
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
Ogólnie zauważyłem że ta nadpotliwość przynajmniej u mnie wynika wyłącznie ze stresu. A raczej wynikała. Proponuję się na tym nie skupiać, ani specjalnie nie drażnić/denerwować. Im więcej się zwraca na to uwagi tym bardziej dłonie się pocą. Jeśli się to zignoruje - po pewnym czasie w znacznym stopniu samo przechodzi.
-
Jutro mam pierwszy w tym semestrze test. Nic wielkiego by nie było gdybyśmy wiedzieli czego się spodziewać. A tak to... prowadzącego takiego mamy że sam nie wie jeszcze co zrobi. Ten to ma refleks No chyba że za tydzień zrobi a ty myślisz że lęk tak od razu sobie pójdzie? właśnie chodzi o to co zrobiłeś, byłeś aktywny, przeciwstawiałeś się lękowi i w ten sposób go zniszczysz ale to nie stanie się w 5 minut ! Może wyjdzie z czasem z błędu, czasem jak ktoś dobrze komuś nagada i to w odpowiednim momencie to potrafi porządnie namieszać w głowie No to czekamy na relacje wreszcie się od domowych kłopotów oderwiesz
-
Teoria to w sumie tylko trochę pytań do opanowania, to już zupełny lajt wiadomo, stres jest ale nie jest źle. A jeżeli chodzi o opanowanie auta to po prostu ćwiczyć, jeśli instruktor dobry to wyuczy.
-
Jeżeli chodzi o wyczucie, opanowanie, obycie się z samym samochodem - ok. Ale osobiście dla mnie najlepszą lekcją było wpakowanie się w środek ruchu ulicznego, na dwupasmówce, skrzyżowania, centrum miasta, pod koniec kursu już widziałem że od reszty autek moje można było tylko po L-ce na dachu odróżnić, na pewno nie po stylu jazdy. A zawdzięczałem to wyłącznie instruktorowi który na 2 godzinie puścił mnie w miasto (widok mojej miny na hasło "jedziemy do Legnicy" - bezcenny )
-
Cały dzień spędzony na walce z toporną siecią, efekt - mam w swoim pokoju ledwo działającego neta, poza tym cała sieć dostaje padaczki. Rewelacja Wkurza jak człowiek się stara, chce żeby wyszło i nic nie wychodzi albo prawie nic.
-
Zleci nie wiem czy ja mam tylko takie wrażenie że czas mi ucieka przez palce, ledwo się dzień zacznie i już się kończy zapełnij sobie jakoś ten czas i naprawdę szybko minie Coś próbowałem się dzisiaj nauczyć, ale chyba niezbyt wyszło ciężka ta analiza matematyczna na szczęście jeszcze sporo czasu do koła
-
bethi takich fałszywców tylko olewać No co ty, taki z ciebie diabełek wyszedł, na uczelni będziesz się bać? Odwagi trochę A mnie dzisiaj opuściły siły, cała stancja na imprezę poszła a ja siedzę przed kompem i zaraz idę spać, zemściło się na mnie oszczędzanie na śnie teraz ledwo żywy jestem
-
No właśnie tego się spodziewałem
-
Kontekst zgubiłem ale przynajmniej myśl przewodnią znam no i masz rację Amy, zwykle te osoby o których piszesz nami się nie przejmują, więc... z wzajemnością No to bardzo dobrze, też swoje zdanie masz tylko uważaj na tamtejszych adminów Witamy na forum No to najważniejszą rzecz robisz - walczysz. Brawo Czasem niektórzy myślą że jak wyżej stoją to i więcej mogą niż powinni, czasem trzeba rozjaśnić im prawdę A ja dzisiaj myślę, że jak napiszę że się trochę pouczę, to nie będą tylko pobożne życzenia
-
Wszędzie oznaki są tylko co to da w Tybecie z tego co wiem ropy nie ma więc raczej Bush misji pokojowej tam nie zrobi, a czy z samych protestów sobie Chiny coś zrobią - zobaczymy
-
A ja dzisiaj dałem czadu na laboratoriach no i programik napisałem, więc już jestem prawie całkiem przygotowany na następny tydzień - GIT Znalazłem nowego antywira: Avira Antivir - spróbuj Widać jemu nie zależy już nawet na dzieciach tylko na tym żeby ci jak najbardziej dołożyć po prostu już nie wiem co na ten temat powiedzieć chociaż szlag trafia jak coś takiego się czyta współczuję A co masz na myśli?
-
Też jestem przeciw bo jak dla mnie to co się dzieje to profanacja olimpiady, w takim "kraju" to nie powinno się odbywać.
