Skocz do zawartości
Nerwica.com

anona

Użytkownik
  • Postów

    258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anona

  1. anona

    Natręctwa myśli...

    Hejo, weszłam napisać aktualizację. Ten arypiprazol nie zrobił kompletnie nic. Jedyne co to miałam przerywany sen. W każdym razie czuję się super już na tym zestawie swoim ssri + snri. Odstawiłam pregabalinę już i arypiprazol też. I jest ok. Odstawiałam wolniej niż od razu, pierwsze dwie tabletki pregi brałam dziennie później jedną. Tak samo arypiprazol jak brałam 10 mg, później przez parę dni zmniejszyłam do 5 mg. Jest ok. Szkoda tylko, że kupiłam nowe opakowanie arypiprazolu, bo to wcześniejsze dostałam od lekarki. Najwyżej jej zaniosę to komuś da. Pozdrawiam, ja na dzień dzisiejszy jestem stabilna, ale swoje wycierpiałam. Nie pijcie alko do leków bo znosi działanie, przynajmniej u mnie. Ja już od połowy kwietnia 0 % i nie zamierzam sięgać ani po jedno piwo. Na plus że rodzinka też się przerzuciła na piwo bezalkoholowe
  2. Nic ten ability nie dał. Kuźwa a kupiłam go za sporą kasę :d Czuję się dobrze, odstawiłam już pregabalinę i ten abillity zostaję na swoim standardowym zestawie ssnri + ssri i jest git, pozdrówki
  3. Tydzień na 5 mg, leki ssri robią swoje, nie czuje się, źle, natręty jakieś tam są ale nie zwracam na nie uwagi. Dzisiaj mam wejść na 10 arypiprazolu i się zastanawiam czy to zrobić bo się dygam oczywiście. Na 5tce działania brak, brak uboków. Nie wiem czy jest sens wchodzić na 10tkę, ale spróbuję chyba, najwyżej odstawię. Wchodzić na tą 10tkę? Dygam się trochę No ale tak mam zalecone od lekarki mojej, najwyżej odstawię heh
  4. Ja uważam, że gdybyś miała manię na pewno nie myślałabyś o tym czy masz czy nie. I nie pisałabyś tutaj. Zresztą jesteś pod opieką lekarza przecież, on też odpowiada za Twój stan. 5ty dzień na 5 mg abilify...czuję się lepiej, ale natręty dalej obecne i ruminacje, nie wiem, jak nie przejdzie to mam zwiększyć dawkę od poniedziałku na 10 mg. Generalnie nastrój nie jest zły, nie płaczę, nie jestem zalękniona. Spróbuję wejść na te 10 mg i zobaczymy. Tym bardziej że mówicie, że bez problemu z tego da się zejść. Jestem też cały czas w terapii więc próbuję też nad sobą pracować, teraz już mi jest dużo łatwiej, bez lęku. Obecny mój zestaw leków jest 'imponujący' Na stałe duloksetyna 120 mg i parogen 20 mg. I teraz pregabalina 50-50-50 mg i na wieczór póki co 5 mg abilify ...
  5. A ja mam pytanie odnośnie odstawienia tej substancji w razie czego? Jeśli mam ją dodatkowo przepisaną w dawce max 10mg do SSRI jest problem z odstawieniem? Ktoś ma jakieś doświadczenia ? Nie znam się, ale zakładam, że dałoby się to wyczuć przez telefon. Zresztą jak masz wątpliwości to możesz przecież zapytać rodziny jak oceniają Twoje zachowanie Ale skoro martwisz się o manię, to na bank jej nie masz moim zdaniem. Gdybyś ją miała pewnie nawet nie pisałabyś o tym tutaj.
  6. Wydaje mi się, że niepotrzebnie się nakręcasz. Masz dobry nastrój, uśmiech na twarzy i to jest złe? Moim zdaniem super, poza tym lekarka Cię zna i wiedziałaby że jesteś w manii, nie jesteś, tylko boisz się, że jesteś. Myślę, że tutaj akurat zadziałał lęk, a nie chad Skoro lek w zastrzyku na Ciebie dobrze działa to tylko się cieszyć, nie ma powodu do niepokoju.
  7. anona

