Skocz do zawartości
Nerwica.com

kite

Użytkownik
  • Postów

    1 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kite

  1. uwaga! info z ostatniej chwili! sie dostałam!! tak, na 7f. przychodzę 19 wrzesnia na indywidualną. żal że grupy już nie będzie dlatego powiem oddziałowej że gdyby ktoś zrezygnował, trafił się wolny termin to ja bardzo chętnie
  2. Michuj, terapia w pełni skuteczna jest wtedy gdy nie bierzesz leków bo one tłumią emocje. jak można pracować nad objawami gdy one dzięki lekom ustępuja?
  3. mi jest tu dobrze, wręcz za dobrze. jaka masakra będzie gdy mnie odprawią..
  4. michaś był.. taaaki jest dół..
  5. Badziak, myślę że się już wdrożyłam, dobrze się na oddziale czuję. dziwna była dzisiejsza kwalifikacja bo.. się popłakałam a nigdy mi się to nie zdarzyło! nie mam indywidualnych i w ogóle mało zajęć mam. jak potrzebuję to mogę iść do pielęgniarki a tak to tylko społeczność
  6. sens, pieczemy kiedy chcemy i bo chcemy. tak z nudów trochę codziennie mam spotkanie społeczności obowiązkowe i kofi brejk dla chętnych. New-Tenuis, myślę że jest ok tyle że ona jest bardziej wdrożona w społeczność i trzyma się z nimi.
  7. sens, trzeba uczestniczyć. ja z zajęć mam tylko społeczność codziennie
  8. Badziak, naranję poznałam. nie wiem do końca kto jaki ma problem bo mało z ludźmi gadam, przeważnie zamieniam kilka słów. nie jadą po mnie tylko po sobie nawzajem. ja miałam tylko jedną hmm.. 'dyskusję' na temat tego mojego drapania się ale poszłam do pielęgniarki która potwierdziła że coś mam pod skóra i wyciągała igłą. dziś robimy ciasto. wieczorem mamy kończyć bo musi urosnąć.
  9. jest taaaaaka masakra. w życiu nie widziałam aby tak po sobie jechać 'dla czyjegoś dobra'. jestem przerażona, nie mogę się wdrożyć. analizie poddawane są nawet napisy na moich koszulkach a drapanie użądlenia osy to autoagresja..
  10. proszę państwa.. proszę się zapakować w busa i mnie stąd zabrać w trybie pilnym!!!!!!
  11. jadę. wyjazd o 3 nad ranem. wiezie mnie siostra bo okazało się że jest wolne auto. o 6 mam busa do krakowa. po dojechaniu na miejsce czekam jakieś 15 minut i przyjeżdża michaś. a dalej to nie wiem jak dotrzemy a co do teorii Badziak, to już pisałam co na to michaś
  12. idę! szok i masakra jakaś. spotykamy się z michasiem na dworcu. wbrew jego rodzinie i ku złości dziewczyny. nie wiem jak dotrzemy na oddział. podobno jeżdżą busy na skawinę ale nie wiem skąd -- 26 lip 2011, 13:22 -- a idę, ponieważ zbyt wielu ludzi na mnie liczy..
  13. a ja raz u psychiatry dostałam 2 listki leku który mi zapisał (na próbę) i ciekawe skąd go miał..
  14. a ja nie wiem. psychiatra nigdy nie wpisuje mi P a rodzinny zawsze. od czego to zależy?
  15. christina122, sugerowałam się tytułem nie treścią..
  16. on nie jest właśnie nerwowy. to najspokojniejszy człowiek na świecie. nic go z równowagi nie wyprowadzi. ja mam jazdy że o samobójstwach gadam i innych a on na spokojnie że to nie ja, tylko objawy, że mam się postarać uspokoić bo to tylko lęki a on nigdzie się nie wybiera i wszystko jest ok. a co do pomocy jemu, to jego dziewczyna studiuje psychoterapię ;p
  17. ja to najchętniej uwiesiłabym się na szyi pierwszej z brzegu osoby
  18. jesu! jak zobaczyłam temat to myślałam że pedofilia jakaś!
  19. no ja michasia tym wiercę na wylot. że na bank ma dość ale nie wie jak to powiedzieć bop mu mnie żal więc jest z litości.
  20. nooo.... michaś też sporo wytrzymuje. ja po czasie, godzinach, dniach rozumiem co robiłam ale następnym razem powtórka z rozrywki. nie odpowie na sms to ma kolejnych 20 co się stało, że mnie zostawił, odszedł, porzucił, ehh...
  21. a ja na oddział(o ile dotrę;p) zabieram 'ekspedycja jerozolima'. dostałam od ojca tomka w nagrodę za zasługi( - ale fajna, widziałam ją na stronie - tak? to masz) jest to relacja z tej wyprawy moich znajomych: [videoyoutube=bJdPHJC37Zo][/videoyoutube]
  22. ja nie wiem czy mam bordera. mam diagnozę chwiejna emocjonalnie z 2 szpitali ale bez typu. z lublina miałam jechać do krakowa na 7f. ja mu napisałam że przepraszam za to że jestem, nie zdawałam sobie sprawy że tak go niszczę. on na to 'pierdoły piszesz. przecież ja nie uważam że mnie niszczysz'. a jak powiedziałam żeby nie przyjeżdżał do krakowa to 'nie decydujcie za mnie co jest dla mnie dobre'. ale skąd mogę wiedzieć że nie robi tego wbrew sobie dla mojego dobra? jego bliscy są szczerzy.. -- 25 lip 2011, 17:20 -- a zdanie jego dziewczyny znam od niej. sama ją zapytałam. na końcu spytałam czy byłoby dla niego lepiej gdybym odeszła. potwierdziła..
  23. nieee no.. to za wiele na mnie.. michaś powiedział że nie dostanie od rodziców auta na środę, mniejsza o auto, nie dostanie dlatego.. bo rodzice nie chcą by do mnie jeździł bo 'marnuje czas i zdrowie'(?!?). jego dziewczyna mówi że on z mojej winy traci nerwy. jego brat mnie nie akceptuje, podobnie dziewczyna, teraz rodzice. pokłóciłam się z siostrzenicą, nie mam jak dotrzeć do lublina na busa na 6 rano nie mogę już
×