Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. Może Ty ale ja się nie boję że zwarjuję? Nie boję sie też że się stanie jak ja nie chcę? Może to indywidualny jakiś Twój problem?
  2. meksykanka11, jak miałaś tyle lat to miłość z Twojej strony też nie byłą dojrzała też byłaś (dzieciak). Wywnioskowałam że masz niewiele lat więcej ok 20 więc być może jesteś w sferze poszukiwań.
  3. Kochana ja też piszę z własnych doświadczeń. Tylko w takiej sytuacji kiedy alkoholik został porzucony to się opamiętał i taka była moja pomoc. Patrycha23 studiowałas resocjalizację to wiesz bardzo dużo. Nie mam zamiaru Cie przekonywać ani dyskutować bo Cie nawet nie znam i jesteś mi obojętna. Wyraziłam tylko swoje zdanie na ten temat. Zauważ że chyba wszyscy (jeden wyjątek) sa podobnego zdania - wszyscy się mylą? Nikt nic nie rozumie? Kazdy jest złośliwy? Wszyscy piszą wyssane z palca dyrdymały? Ja wiem że to nie jest łatwe ale jak słusznie zauważyłaś już to przeżyłąś i radziłaś zostawić. Teraz myslisz inaczej - dlaczego to sama sobie odpowiedz. Pozdrawiam.
  4. Patrycha23, teraz napisałaś zupełnie odwrotnie niż w pierwszym poście - obroniłaś go. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się innej odpowiedzi jesli w ogóle. Tutaj zarzuciłaś nam ocenianie, doradzanie przecież nie musisz się do tego odnosić,stosować. Piszesz na forum publicznym. Ja zinterpretowałam to po swojemu inni również. Poniżej zacytuję Twój post napisany w tym roku do forumowiczki też oceniłaś sytuację i doradziłaś. Jestes współuzalezniona i rozumie Twoje zachowanie ale zrób coś z tym bo widać wiesz sporo na ten temat ale nie działasz. Co do eFek byłam ciekawa po prostu czy się leczysz bo wypunktowałaś je w jakimś celu konkretnym a nie żeby się tłumaczyć? Piszesz ogólnie na forum i ja tak również odpowiadam. Też mam do tego prawo
  5. studnia bez wody, bardzo smutne to co opisałaś Niestety w twojej sytuacji nie ma innego wyjścia jak terapia. Masz zniekształcone 'podstawy" całe Twoje dzieciństwo było okropne i pełne lęku trzeba to przerobić żeby Twoje dalsze życie było spokojne, wartościowe, zebyś się nauczyła myśleć pozytywnie i duuuużo by pisać. To dla Ciebie przede wszystkim ale i dla rodziny = córeczki bo teraz nieświadomie również jej przekazujesz chore zachowania bo nie znasz innych. Przemyśl to na spokojnie zapewniam że warto.
  6. Helvetti, przykro jest jak najbliższa nam osoba nie rozumie naszego problemu. Ale tak jest niestety syty głodnego nie zrozumie
  7. to się min innymi nazywa współuzależnienie i sie to leczy albo lubisz hardcorowe życie pełne grozy i lęku
  8. ...nika..., mnie sie wydaje że podłożem Twoich dolegliwości są rodzice. Zaczęło się jak byłaś nastolatką ale jakis powód musiał być - wpajanie niewłasciwych zachowań przez najbliższych (rodziców), porównywanie, ocenianie i szereg innych. Dzisiaj nadal z nimi mieszkasz to jedno a drugie nie przyjrzałaś sie swoim dolegliwościom psychicznym bliżej tylko skupiłaś się na objawach. Myślę że dobrym rozwiązaniem byłby psycholog.
  9. zmień lekarza. Benzo odstawiałam po kawałeczku, możesz dzielić tabletkę na 3/4 potem 1/2 potem 1/4 potem co 2 dzień potem w razie konieczności a potem zapomnisz że to w ogóle brałaś Ja tak mam bynajmniej i dobrze mi z tym jak cholera
  10. i o to chodzi My po terapii jesteśmy bardziej "normalne" niż Ci co jej nie mieli bo są nieświadomi wielu rzeczy i tkwią w chorych schematach myśląc że tak ma być. Ja teraz dopiero jak po jakimś czasie spotykam sie z kimś i widzę jego sposób myślenia (ja miałam podobny i tego nie widziałam) to cieszę się że jestem od tego wolna i powiem więcej współczuje tej osobie a kiedyś myślałam że sobie świetnie radzi i tak właśnie nalezy postępować.
  11. kaja123

    Cześć.