    Przeciwieństwa

    pieprz - sól ucho
  8. anona

    Państwa - Miasta

    Duloksetyna Kolor na b
  9. Może być idealnie, ale na to trzeba duuużo czasu. Także życzę cierpliwości. Ja mam za sobą 14 lat na lekach i praktycznie wszystkie te 14 lat w całkowitej remisji. Bez terapii. Ale jak wchodzilam na leki pierwszy raz, albo jak wchodzilam na leki później inne to czasem i rok żeby było idealnie. Dużo ludzi się zniechęca za szybko, a niepotrzebnie. Teraz jestem w kryzysie trochę pozmieniane mam leki i nastawiam się, że jednak trochę minie zanim ustabilizują się natręctwa. No niestety SSRI czy SNRI to nie xanax żeby od razu było super.
  10. Biorę juz tak długo, że odstawienie raczej nie wchodzi w grę (14 lat). Czy żałuję? Raczej nie, bo większość czasu to okresy całkowitej remisji, teraz akurat kryzys, ale wiem że w końcu minie. Może gdybym na początku w 2010 trafiła na dobrą terapię i miała tyle materialów w sieci co teraz byłoby inaczej. Ale generalnie nie żałuję, ja dość dobrze toleruję leki. Nigdy nie miałam żadnych skutków ubocznych.
  11. anona

    SSRI-temat ogólny

    Ale to trzeba przeczekać, nie ma innego wyjścia, to mija
  12. od 2010 roku... czyli 14 lat, w tym okresie jedna zmiana leków, teraz zaczęło się coś psuć i dołożono mi neuroleptyk. Ja mam deprę i nerwicę ocd
  13. Bierz jak lekarz zalecił. Ja sama kombinowałam czasem z lekami i nic z tego nie wychodziło. Teraz biorę dokładnie tak jak zaleciła lekarka i jest lepiej.
  14. anona

    [Bielsko-Biała]

    Siemka, ja z Bielska-Białej też.
  15. Radość klientek z podarowanej im lawendy z własnej działki w woreczku
  16. anona

    Natręctwa myśli...

    Dobra aktualizacja: od poniedziałku przestałam płakać, natomiast natręctwa dalej męczą. Staram się im nie dawać. Byłam w poniedziałek u lekarki kazała pregabalinę na razie jeść 50-50-50 i dala mi Aripriprazol...dawka 5 mg przez tydzień, później jak natręctwa nie ustąpią to 10 mg...kolejna wizyta 17 października, po moim przylocie z Cypru (wracam 12stego). Póki co dwa dni jem 5 mg, mam wrażenie, że dzisiaj trochę więcej energii, uboków brak, natręctwa obecne. Mam wrażenie, że boję się o czymkolwiek pomyśleć. W sensie w randomowych momentach mam obrazy myślowe ruminacje lub obrazy jedzenia, dodatkowo obrazy jak wymiotuję, albo jak mdleję, czasem też nie chce mi się sikać a mam obraz jak biegnę do toalety, albo wyobrażenia jak tam jestem. Dziwne, bo jestem tutaj. Powiedziałam lekarce, że chcę być tu i teraz i żaden inny stan mnie nie interesuje. Zobaczymy jak zaskoczy Aripriprazol. Kiedyś go jadłam pamiętam, ale krótko bardzo, z tego co pamiętam to nie miałam żadnych uboków. Teraz chcę zobaczyć jak rozwinie potencjał.
  17. Dostałam wczoraj Abilify... na razie dawka 5 mg przez tydzień, na natrętne myśli...jak nie znikną po tygodniu mam zwiększyć do 10 mg. Mam zażywać wieczorem...na razie po jednej tabletce 0 działania, zobaczymy co dalej. Trochę się dygam, no ale biorę. Biorę też SNRI. Abilify ma być typowo na natręctwa myślowe... Nie wiem ktoś brał w takim celu? Przeczytałam parę pierwszych stron wątku i nie znalazłam nic na ten temat. Trochę się dygam tego leku. Mam deprę i nerwicę lękową.
  18. anona

