Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. no pewnie też bym się upiła, gdybym mogła
  2. można, Basiu, jesteś super kobieta! ale rozumiem, że tak czujesz, mi też jest trudno w to uwierzyć, że ktoś mógłby pokochać mnie. Mnie jako mnie, a nie moje maski. oj, Aniu, jak ja Cię dobrze rozumiem... Co się u Ciebie teraz dzieje, dlaczego tak się czujesz?
  3. rozumiem, Iza, bo ja zawsze też się poświęcałam dla innych i pewnie się domyślasz jak na tym wychodziłam. najważniejsze, żebyś teraz się jakoś trzymała, zajmij się swoim zdrowiem. Przybijam pionę w niejedzeniu słodyczy, ja już nie jem prawie 2 lata i wcale mi ich teraz nie brakuje, człowiek się jednak odzwyczaja.
  4. _asia_

    Na co masz ochotę?

    usłyszeć jakąś dobrą wiadomość...
  5. No nie, tak to nie może być, co to za polityka, żeby dziewczyna musiała co tydzień taki kawał drogi jeździć??!! Iza, podziwiam Cię, bo ja nie byłabym w stanie tak długo jeździć regularnie, gdyby on nie chciał, nawet, gdybym fizycznie była zdrowa. Nerwica nerwicą, kompromisy kompromisami, ale musi być jakaś sprawiedliwość, jak jeździ jedna osoba to i druga jeśli nie jest przykuty do łóżka...
  6. Iza, przykro mi... A on nie mógł przyjechać czasem do Ciebie tylko Ty zawsze jeździłaś? Rozumiem, co czujesz, bo trochę podobnie rozpadł się w końcu mój 5letni związek... Gdy coraz rzadziej jeździłam do A., a on nie za bardzo chciał jeździć do mnie... Coraz częściej się przez to kłóciliśmy, coraz bardziej oddalaliśmy od siebie, coraz mniej się rozumieliśmy i się rozpadło po 5u latach... Obecnie jestem też w związku na odległość i niestety, ale też nie dzieje się dobrze. Trzymaj się i nie załamuj, czasami los naprawdę zupełnie niespodziewanie i nagle potrafi się całkowicie odwrócić i zmienić na lepsze.
  7. _asia_

    czego aktualnie słuchasz?

    JJ Heller, fajne nastrojowe kawałki: [videoyoutube=FlL8LayF0uw][/videoyoutube] [videoyoutube=PgGUKWiw7Wk&feature=related][/videoyoutube] [videoyoutube=nG7SPCVkKyY&feature=related][/videoyoutube]
  8. _asia_