    Pajączek-mały2007, cześć
  12. alb3rt, piszesz bardzo dojrzale i wiarygodnie. Faktycznie z Twojego opisu wnioskuję ze to mama ma problem i panicznie sie o Ciebie boi. Nie dostrzega że dorastasz i masz inne potrzeby - chce Cię przed wszystkim chronić nawet przed zarazkami co jest niemożliwe przecież. Napewno możesz o tym pogadać z pedagogiem szkolnym albo z inną przyjazną dorosłą osobą. Bo ewidentnie nie Ty masz problem ale mama co niestety odbija się na Tobie. Dasz radę jesteś mądry i inteligentny chłopak
  13. kaja123

    Potrzebuje pomocy

    a mogę zapytać dlaczego? Ktoś Ci coś zrobił?
  14. HarajukuAino, zmiana myślenia tzn zmiana postrzegania. Widzisz to samo a spostrzegasz inaczej. Tą samą sytuację wiele osób zobaczy inaczej bo z innej perspektywy. Np Jest szaro, buro, deszczowo, zimno za oknem możesz postrzegać to na dwa sposoby : 1. jest beznadziejnie żadnej radości, dzień krótki, wyjśc nie ma co bo jak - zimno mokro wietrznie a poza tym gdzie ja bym wyszła nic tylko się pochlastać 2. jest super nie muszę wychodzić bo jest brzydko, mogę siedzieć w domu wylegiwać się w wyrku zajadać smakołykami i patrzec na TV bez ograniczen Ta sama sytuacja widziana inaczej.
  15. Patrycha23, ja się zastanawiam jeszcze nad jedną kwestią. Wypunktowałaś sobie eFek bez liku. Nie bardzo wiem w jakim celu i kto Ci je "przydzielił" (bo mnie nie interesują np moje eFki tylko samopoczucie)ale nie istotne - ważne czy Ty się leczysz i pracujesz nad sobą??? No bo mając tyle ciekawych rozpoznań trzeba coś z tym robić.
  16. no dziecko napewno nic nie zmieni a Wy dziecku zafundujecie hardcorowe, pełne smutku i cierpienia dzieciństwo. Nie wiem nad czym Ty się zastanawiasz. Tylko wpisy typu ;ja go kocham albo on jest biedny i dobry jak jest trzeźwy nie przemawiają do mnie.
  17. kasiątko, Lukrecja., dziweczyny takie młode jesteście i nie miesiączkujecie? Co mówi lekarz?
  18. Mnie też ciekawił ten punkt w regulaminie. Teraz jak na to patrzę z perspektywy czasu to mądry punkt. Nie utrzymując bliskich realacji z osobami z grupy poza nią zapewniesz sobie komfort psychiczny że wszystko co powiedziane zostało na terapii, angażuję się tylko na terapii pod kontrolą terapeuty a poza grupą mógłby zadziałac jakiś mechanizm z którym walczę na terapii. Na sesjach wszystko jest kontrolowane przez terapeutę i ważne ze nie udzielamy dobrych rad a poza terapią trudno by było przestrzegać tego punktu.
  19. Może ta osoba chce na siebie zwrócic uwagę i nie znajduje lepszego sposobu jak "aktorstwo"?
  20. Lilith, Dobre rady. My musimy sami dojśc do sedna problemu i go rozwiązac po swojemu w zgodzie ze sobą. Stwierdzam ze ja miałam szczęście co do wyboru terapeuty. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona na początku. Gdybym trafiła na kogoś niekompetentnego to pewnie by terapia nie zadziałała jak powinna albo wcale.
  21. myślę że to bardzo indywidualne zalezy od charakteru, relacji w rodzinie, płci. Taki okres mniejszego okazywania uczuć zaczyna się w okresie dojrzewania bo to obciachowe
  22. ale piszemy o Tobie. skoro tak postawiliście sprawę - chociaż nie rozumię przyznam szczerze.
×