Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. kaja123

    Czy to depresja?

    Alex09, Cześć. Czy to depresja - tutaj nikt Ci nie udzieli takiej odpowiedzi bo po pierwsze nie jest specjalistą a po drugie po napisaniu kilku zdań w internecie nie byłby w stanie postawić diagnozy nawet gdyby takim był. Czujesz że nie żyjesz w zgodzie ze sobą, czujesz się źle i nieszczęśliwy udaj się do psychologa jak sobie ze sobą nie radzisz.
  2. jamnik, http://www.jutrzenka.cba.pl/halt.html
  3. Mihau, trochę się dziwię że zadał takie pytanie. (chyba że sam poruszyłeś temat o swoich problemach intymnych to co innego) Raczej Ty idziesz i mówisz jaki masz problem z czym sobie nie radzisz a nie odwrotnie.
  4. viavitte, Ryfka, objawy fizyczne to naprawdę pikuś w przetrwaniu. Ja już sporo czasu nie biorę ale sa dni tzw głodu i ojawów psychicznych. Trzeba mnóstwo wysiłku i pracy nad sobą żeby nie ulec pokusie ulżenia sobie. Bo na chłopski rozum ktoś by powiedział - a tam weźmiesz raz tabletkę nic się nie stanie. No fakt ale jak już się jest uzależnionym to ta iskierka może spowodować pożar. niestety
  5. Jest terapia. Ja jestem DDA. halou, zgadzam się tylko zależy co uważasz przez "wyjście na ludzi". Ja założyłam swoją rodzinę, wyprowadziłam sie, pracuję i świetnie sobie radziłam w zyciu (inni uważali mnie za silną i dobrze radzącą sobie osobę - taka twrada baba) a pomimo to ciągle mentalnie byłam w domu rodziców, ciągle byłam na ratunek, ciagle żyłam tym czy ojciec wypił ile wypił czy mama jest bezpieczna, ciągle nad nimi czuwałam i odbijało się to min na mojej rodzinie. Drugi fakt nasze mechanizmy obronne które wypracowały się przez lata po ucieczce z domu rodzinnego nie znikną. Nie mozna uciec samemu przed sobą. Ja tak tkwiłam długie lata w nerwicy swietnie sobie radząc, potem depresja... też myslałam że uciekłam. -- 08 lut 2013, 14:21 -- no właśnie ucieczka nic nie dała. Gratuluje podjęcia decyzji o terapii. Bywa ciężko ale trzeba to przetrwać i "urodzić" się na nowo
  6. jamnik, to jest bardzo trudne i naprawdę podziwiam Cię za to że tak się starasz. Nie ma co się zrażać. Masz krzyżowe uzależnienie więc to dużo bardziej trudniejsze ale nie niemożliwe! Trzeba uwierzyć że się uda i że się da w ogóle. Ważne żebyś miała wsparcie z zewnątrz najlepiej osoby uzależnionej ale która jest trzeźwa. Wszystko powoli wpadki są wpisane w zdrowienie. Organizm swoje a my swoje ale to my rządzimy Ja ze swojej strony trzymam mocno za Ciebie kciuki!!
  7. Tak ma większość. Po to jest terapia żeby przełamywać min swoje zahamowania, słabości likwidować złe nawyki, mechanizmy obronne a to się dzieje powoli i jest dla nas niezauważalne. Rośniemy i rozwijamy się powoli. Troszkę jak dziecko - rodzice nie zauważają jego rozwoju bo widzą go codziennie a to są subtelne zmiany.
  8. omeeena, za 12 dni koniec L4?
  9. omeeena, są lepsze i gorsze chwile. Nigdy nie ma tak źle żeby nie mogło być gorzej. Komisja była?
  10. omeeena, czemu -- 05 lut 2013, 21:57 -- siostrawiatru, trzymam kciuki
  11. siostrawiatru, masz fajne marzenie - kiedy je realizujesz
  12. kaja123

