Skocz do zawartości
Nerwica.com

lunatic

Użytkownik
  • Postów

    5 407
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lunatic

  1. potwierdzam to samo, działa od razu jak ma zadziałać, w dodatku początkowy okres to działanie najsilniejsze a nie na odwrót że nasila się dopiero z czasem
  2. no nie wiem czy tianeptyna na fobie społeczną cokolwiek pomoze, chociaż z drugiej strony wrogość do ludzi może przyćmić lęk, ale ja akurat tego nie umiałem opanować, za silne było
  3. wspolczuje wszystkim wchodzenia na te leki, wziłąłbym zamiast afobamu relanium bo o wiele dłużej działa i bym miał spokoj na cały dzień poza benzo łagodząco na początkowe nasilenie lęku działa mianseryna albo trittico i 15 mg kwasu foliowego dziennie
  4. czasami reakcja na wprowadzenie albo odstawienie ssri jest silna, mimo to że kiedyś było inaczej przerabialem to na paroksetynie, nie mogłem jej w ogóle zacząć brać przez duże nasilenie lęku na początku i chyba ze 3 razy musiałem rezygnować, przy kolejnej próbie skończyło się na pogotowiu a potem na kilkutygodniowym pobycie w szpitalu, a nigdy wcześniej żaden ssri ani inny lek nie wywołał u mnie takiej silnej reakcji organizmu
  5. Od dawna już go nie biore w ogole Wisnia mow za siebie, bo ja takie polaczenie mialem zalecone, a ty chyba na fobie spoleczna raczej od lekarza tego nie dostaleś, bo watpie zeby którys na to dał taki lek -- 11 cze 2015, 18:33 -- w zasadzie to nadal mam go zaleconego tylko ze w mniejszej dawce do polaczenia ssri+dopaminergik ale go nie biore bo nie widze takiej potrzeby, mogłoby byc lepiej jakbym go dodał ale nie chce męczyc dodatkowo organizmu kolejnym lekiem dla nieznacznie lepszego samopoczucia
  6. ja po dolączeniu go do ssri miałem 2 tygodnie silne bóle głowy, sam takich nie powodował
  7. przerwy i tak robie bo się działanie pobudzające wyczerpuje
  8. nic takiego tam nie widziałem, zwróciłem na to uwage bo po pewnym czasie jego zażywania pojawiały się u mnie dziwne uczucia zbliżone do tego co się opisuje jako derealizację
  9. moze działanie naturalne jest lepsze
  10. światło słoneczne podnosi poziom serotoniny
  11. przestawiłem dawke z wieczora na rano i jest troche lepiej, jak brałem wieczór była rano masakra z dobudzeniem się, a podstawą to było jej zmniejszenie do 10 mg na której jest lepiej niz na wyzszych, mowilem o tym w szpitalu ale nikt nie słuchał
  12. chyba można, nie ma żadnych interakcji co do dzialania sulpirydu działa tak jak amisulpryd tylko słabiej w tych samych dawkach i chyba sie go bierze przez to więcej, mnie wyraźnie pobudza 25-50 mg amisulprydu
  13. niektórzy chyba nie mają poważniejszych problemów
  14. no to on działa słabiej od amisulprydu, 50 mg to dosyć mało w jego przypadku
  15. faktycznie z lexotanem masz racje, a skąd masz info ze 0,5 alprazolamu to 10 relanium? ja to brałem stąd http://www.czytelniamedyczna.pl/741,czy-i-jak-stosowac-benzodiazepiny-by-leczenie-nie-bylo-gorsze-od-choroby.html
  16. dla mnie to jedno i to samo, coś dzieje się wokół źle a ja jestem zadowolony z tego i nic z tym nie robie, nie mam motywacji zeby coś zmienic bo obecny stan mnie zadowala mimo ze jest zły, to jest dobre jeżeli umie się to dostrzec i kontrolować, dzięki temu można coś zmienić nie pogrążając się ciągle w smutku i beznadziei obecnej sytuacji, ale jak się tego nie będzie umiało dostrzec tak jak u mnie kiedyś to będzie się tkwiło w tym stanie pozornego zadowolenia z życia
  17. coccinella, może tak być, za pierwszym razem jak zaczynałem ten lek przez ok 3 dni czułem sennosć, potem jak go zaczynałem już następnymi razami tego nie było tylko od razu działanie pobudzające, można spróbować od 25 mg, na mnie akurat działa taka dawka
  18. odpowiednikiem 5 mg relanium jest 0,5 alprazolamu, więc nic w tym dziwnego ze działało lepiej relanium w takim porównaniu Jak to obliczyłeś ? -- 04 cze 2015, 14:00 -- Być może nie jest to poparte badaniami, kiedyś w szpitalu lekarka mnie pyta kiedy się ocknąłem się i postanowiłem cokolwiek zmienić u siebie, ja na to stwierdziłem ze jak odstawiłem paroksetyne i obudziłem się z letargu w który mnie wpędziła, to stwierdzenie spotkało się z ogromnym zaskoczeniem i zdziwieniem ze strony lekarki, bo powiedziałem jej coś czego jej nie uczyli To ze coś nie jest poparte nauką nie oznacza ze nie może wystąpić, dlatego z lekarzami się czasem trudno rozmawia, bo oni skupiają się na tym jak ma lek działać wg tego co ich uczyli a nie patrzą jak działa w rzeczywistości jak zgłasza to pacjent
  19. To zależy, osoby z nerwicą, też zależy jaką, jak silną, ile trwającą itp. ale ogólnie mają tendencję do wyolbrzymiania wielu rzeczy, nadmiernych reakcji emocjonalnych i nieprawidłowych mechanizmów funkcjonowania i radzenia sobie z problemami w porównaniu do osób nienerwicowych i u takich osób nie można założyć ze np depresja spowodowana jakąś traumą minie sama z siebie tak jak u innych mogłaby minąć, u osób nerwicowych o wiele łągodniejsze problemy zakłócają możliwosc normalnego funkcjonowania w postaci różnych objawów, czy to lękowych czy depresyjnych, a jeżeli jest to nawarstwienie wszystkich nieprawidłowych mechanizmów funkcjonowania kumulujących się latami to może być tak że taka osoba bedzie zmuszona brać leki latami dopóki nie wykształci takiego zachowania w sobie które jej pozwoli radzić sobie z rzeczywistością bez leków
  20. 1986 Przestan w koncu pitolic,nie potrafiles ze zrozumieniem przeczytac dwoch zdan a zabierasz sie za wyjasnianie ile ma trwac depresja,jak sie ja diagnozuje i po jakim czasie maja dzialac leki,idz sobie pogadaj o tym do lekarza to ci wyjasni,a nie wyskakuj z jakimis durnymi twierdzeniami ze zaburzenia snu to podstawa do diagnozy depresji
×