    Natręctwa myśli...

    powiedz mi @Raccoon ja wczoraj dowaliłam 5 mg a dzisiaj 7,5 mg(rano) i czuje się lepiej niż wczoraj i mam zagwostkę czy to olka czy może te moje leki w końcu zaczynają działać. Jeszcze dzisiaj do południa chciało mi się płakać, a teraz juz nie. To możliwe żeby olka tak zadziałała? Mam nadzieję, że to nie ona tylko w końcu moje leki się prawidłowo wkręcają. Ta niepewność mnie rozwala, a w nerwicy to nie pomaga.
  19. Hej, jestem obecnie na duloksetynie 120 mg + parogen 20 mg, przestało chyba działać, choć od kwietnia do dzisiaj sporo się poprawiło. W tym tygodniu dopadł mnie jednak kryzys, lekarka kazała mi brać olanzapinę 5 mg na wieczór, miałam dni co brałam, miałam co nie brałam, ostatnio miałam wrażenie, że dulo i paro już straciły potencjał więc ratowałam się olką. (wizytę i potencjalną zmianę leków mam w poniedziałek 9.09). I co zrobiłam, mianowicie wczoraj rano przywaliłam 5 mg, i dzisiaj rano 7,5 mg (ranki mam najgorsze) zmuliło mnie, ale teraz czuję się trochę lepiej, i mam dylemat czy mi się poprawia po duloksetynie i parogenie czy to juz możliwe, żeby olka tak zadzialała ? na natręctwa? Zwariuję chyba do wizyty. Już mam małą iskierkę nadziei, że może to nie olka a w końcu dulo z paro działają jak należy...mam dylemat czy to brać na wieczór dziś czy to olać. Może ktoś ma większe doświadczenia z tym lekiem, czy to możliwe, żeby tak działała szybko czy raczej paro z dulo
  20. anona

    SSRI + SNRI

    Hejo, już ładnych parę lat jestem na zestawie duloksetyny 120 mg (SNRI) + paroksetyna (SSRI) 20 mg. Niestety w zeszłym roku męczyły mnie mniejsze kryzysy, w tym roku rozkręciło się już na dobre, od kwietnia tego roku się męczę, zwalałam to na obniżenie potencjału działania leków przez picie alkoholu, ale poprawiło się trochę do zeszlego tygodnia, a dalej ani drgnie... Dalej mam lęk i natrętne myśli, może lęk jest w mniejszym nasileniu, niż wcześniej, ale jest i dalej występują niechciane myśli. W poniedzialek za tydzień idę do swojej lekarki. Będzie zmiana leków, bo ta dawka jak mówiła, jest bardzo duża i nie możemy jej zwiększyć. Kiedyś byłam na escitalopramie max dawce i czułam się wyśmienicie. Teraz niestety ten zestaw co mam przestał działać, albo działa, ale nie na dostatecznym poziomie jak bym chciała. Sama zastanawiałam się nad zwiększeniem paro, ale tego nie zrobię bo się boję zespołu serotoninowego, a tu i tak jest dość spora dawka. Więc zastanawiam się czy coś sugerować lekarce, może Macie jakieś sprawdzone zestawy na niechciane myśli, by być tu i teraz? Boję się w cholerę tej zmiany, chciałam jej strasznie uniknąć, ale ni nie obejdzie się bez zmiany leków. Już jestem poschizowana. Celowałabym w samo SSRI. Ona mnie tak prowadziła na duloksetynie myślę, że dlatego, że jestem w okresie życia ze tam powiem rozrodczym i gdyby coś to duloksetynę można przyjmować w ciąży.
×