Skocz do zawartości
Nerwica.com

anona

Użytkownik
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anona

  1. anona

    Natręctwa myśli...

    Liczę na to, że zejdę z tej duloksetyny może zwiększy mi parogen. Każda myśl mnie straszy. Wyłapuję każdą myśl, masakra. O czymś pomyślę i zaraz reakcja lękowa.
  2. anona

    Natręctwa myśli...

    W środę będę u lekarki mam nadzieję na odstawienie tej duloksetyny, bo dłużej tego nie zniosę. Czuję się już jak wrak, robi mi się niedobrze, wydaje mi się że mi słabo. Cały dzień. Nie mogę się na niczym skupić.
  3. anona

    Natręctwa myśli...

    Ja teraz jestem na duloksetynie + parogen. Teraz dodatkowo biorę pregabalinę. Chce zbić myśli bo robią mi bagno z głowy. Ciągle natręty, kontrola tego co robię jak robię. Straszne to jest. Wyobraźnia nie daje mi spokoju. Zamiast puścić myśli to mnie ściągają w dół. Analizuję co robię jak robię, za uj nie idzie puścić kontroli. Budzę się rano i jakieś dialogi w głowie, myśli nawalają. Na wczasach myślałam, że oszaleje, teraz z tą pregą jest trochę łatwiej, bo nie ma takiej reakcji lękowej. I dzisiaj też wstałam i masakra, w głowie już co masz zrobić, czy masz iść się położyć, że idzie kupa, że idź się wysikaj, skup się, patrz tam a nie tam, obrazy jak mdleję, jak coś się ze mną dzieje.
  4. anona

    Natręctwa myśli...

    Siemka, przychodzę napisać, że ujowo się czuję. Było gorzej przed okresem lęki wróciły i teraz jestem na urlopie chce mi się płakać, natręty mnie atakują, chodzę spięta. W drugi dzień okresu troszkę popuściło, ale dalej spięta, gówno mnie straszy, że jestem beznadzjejna, że nie umiem sobie z tym poradzić, nie potrafię dać sobie luzu. Ciągle coś atakuje moją głowę. Zeszłam z tego aryprizolu bo miałam wrażenie, że to niewiele daje, zeszłam z pregi bo już czułam się bardzo dobrze, a tutaj takie coś. Jprdl. 17 października mam wizytę u lekarki, znowu mam spięcie na każdą myśl. Analizuje swój stan i swoje emocje, to serio tak wykańczające. Wszyscy mówią olej to, ale jest to bardzo ciężkie, bo boję się że już dla mnie nie ma nadziei. Masakra. Cieszyłam się na ten wyjazd a tu takie coś. Zła jestem na siebie i nie mogę pozbyć się tego uczucia. Analizuję jak mówię, co mówię, co robię, czy robię dobrze, nie mogę się skupić. Nie czuję się sobą. Lęk może nie jest jakiś silny, ale jednak jest. Rzygać się chce. Jestem już na wysokich dawkach leków i nie wiem czy nie będzie ich zmiany. 2 duloksetyny i parogen Mam wrażenie, że przez te parę tygodni sobie sama radziłam, a dziś jest tak jakbym bała się cokolwiek pomyśleć, cokolwiek sobie wyobrazić bo czuję lęk.
  5. anona

    Natręctwa myśli...

    Hejo, weszłam napisać aktualizację. Ten arypiprazol nie zrobił kompletnie nic. Jedyne co to miałam przerywany sen. W każdym razie czuję się super już na tym zestawie swoim ssri + snri. Odstawiłam pregabalinę już i arypiprazol też. I jest ok. Odstawiałam wolniej niż od razu, pierwsze dwie tabletki pregi brałam dziennie później jedną. Tak samo arypiprazol jak brałam 10 mg, później przez parę dni zmniejszyłam do 5 mg. Jest ok. Szkoda tylko, że kupiłam nowe opakowanie arypiprazolu, bo to wcześniejsze dostałam od lekarki. Najwyżej jej zaniosę to komuś da. Pozdrawiam, ja na dzień dzisiejszy jestem stabilna, ale swoje wycierpiałam. Nie pijcie alko do leków bo znosi działanie, przynajmniej u mnie. Ja już od połowy kwietnia 0 % i nie zamierzam sięgać ani po jedno piwo. Na plus że rodzinka też się przerzuciła na piwo bezalkoholowe
  6. Nic ten ability nie dał. Kuźwa a kupiłam go za sporą kasę :d Czuję się dobrze, odstawiłam już pregabalinę i ten abillity zostaję na swoim standardowym zestawie ssnri + ssri i jest git, pozdrówki
  7. Tydzień na 5 mg, leki ssri robią swoje, nie czuje się, źle, natręty jakieś tam są ale nie zwracam na nie uwagi. Dzisiaj mam wejść na 10 arypiprazolu i się zastanawiam czy to zrobić bo się dygam oczywiście. Na 5tce działania brak, brak uboków. Nie wiem czy jest sens wchodzić na 10tkę, ale spróbuję chyba, najwyżej odstawię. Wchodzić na tą 10tkę? Dygam się trochę No ale tak mam zalecone od lekarki mojej, najwyżej odstawię heh
  8. Ja uważam, że gdybyś miała manię na pewno nie myślałabyś o tym czy masz czy nie. I nie pisałabyś tutaj. Zresztą jesteś pod opieką lekarza przecież, on też odpowiada za Twój stan. 5ty dzień na 5 mg abilify...czuję się lepiej, ale natręty dalej obecne i ruminacje, nie wiem, jak nie przejdzie to mam zwiększyć dawkę od poniedziałku na 10 mg. Generalnie nastrój nie jest zły, nie płaczę, nie jestem zalękniona. Spróbuję wejść na te 10 mg i zobaczymy. Tym bardziej że mówicie, że bez problemu z tego da się zejść. Jestem też cały czas w terapii więc próbuję też nad sobą pracować, teraz już mi jest dużo łatwiej, bez lęku. Obecny mój zestaw leków jest 'imponujący' Na stałe duloksetyna 120 mg i parogen 20 mg. I teraz pregabalina 50-50-50 mg i na wieczór póki co 5 mg abilify ...
  9. A ja mam pytanie odnośnie odstawienia tej substancji w razie czego? Jeśli mam ją dodatkowo przepisaną w dawce max 10mg do SSRI jest problem z odstawieniem? Ktoś ma jakieś doświadczenia ? Nie znam się, ale zakładam, że dałoby się to wyczuć przez telefon. Zresztą jak masz wątpliwości to możesz przecież zapytać rodziny jak oceniają Twoje zachowanie Ale skoro martwisz się o manię, to na bank jej nie masz moim zdaniem. Gdybyś ją miała pewnie nawet nie pisałabyś o tym tutaj.
  10. Wydaje mi się, że niepotrzebnie się nakręcasz. Masz dobry nastrój, uśmiech na twarzy i to jest złe? Moim zdaniem super, poza tym lekarka Cię zna i wiedziałaby że jesteś w manii, nie jesteś, tylko boisz się, że jesteś. Myślę, że tutaj akurat zadziałał lęk, a nie chad Skoro lek w zastrzyku na Ciebie dobrze działa to tylko się cieszyć, nie ma powodu do niepokoju.
  11. anona

