ja nie mogłam wytrzymać pracy wśród ludzi to zaczęłam zbierać szyszki w lesie. tak, szyszki. po 7 godzin dziennie, na kolanach, woziłam po 5 worków na wózku rowerem, mało nie padałam na pysk ale nie musiałam spędzać tego czasu wśród ludzi. wiem że nie każdy mieszka na wsi ale jeżeli człowiek bardzo chce i szuka, to znajdzie sposób żeby dorobić chociaż kilka groszy