A pierwszy post:
Wiesz Amy od samego poczatku widze, ze caly ten watek jest beznadziejny. Po prostu nie pomozemy komus, kto musi sobie pomoc sam :)
Mam tylko nadzieje, ze nikt z takimi problemami nie bedzie chodzil do ksiedza
I jeszcze w temacie:
To zalezy z czym mamy faktycznie do czynienia. Jesli to jest natretna, nerwicowa, nawykowa masturbacja to lekiem na cale zlo jest terapia- leki obnizaja libido tylko na czas stosowania, tutaj liczy sie psychoterapia. Po prostu idz do lekarza bo tutaj nie znajdziesz odpowiedzi- tylko rady.