu zmienić, struktury psychiczne kostnieją, według konwencjonalnej psychologii. W przypadku jazd, fobii i przewrażliwienia olbrzymią rolę odgrywają problemy z ego, i uważam, że to jest porzyczyna za każdym razem tak jest jak ktoś czuje że jest gorszy od innych, ignorowany, prześladowany czy co tam jeszcze. A grzyby pomagają wywalić tego ego pierdołę z siebie, nieraz czynią to brutalnie, dlatego warto też mieć przy pierwszych podróżach zaufaną osobę, która zna temat albo chociaż terapeutyczną dawkę klonów - klony przerywają psychodelę, jeśli poniesie nas za daleko. Z tym że ja np nigdy nie miałam klonów pod ręką, a moim problemem są jazdy z ludźmi nie z samą sobą i wiedziałam, że podczas podróży jestem bezpieczna.. Tak, że każdy musi sam ocenić, na co się porywa. Przy czym brałam zbyt rzadko, więc trudno mówić o efekcje natomiast zdecydownaie mogę zauważyć po znajomych bardziej w to zaangażowanych że ich otwartość na innych a co za tym idzie lęk społeczny uległ poprawie.
  16. Można kupić jako suplement diety w sklepach dla sportowców, np z Firmy Natural Foods - jako DMAE (deanol, dimethylaminoethanol) Trochę kosztownie, ok 45 zł za 100 tabletek po 250 mg, przy czym zaliczana ilość dzienna to 1-3 tab. Na razie zamówiłam na allegro i dam znać jakie efekty. Myślę, że można też taniej, jak się poszuka zwłaszcza w zagranicznych sklepach i na ebay. Opinie uzytkowników na amazon.com wzmiankują zmniejszenie niepokoju i odstawienie leków lub znaczne ograniczenie clonazepamu, poprawę nastroju, pamięci, funckji poznawczych no i podobno dobrze działa na skórę, włosy i paznokcie ; ) więc jak jest jakaś kobietka, która kupuje drogie suple na włosy i paznokcie, a przy okazji ma zaburzenia nastroju, to może za jednym połknięciem (tabletki) wyrównać deficyty tu i tam : )
  17. no, ale skoro i tak nie wierze, .. ja akurat nie jestem religijna, i tak wlasnie to traktuje. Ma dzialac, a nie dziala, to - sorry Jakbym miala nerwy blagac Boga o zmilowanie i zyc sama nadzieja, to chyba bym do konca "zwariowala"
  18. kiedys zanioslam jakas prosbe o napisanie pracy magisterskiej i otrzymanie pracy w miare dobrej, to bylo kilka lat temu i do tego czasu to otrzymalam, ale moze "tak mialo byc" Jak kiedys uloze sobie zycie osobiste, w co staram sie calkowicie nie wierzyc, by przestac byc zdesperowana, to moze uwierze, ze te msze naprawde dzialaja (ale dopiero musze sie wybrac 2gi raz w zyciu na taka msze)
  19. Normalni męzczyźni mnie nudzą i ja ich najwyraźniej też. Myślę, że przyczyną mojego umiarkowanego sukcesu na rynku matrymonialno związkowym jest meeega nuda która ode mnie bije, w każdym momencie, kiedy się ukrywam. takich ludzi nie spotykam w tych miejscach gdzie się pojawiam na mieście, albo się ukrywają. a jak ma sie jakies konkretne zainteresownaia to parowanie w takich grupach nastepuje szybko - poszlam na pare spotkan sado/maso i narkotykowych i od razu było zainteresowanie związkowe. Po prostu sama rzadkosc i nietypowosc zwieksza nasze zainteresowanie, ale to moze byc zwiazane nawet z jakims sportem itd. Mysle, ze mezczyzni zwlaszcza troche dziwnie podchodza do sprawy - sadzac po ogloszeniach np na gumtree (bo sympatie i buziaczki znam tylko z nazwy). Ogloszenia typu: poznam piekna kobiete - i tyle, to naprawde nie zacheca. Trzeba sie czyms wyroznic. To tak z punktu widzenia kobiety - trzeba pokazac wnetrze i nim zainteresowac. Zaproponowac fajne spedzanie czasu, i to wcale nie oznacza szastanie kasa na imprezach i w pubach ( mnie to osobiscie nudzi) Natomiast blizsi koledzy ktorych pytalam o zdanie co tu zorbic, zeby wiecej mezczyzn sie mna interesowalo mieli pomysly typu: pokaz wiecej biustu bo masz fajny nie wiem, nie czuje sie przekonana i wydaje mi sie to idiotyczne i chyba nie chcialabym byc z kims, kto polecialby tylko na moj biust : //// chyba bym myslala koniec koncow ze jest kretynem
  20. rdzaa

    123

    ok, pamiętam mój pieerwszy raz, był... specyficzny, pewnie dlatego go pamiętam ;P a poza tym wszystko się widzi zywieju jak dzieje się to po raz pierwszy.... Pamiętam też nastepne razy, z których niektóre były spetakularne... I co ztego? Przecież to minęło, jakbym się łudziła, że wróci ten facet i ten szczególny moment sprzed 10 lat to byłabym naiwna frajerką po prostu... Poczytaj moze jakieś artykuły, gdzie dowodzą, że dla kobiet nie tylko mega orgazm się liczy, ale też bliskość i zrozumienie i wspólne bycie razem... Poza tym wcale nie wiesz, czy jej było z nimi lepiej... Z jakiegoś powodu już z nimi nie jest, więc chyba jasne, że teraz jesteś najlepszym kochankiem w jej życiu. To tak jak nie można chodzić w 2 parach butów. Możesz ubrać tylko jedne i tylko to co jest teraz się liczy i ma sens
  21. Dzięki za zwrócenie uwagi na to, też musiałam odstawić bo zaczęły się nawroty wkurwu. Nie mogę funkcjonować wśród ludzi przez tę moją wścieklicę. Jak kiedys skupilam sie na leku podczas wizyty u psychiatry, to otrzymałam paroksetyne i było jeszcze gorzej - normalnie izoluję się od ludzi i nie mam siły do nich mówić, po otrzymaniu paroksetyny w ogóle przestałam istnieć, byłam jak warzywo - a jak kogoś atakują to zwykle taką wycofaną osobę najłatwiej, więc z lęku o moje bezpieczeństwo odstawiłam też paroksetyne Teraz normalnie nie mam czego brać. Jest niedziela, słoneczne popołudnie, wstłam rano i nie wychodzę, jestem zachamowana ruchowo, odstawiłam sertalinę miesiąc temu i właśnie zbieram plon. CZYM OPANOWAC AGRESJE ? chcialabvym znowu brac asentre, byla bardzo przyjazna w uzyciu
  22. Na paro byłam mega zmulona, wszystko było mi obojętne. Wcale mi to nie poprawiło humoru, jak siedziałam zamknięta w sobie i czułam, że znowu tracę kontakt z otoczeniem. Ponawiam pytanie, bo trochę ważne dla mnie: jak wam wpływa sertalina na kondychę? Zaczęliście jakies sporty uprawiać na tym? Serducho pika?
  23. rdzaa

    [Kraków]

    Ok, ja sorry ale muszę ze środy odpaść. Ale poza tym wydaje mi się, że przecież można zrobić kilka spotkań i wtedy ktoś, kto ma trudność z dopasowaniem terminów, na któreś na pewno się załapie. A kto chce moze byc nawet na wszystkich. Od przybytku głowa nie boli :)
  24. Hmm, jeśli bierzecie leki to czy obserwujecie wpływ leków na kondycję fizyczną ?
×