-
Czasem spoglądam w lustro i czasem jak spoglądam to jestem trzeźwy heheh... przypomina mi się 2 klasa LO czy trafiłem? Bo lubią plotkować, sama to dobrze wiesz... Po co się tak tym przejmujesz? Niech gadają i niech im języki od tego gadania pousychają Auuu... to ostatnie najgorsze chyba. A ja sobie z moim routerem nie mogę poradzić (chcę rozprowadzić neta udostępnianego przez jeden z kompów i do tego chciałbym żeby normalnie sieć działała). Jak na razie neta nie ma a przesłanie 1MB danych po sieci zajmuje jakieś 40 s I jeszcze teraz pracuję na zdalnym bashu przez neta, który co 3-4 min się rozłącza (oczywiście za każdym razem trzeba się logować i ewentualnie od nowa powtarzać niezapisane efekty pracy), dosłownie pie****ca idzie dostać a mam to na jutrzejsze laborki zrobić
-
N/C A z tym spaniem (co zauważyłem wyżej) nie tylko wy macie ciężko. Zauważyłem ogólne zmęczenie materiału wśród ludzi w ciągu ostatnich 2-3 dni. Na stancji dzisiaj rano same widma łaziły, a wszyscy klapnęli spać wyjątkowo wcześnie - i nic to nie dało. Ufff... jeszcze trzeba tylko będzie pobawić się Linuxem na jutrzejsze LAB i luuz
-
clover witaj, najlepiej jeśli poczytasz tematy np. Fobia społeczna w subforum Nerwica Lękowa i całe subforum Nerwica Natręctw, masz tam wiele wątków i naprawdę jest gdzie co czytać... o wiele więcej się stamtąd dowiesz niż teraz od przypadkowych osób. Wszystko w swoim czasie, przede wszystkim jeśli coś takiego się robi pierwszy raz to nie robi się tego samemu, zawsze gdzieś znajdziesz pomoc, choćby na forach/portalach dotyczących takich kwestii. Nie mówię już o bezcennej pomocy znajomych. hofi jak jeden taki ci się trafił to pewnie jutro będzie lepiej Miałem coś takiego myślę że nadal nie jest Ci obojętny dlatego takie myśli, zazdrosna jesteś :)
-
Ja mam aktualnie przerabiam problem pokazania ukrytych plików w windowsie, w opcjach folderów się nie da zmienić, widocznie jakiś trojanik zostawił po sobie pamiątkę, albo jeszcze rootkit mi na dysku siedzi O.K.
-
Czyli strzelić przepisowego focha i pokazać że się swoje zdanie ma też to lubię
-
Komu grozi kac temu grozi no dobra, nie będę bezlitosny
-
czyli za jutrzejsze 1st place Kubicy
-
Co się stało? To tylko tendencje, za 50-100 lat to co teraz normalne pewnie będzie dziwactwem, ale jednak psychologia tłumu działa, jak 100 cielaków pójdzie w jedną stronę to sto pierwsze też za nimi polezie czasem się zdarzy czarne ciele, spodoba się dziesięciu następnym, te się pomalują na czarno i mamy nowy trend/kierunek Ja tak ostatnio mam jak się coś chcę pouczyć To dobrze wróży
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
IceMan odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Skąd wiesz, że nie możesz? Nigdy nie ma 100% pewności. Ale raczej lepiej jeśli się zdystansujesz do niej, nie pal mostów, ale i nie pogrążaj się w uczuciu, które na dzień dzisiejszy tylko może wywołać cierpienie. Jeśli przyjdzie szansa, to ją wykorzystasz. Ostatnio ja byłem w takiej sytuacji i właśnie tak do tego wszystkiego podszedłem, myślę że tak jest najlepiej. -
julie crazy też fajnie być o ile sobie człowiek kłopotów tym nie narobi w sumie równowaga rządzi I chyba to najważniejsze A mi humor już całkiem się poprawił, bo widzę na horyzoncie koniec mojego sprawozdania, reszta już pójdzie lekko
-