    Przeciwieństwa

    pieprz - sól ucho
  12. anona

    Państwa - Miasta

    Duloksetyna Kolor na b
  13. Może być idealnie, ale na to trzeba duuużo czasu. Także życzę cierpliwości. Ja mam za sobą 14 lat na lekach i praktycznie wszystkie te 14 lat w całkowitej remisji. Bez terapii. Ale jak wchodzilam na leki pierwszy raz, albo jak wchodzilam na leki później inne to czasem i rok żeby było idealnie. Dużo ludzi się zniechęca za szybko, a niepotrzebnie. Teraz jestem w kryzysie trochę pozmieniane mam leki i nastawiam się, że jednak trochę minie zanim ustabilizują się natręctwa. No niestety SSRI czy SNRI to nie xanax żeby od razu było super.
  14. Biorę juz tak długo, że odstawienie raczej nie wchodzi w grę (14 lat). Czy żałuję? Raczej nie, bo większość czasu to okresy całkowitej remisji, teraz akurat kryzys, ale wiem że w końcu minie. Może gdybym na początku w 2010 trafiła na dobrą terapię i miała tyle materialów w sieci co teraz byłoby inaczej. Ale generalnie nie żałuję, ja dość dobrze toleruję leki. Nigdy nie miałam żadnych skutków ubocznych.
  15. anona

    SSRI-temat ogólny

    Ale to trzeba przeczekać, nie ma innego wyjścia, to mija
  16. od 2010 roku... czyli 14 lat, w tym okresie jedna zmiana leków, teraz zaczęło się coś psuć i dołożono mi neuroleptyk. Ja mam deprę i nerwicę ocd
  17. Bierz jak lekarz zalecił. Ja sama kombinowałam czasem z lekami i nic z tego nie wychodziło. Teraz biorę dokładnie tak jak zaleciła lekarka i jest lepiej.
  18. anona

    [Bielsko-Biała]

    Siemka, ja z Bielska-Białej też.
  19. Radość klientek z podarowanej im lawendy z własnej działki w woreczku
  20. anona

    Natręctwa myśli...

    Dobra aktualizacja: od poniedziałku przestałam płakać, natomiast natręctwa dalej męczą. Staram się im nie dawać. Byłam w poniedziałek u lekarki kazała pregabalinę na razie jeść 50-50-50 i dala mi Aripriprazol...dawka 5 mg przez tydzień, później jak natręctwa nie ustąpią to 10 mg...kolejna wizyta 17 października, po moim przylocie z Cypru (wracam 12stego). Póki co dwa dni jem 5 mg, mam wrażenie, że dzisiaj trochę więcej energii, uboków brak, natręctwa obecne. Mam wrażenie, że boję się o czymkolwiek pomyśleć. W sensie w randomowych momentach mam obrazy myślowe ruminacje lub obrazy jedzenia, dodatkowo obrazy jak wymiotuję, albo jak mdleję, czasem też nie chce mi się sikać a mam obraz jak biegnę do toalety, albo wyobrażenia jak tam jestem. Dziwne, bo jestem tutaj. Powiedziałam lekarce, że chcę być tu i teraz i żaden inny stan mnie nie interesuje. Zobaczymy jak zaskoczy Aripriprazol. Kiedyś go jadłam pamiętam, ale krótko bardzo, z tego co pamiętam to nie miałam żadnych uboków. Teraz chcę zobaczyć jak rozwinie potencjał.
×