    Witam i pozdrawiam :)

    często na poczatku najgorzej jest w relacji z bliskimi. Paradoksalnie powinni być największym wsparciem ale jest inaczej. Narzeczona tez musi się przestawić i dostosować do Twoich zmian. Musicie dużo rozmawiać. Ja byłam w starciu z całą rodziną - dałam radę Ty też dasz Teraz jak wspominamy to było hardcorowo na ostrzu żylety ale się udało!
  13. kaja123

    Witam i pozdrawiam :)

    kacper1121, no faktycznie nie masz lekko. Trzymaj się terapii ona nie działa od razu jak marycha ale za to po terapii jest efekt odwrotny niz po zapaleniu jointa. Jest efekt stałej poprawy - tylko nie jest lekko i trzeba czasu. Jestes młody to powinno Ci pójść szybciej niż mnie O wszytskim mów terapeucie i pracuj nad sobą.
  14. kaja123

    Witam i pozdrawiam :)

    kacper1121, oprócz wrzodów i zesp. jelita wrażliwego co ci dolega? Domyślam się że nerwica?
  15. ciacho7891, tak ci to obojetne że nawet konto usunąłeś z takiego powodu
  16. kaja123

    Witam chce wam pomóc :)

    KasiaG, to najważniejsze teraz potrzeba czasu terapia działa nie tak od razu ale działa ja jestem tego przykładem.
  17. ala1983, ok ja tak zrozumiałam ale moze Ty źle napisłaś albo ja źle zinterpretowałam.
  18. ciacho7891, no własnie sedno w tym że Ci nie tito tylko tak piszesz. Piszesz również że sam się uleczyłeś ale dałeś kolejny dowód na to że nie panujesz nad emocjami nawet pisząc w internecie. To że skasowałeś ten post nie znaczy że sprawy nie było bo rzucasz się jak ryba bez wody jak ktoś ma inne zdanie.
  19. ala1983, troszkę - masz na mysli rodzinę zalegalizowaną tak? Nadal nie rozumię jednego bo napisałas takie zdanie że ludzie z zaburzeniami nie powinni współżyć ale dlaczego? No jakby np Lukrecja miała męża to jej sytuacja zdrowotna byłaby inna? -- 05 lut 2013, 19:38 -- Wiesz ja miałam pełną rodzinę, urodziłam się kilka lat po ślubie, cała nasza rodzina wyglądała z zewnątrz na idealną a w środku była patologiczna i zepsuta. Znam ludzi co się wychowali w rodzinie gdzie ich rodzice zyli w konkubinacie i byli bardziej szczęsliwsi.
  20. ciacho7891, Tobie by sie chyba jednak terapia przydała bo jak widać sam sobie pomogłeś ale nie do końca Nie panujesz nad emocjami nadal nawet na forum to w realu sobie nie wyobrazam
  21. nadal mnie ciekawi szczerze to co napisałas że osoby zaburzone nie powinny współzyć chyba że z małżonkiem. Jak to się ma do ewentualnej ciąży?
  22. kaja123

    Witam chce wam pomóc :)

    KasiaG, leki nie leczą tylko pomagają znosić objawy. Leczy terapia. Dobrze by było żebyś udała sie na wizytę do psychologa bądź terapeuty bo z jakiegoś powodu masz te lęki. On pomoże Ci odkryć z jakiego a potem trzeba stawić im czoła - dobrze będzie -- 05 lut 2013, 18:00 -- KasiaG, dodam jeszcze że leki uzależniają sulpiryd może nie ale senzop na bank. Góra 3 do 4 tg możesz go brać.
  23. nooo Kobieta (samica) jest predysponowana bilogicznie do posiadania potomstwa i pod wpływem hormonów głównie oksytocyny daje bezwarunkową miłość i otacza opieką maleństwo. To zwykła biologia. Są kobiety zaburzone i ten jak to się nazywa instynkt jest mniejszy albo nie ma go wcale.
  24. ojojojoj musi pracować i w dodatku pojechał na szkolenie co za koszmar! Usprawiedliwieniem dla twojego postu będzie chyba tylko fakt że masz około 18 lat.
×