WWO - W wyjątkowych okolicznościach (Sokół) On sie wychował w kawalerce, razem z rodzicami, siostrami i młodszym bratem, gdzie przed obiadem czeka się w kolejce żeby umyć ręce. Całą kuchnie ma we wnęce. Mama sprząta u sąsiadów żeby było floty chociaż trochę wiecej. On jest przekonany święcie, że pieniądze dają szczęście. Wcale się nie dziwię, przy takim starcie można życie potraktować chciwie. Za to ona od pierwszych życia chwil rozpieszczona, DineyLandy, Pewexy, piętra w kolejnych domach, Vogue, Rykiel Sonia, browar Corona - to normalne, nie ma się tu z czym afiszować. Jedna rzecz - brak jej w życiu miłości, rodziców styl życia to wciąż za hajsem pościg. Ona myśli ciągle - pierdolę te pieniądze. I pomyśl dobrze kto z tych dwojga mówi mądrze? On na obiad w domu jadał kaszę z masłem, czasem mama zrobi zupę z kurzych łapek. Ona w najlepszych restauracjach jada z bratem, rano na śniadanie łosoś do kanapek. Ona z podgrzewaniem kupiła łóżko wodne, taki bajer, choć do seksu trochę nie wygodne. U niego tylko rodzice nie spali na piętrówce i on sam na polówce rozkładanej w przedpokoju przy lodówce. Ja jestem tylko narratorem. Specjalnie historie tutaj wziąłem nie skrajnie ekstremalne, ale przemyślcie maniurkę i gościa, którzy wyrośli w wyjątkowych okolicznościach. Refren (x2) Miłość sprzedawana, pieniądz kochany. W wyjątkowych okolicznościach witamy. Ładnie - ona ku**a, a on kradnie... (Jędker) Ona zaliczana do najbogatszych. Jemu biedą z oczu patrzy. Jej na wszystko wystarczy aż nadto. Jego zycie nie wygląda gładko w bloku z brudną schodową klatką. Nie mogąc znieść że inni maja, on nie... Co ponadto? Pieniądz Bogiem, żądza zdobycia nałogiem, czarne myśli atakuja jego głowę. Myśli ciemne, które skłonią go na druga stronę. Oczy matki załzawione widział, gdy płakała słyszał. Często milczał. Czas mijał. Życie uczy cierpliwości, kompromisów. Całymi dniami głuchy ojciec składał wysyłkową sprzedaż długopisów. On przyglądał się bezradnie biegowi zdarzeń. Brak perspektyw, brak marzeń. Brak korekty postępowania skłania by zapomniał co dla niego najważniejsze. To rodzina kochająca bardzo. Właśnie tacy, którymi często gardzą jej rodzice, prostacy, dorobkiewicze znani na całą dzielnicę. Refren (Jędker) Ona czuła brak duszy bratniej, brak uczuć. Innym nie dawała odczuć po sobie, bo sama odizolowana w szkole manier, tylko dla panien z wyższych sfer. Ponad normę zadbana, podrabiana na Cameron Diaz. W życiu wypas. Szofer wszędzie ułatwiał przyjazd. Bywała kapryśna przez samotność. Hajs dla niej element nieistotny. On nie zaznał jaccuzzi, łóżek wodnych, chodzi ubrany niemodnie, nie stać go na wino. Często widzę jak przemyka z wkurwiona miną. Co takiego nastąpiło, ze łączy ich opis? Okoliczności wyjątkowe nie na popis. WWO - bez żadnej kopii. (Sokół) On spacerował myśląc - skad wziać kasę? Ona zapłaciłaby by iść na spacer z kimś. Ta myśl nie dawała im spać - na co mnie stać? Choć każde myśli o czymś innym. Problem nagminny on i ona mają. Niestety on pomylił priorytety, oddałby rodzinę kochającą za monety. Za to ona uwięziona w hajsu szponach, chciałaby być wreszcie jako osoba zauważona, nie jako posiadacz konta w banku, S-klasy. Dom, basen, co tu duzo gadać... Takie czasy, bo to Polska, nie elegancja Francja. To drogi życia tak ich odróżniły. Dwie potężne siły - pieniądza i miłości. Miłość czyli ona, pieniądz czyli on wrośli w WWO - w wyjątkowe okoliczności. Refren (x2) Miłość sprzedawana, pieniądz kochany. W wyjątkowych okolicznościach witamy. Ładnie - ona ku**a, a on kradnie...
-
Eee co za dużo to też niezdrowo, poszaleć od czasu do czasu też dobrze Jak myślałem za kierownicą o czymś innym niż prowadzeniu, to wymusiłem jadąc z podporządkowanej trzeba uważać
-
To po następnym egzaminie ja cię widzę już z prawkiem bardzo mało Ci zabrakło o ile nie nic. Masa ludzi tak oblewa, nie wolno odpuszczać sobie przy powrocie do ośrodka ani nabierać zbytniej pewności siebie bo wtedy o głupotę nietrudno. Kiedyś instruktor po mnie pojechał bo powiedział, że mnie pochwalił i szaleć zacząłem - z niezbyt pozytywnymi skutkami