    zadajesz pytanie

    bogata - w doświadczenia życiowe a Ty?
  9. _asia_

    zadajesz pytanie

    tak. wierzę w Boga i... choć teraz jest źle to wierzę, że kiedyś wyzdrowieję i będę szczęśliwa. wierzę mimo wszystko. tylko to mi pozostaje - wierzyć. inaczej już dawno bym się załamała i popełniła samobójstwo. co Cię podnosi na duchu w trudnych chwilach?
  10. jak ja Cię dobrze rozumiem, Iza... ale to jest możliwe, człowiek jest w stanie wytrzymać bardzo wiele, dasz sobie radę, bądź dzielna, wszystko musi się jakoś ułożyć. :*
  11. Dominika, masz PW -- 03 mar 2011, 17:19 -- czuję się jak bezradne małe dziecko, słucham i chce mi się płakać... [videoyoutube=owt3l6GRWEo][/videoyoutube]
  12. Oglądałam wczoraj zupełnie amatorski videoblog na youtube dziewczyny, której też ładnych parę lat zajęło stwierdzenie, że ma przewlekłą boreliozę. Jakoś mnie to poruszyło, bo dobrze wiem, co przechodziła: [videoyoutube=40yifnzANr8&feature=related][/videoyoutube] Agnieszko, dziękuję, słyszałam trochę o tym filmie, ale nie oglądałam.
  13. Wiolu, badania kału tego nie potwierdziły, więc sama najpierw w to wątpiłam. ale mimo to podjęłam kurację. i okazało się, że... jednak były, wyszły z kałem!!!!!!!!
  14. to nie jest tak, Agnieszko, mi naprawdę wszystko jedno, byle by być przy niej. tak się zastanawiam czy to nie jest bardziej miłość taka jak dziecka do matki. choć mam też fantazje sexualne z nią związane. z domu wychodzę, gdy stan zdrowia mi na to pozwala, czyli rzadko. jedyne co codziennie robię to wychodzę na spacer. choruję na przewlekłą (neuro)boreliozę. po latach odwiedzania lekarzy dowiedziałam się o tym w styczniu b.r. robiąc w końcu sama badania. tak notabene to policzyłam, że w ciągu 2 lat odwiedziłam 27 lekarzy. i żaden nie dość, że mi nie wierzył to jeszcze sprowadzał na złą drogę, nawet mi odradzano zrobienie badań w kierunku boreliozy, bo po co skoro nie pamiętam kleszcza! padało 100 diagnoz ze strony każdego układu... przewlekłe migreny, początki reumatoidalnego zapalenia stawów, fibromialgia, zespół jelita drażliwego, zespół przewlekłego zmęczenia, nieszczelny zwieracz przełyku, refluks, początki astmy, alergie pokarmowe i wziewne, zespół Sjogrena i wiele innych... oczywiście nie wspomnę o hipochondrii i objawach psychosomatycznych, to było ich ulubione powiedzenie. przy czym na wszystko chciano mi oddzielnie dawać leki. normalnie krew mnie zalewa jak o tym wszystkim myślę. przez to wszystko zwątpiłam całkowicie w lekarzy. nie chodzę na uczelnię, bo jestem za słaba, by uczestniczyć w zajęciach, do tego doprowadziła mnie niewiedza i ignorancja lekarzy. wciąż widzę podwójnie, mam stałe silne bóle głowy, moje mięśnie są w strzępkach, umawiam się z wykładowcami indywidualnie, żeby jakoś skończyć te studia. teraz jak zaczęłam się leczyć czuję się jeszcze gorzej, momentami tak jakbym traciła świadomość. nie jest ogólnie dobrze. -- 03 mar 2011, 12:56 -- dokładnie
  15. No...tak. ALE nie tylko. O jej męża, dzieci, pozostałych członków rodziny, znajomych... Mogłabym być dla niej partnerką, jej dzieckiem, przyjaciółką, kuzynką - kimkolwiek - wszystko mi jedno, byle by tylko móc być w jej życiu, blisko niej. Tak więc to nie jest takie proste uczucie.
  16. Kasiu, Agnieszko, ma męża i troje dzieci. Tak swoją drogą to nie wiem jak ona się tak szybko z tym uwinęła, jest dopiero trochę po 30tce!!!
  17. Kasiu no wiem... Napisałam, co ja bym zrobiła... Bo gdybym była na Twoim miejscu i nic nie zrobiła, gdy miałabym ku temu okazję to bym się potem zadręczała, że się nie odważyłam, zastanawiałabym się co by było, gdyby itd. ... Ja zawsze jednak wolę wiedzieć. Niepewność mnie zabija. Nie wiem czy tak jest również u Ciebie...
  18. Kasiulka, dziękuję :*, tak, potrzebowałam od wszystkiego i wszystkich się odseparować na troszkę... U mnie też jest dokładnie tak jak piszesz... Też czuję, że nie mogę stracić A., bo wtedy umrę. Tylko dlaczego do jasnej cholery ja mam takiego pecha, żeby zakochać się akurat w terapeutce??!! Aniu, na skutkach odstawiennych leków chemicznych niestety się nie znam... -- 03 mar 2011, 12:14 -- Kasiu, ja bym zaproponowała. Mimo iż też nienawidzę się narzucać. Ale gdy mi na kimś cholernie ale to cholernie zależy to czasem pokonuję to uczucie narzucania się.
