hehe,no u mnie też wszystkie to mają.Ja jako dzieciak pamiętam że było coś podobnego,choć oczywiscie w prostszej grafice.Każdy hodował swojego stwora,ja jednak o swoim szybko zapomniałem,to były jeszcze czasy kiedy się wychodziło na dwór grać w piłe a nie siedziało przy kompie:P
Co do dzieciaków to chociaż ja swoje lubie i na zajęcia chodziłem z chęcią(bardziej to traktowałem jak terapie nie jak prace)to też nie czuje się wśród nich zbyt pewnie.Niektóre to są takie osobniki śmiałe że człowiek nie wie jak się zachować.Pozatym wydaje mi się że brzydko mówiąc trochę schamiałe są teraz te dzieci,ja w swoich czasach(ajaj,taki dziadek ze mnie)nie wyobrażam sobie tak się odzywać do nauczycieli,no ale to wina tych wszystkich pań pracujących w szkolnicstwie,które poziomem kultury nie odbiegają