  19. Agnieszko, i znów nie masz za co przepraszać. Sęk w tym, że... ja nie wiem. Raz mi się wydaje, że jestem les, raz, że bi, innym razem, że hetero.. Ja sama nie mam pojęcia. Jedno jest pewne - to na kobiety o wiele bardziej zwracam uwagę, facetów ledwo zauważam. Gdy idzie jakaś para to patrzę na kobietę a nie na faceta. Ogólnie jestem raczej cięta na mężczyzn. Ale wg mojej terapeutki to może wynikać z jakiegoś lęku, żalu, pretensji do... mojego ojca. I że mogę być nawet hetero. To ciało kobiet mi się podoba, ciało męskie mnie... brzydzi. Do mężczyzn przywiązuję się jedynie emocjonalnie. ALE facet jest w stanie doprowadzić mnie do orgazmu. Z kobietą nigdy nie byłam. Więc już sama nie wiem.
  20. Aniu, ja wolałabym ten kretynizm niż bordera... Ale to border. Aż mi się czasem chce śmiać z rozpaczy, bo moja sytuacja jest identyczna jak w tej książce, "Uratuj mnie". Przeogromne, przytłaczające uczucie do terapeuty. Już tego nie wytrzymuję, a nie potrafię odejść. Co za ironia.
  21. Aniu, bo to się nazywa... miłość ponad wszystko. Ty zrobiłabyś wszystko dla K., a ja dla swojej terapeutki. To On jest całym Twoim światem, sensem życia, a moja terapeutka stała się moim. Nie ma K. - nie ma Ciebie, nie ma mojej terapeutki - ja nie istnieję.
  22. Agnieszko, ja się wcale nie gniewam, ba, nawet uważam, że w dużym stopniu masz rację, tylko... ja nie potrafię się teraz z tego wszystkiego uwolnić. Nie potrafię jej zostawić, bo ją kocham ponad wszystko. Gdy odejdę, nie będę już miała motywacji, by walczyć o siebie, swoje zdrowie. Bo tak naprawdę żyję dla niej, dla niej leczę się z tej cholernej neuroboreliozy chociaż czuję się przy tym jeszcze gorzej, dla niej jak upadnę to się podnoszę. To nie jest zwykłe uzależnienie. To jest ogromne uczucie. I nie wiem gdzie się obrócić, jak z tego wszystkiego wybrnąć, nie potrafię się po prostu od niej odzwyczaić, tęsknię za nią, płaczę...
  23. LitrMaślanki, problem w tym, że ja jestem świadoma tego, że się za bardzo przywiązuję do niektórych ludzi (kobiet), ba, już od pierwszej sesji wiedziałam, że tak będzie, poczułam ogromną sympatię do terapeutki. Zbyt dużą, nienaturalną, wiem, bo już tak miewałam... Takie jakby zakochanie. I wtedy powinnam była się wycofać, ale tego nie zrobiłam. Przywiązałam się do niej od pierwszego spotkania. kasiątko, Kasiu, to nie jest zbyt dobry pomysł z tym nabiałem, w ogóle z jedzeniem głównie białka, zwłaszcza zwierzęcego... Ale już ryby są lepsze niż kupiony nabiał, zwłaszcza krowi. Przy dużej ilości nabiału na pewno nie będziesz zdrowsza, nie będziesz czuć się lepiej. Codziennie w pożywieniu powinno znajdować się 80% dobrych węglowodanów (ok. 40% warzywa i owoce, ok. 40% zboża), 10% tłuszczu i 10% białka. Przy takiej diecie będziesz i zdrowa i szczupła.
  24. Aniu, Kasiu, LitrMaślanki, dziękuję. :* Teraz do zadowolenia mi daleko, raczej się zastanawiam czy ja na pewno dobrze robię dalej w tym tkwiąc (pomijając fakt, że jestem do niej po prostu przywiązana i nie potrafię odejść). Za trudne to wszystko. Przerasta mnie to. I to pewnie będzie temat na jutrzejszą sesję.
  25. Witajcie Kochani. Musiałam odpocząć od forum i w ogóle od wszystkiego wokół. Dziękuję, że o mnie pamiętacie i przepraszam, jeśli się martwiliście. Mam teraz ciężki okres w życiu. Co do terapeutki to zawiodłam się na niej, rozczarowałam, że nie mogę na nią liczyć, przepraszam, że nie będę pisać już dokładnie o co chodzi, ale nie mam już na to siły, nie chcę o tym myśleć, wracać do tego. Nic mi się nie układa. Mam wrażenie, że jadę z terapeutką po zupełnie dwóch różnych torach i nie wiem naprawdę czy dalsza terapia ma jakikolwiek sens, mój związek z P. się sypie, prawie się do mnie nie odzywa, czuję się fizycznie fatalnie, bo zwiększyłam dawkę vilcacory i wygląda na to, że herxuję (reakcja przy leczeniu boreliozy), momentami nie wiem w ogóle co się ze mną dzieje, znalazłam zioła w sklepie internetowym z dobrego źródła w USA, ale nie mogę ich kupić, bo nie mam karty kredytowej, ciężko mi wszystko ogarnąć i w ogóle jest ŹLE. Trzymajcie się ciepło. Nawet jak się nie odzywam to o Was pamiętam.
×