Sean1

Obecnie słucham pewnej płyty zespołu A Day to Remember, i tak nikt nie zna, punk/rock pomieszany z hardcorem i metalem, czyli moje klimaty

Wyprowadzka może i nie, bo mam dopiero 20 lat (dla niektórych może i to dużo) i nie jestem gotowy na całkowite usamodzielnienie się. Ale rozpoczęcie studiów i pracy jednocześnie jak najbardziej. Mniej czasu ze sobą, mniej kłótni, niezależność finansowa.

W 20 % z mojej winy Dlatego nie obwiniam się, a czy chcę zmienić? Może i bym chciał, ale po prostu olbrzymie negatywne emocje i nakumulowanie się kłótni na przestrzeni 10 lat robią swoje. Poza tym nie ma sensu rozmowa, gdy druga strona nie słucha, albo nie chce słuchać co mówisz (mowa o mojej matce).

U mnie jest inaczej, bo część kłótni jest z mojej winy. Moje relacje z matką są chore, ja nie chcę żadnego poczucia bliskości już nawet, chce tylko więcej wyrozumiałości i normalnych stosunków. Na chwilę obecną - niemożliwe.

Wkurzają mnie te ciągłe kłótnie w rodzinie, których nikt z forum nie chciał by usłyszeć. Stary schemat "oni nic nie kapują". Dziś miałem ochotę ich pozabijać normalnie...

Chciałbym zmienić znajomych, których i tak mam mało. Mam tylko takich najbliższych, ale trochę się różnię od nich i wiem, że to nie są tacy na całe życie. Lubię ich i nie mam zamiaru zrywać tych znajomości, ale nie chcę mieć tylko ich. Chciałbym poznać w przyszłości i skumać się z osobami, które będą bliższe moim zainteresowaniom, charakterowi itd, itp. Wiem, że w najbliższym czasie będzie to bardzo możliwe.

Jak tak dalej będziesz robiła, to nie wróżę ci różowej przyszłości. Wiem, że dla ciebie to niełatwe, ale musisz się uwolnić od nich, pozbyć wyrzutów sumienia - powiedz idę tu i tam, z nim, bo go lubię i koniec, nie wiem kiedy wrócę, jestem dorosła i nie macie prawa mnie kontrolować, koniec gadki. Przede wszystkim możesz przecież się spokojnie wyprowadzić, zacząć zarabiać, a wtedy już naprawdę robić co chcesz i wychodzić z kim chcesz. Bo twoja matka ma na ciebie haka, jesteś na moim garnuszku, rób po mojemu, bo inaczej wypad.

Soundtrack z horroru Halloween: http://www.youtube.com/watch?v=UWTD-nXadaI

Masz masę znajomych, to pewnie sporo imprezujesz, wychodzisz z nimi na miasto często. Wtedy mama się nie czepia? Chyba, że to tacy znajomi z uczelni.

z automatu. lidl czy biedronka?

Nie rozumiem czemu w ogóle pytasz, bo to chyba oczywiste. Ale jeśli chcesz odpowiedź, to nic potwornego. Bierz kolegę i idź na wesele.

... przyciągają was i odpychają u innych. Cechy, zachowania itp. itd. u ludzi naturalnie. Zakładam temat, bo mi się nudzi. Był już kiedyś niby podobny temat bodajże, w offtopie, ale ten to co innego. A więc mnie przyciągają: - ogólny dystans, wyluzowanie, sympatyczność, uśmiech, umiejętność słuchania, szczerość, własne zdanie, bycie sobą, umiejętność samodzielnego myślenia. Odpychają: - fałsz, branie wszystkiego na poważnie, brak poczucia humoru, czepialstwo, szukanie zaczepki, dowalanie się do mało istotnych pierdół, zarozumialstwo, patrzenie na innych z góry, "wyraz cwaniaka na twarzy", brak wrażliwości. Teraz wasza kolej. Pewnie i tak sporo pominąłem.

E tam, już chrzanić to, ogólnie te konkursy z tv to okradanie ludzi, na przyszłość już nie będę się bawił w taki rzeczy.

julie skądś jednak biorą się stereotypy, że polak złodziej. Mnie wkurzają te mendy z tv z konkursów sms-owych, zapomniałem, że konkurs jest dla innej sieci (pomińmy moją chwilową nieuwagę)już dałem się nabrać wysyłając 5 sms-ów, mimo to dostawałem kolejne (mendy), tak jakbym normalnie mógł brać udział w losowaniu (mimo, że ona nie jest dla mojej sieci, więc czegoś tu nie kapuję). Jednym słowem ZŁODZIEJSTWO I ZDZIERSTWO ... Poszedłbym i napluł im wszystkim na twarze tym sukinsynom (sorry za określenie).

chojrakowa Ładny zwierz, ale właścicielka ładniejsza

Skad mamy wiedziec jaka jest twoja szefowa, skoro jej nie znamy? Opisz cos wiecej, staraj sie dostrzec w jakich sytuacjach najczesciej ludzie cie "zlewaja". I tak sie dzieje wszedzie czy tylko w pracy?

Czuję się trochę wariatem... ale tylko w środku, nie uważam, że ktoś przez to jest lepszy niż ja... samo poczucie "bycia wariatem" tak bardzo mi nie przeszkadza i nie wpływa na moje życie (powtarzam, samo poczucie, a sama choroba to już inna bajka).

jestem głupi no, myślę nad takimi pierdołami, że normalny człowiek by od razu o tym zapomniał, a ja szału powoli dostaję. Poza tym kasa się kończy - trzeba zacząć szukać roboty... to z moimi problemami mnie dołuje.

no problem. A av jest tak dla jajów, ale lubie na niego patrzec, taki pozytywny jest dla mnie.

Co kto lubi Ale pewnie wiesz, ze sam Oli kiedyś przyznał po pijaku, ze zespol odniosl taki sukces ze wzgledu na to, ze dzieciaki lubia po prostu jego fryz. I stad tez pewnie tyle mrocznych fanek (nie mowie tu o tobie ). Przeciez gdyby inny imejdz, zespol bylby o wiele, wiele mniej znany, bo ta muza jest dosyc ostra i wiekszosc wcale nie bardzo latwa w odbiorze.

Samemu, nie samej, jestem facetem Powinien być znaczek płci koło nicka.

Coś w tym prawdy może jest, wiem do czego zmierzasz, ale to imo nie zmienia faktu, że zawsze mogą być gorsze problemy. A tak, nad tym trza popracować, bo nie należy żyć samym związkiem, są w życiu inne ważne rzeczy.

Wy to wszystkie tylko ten Oli

Ja się odchudzam - jeżdżę na rowerze. Ważyłem 80 kg, chce spaść na trochę mniej. A czy da się bez ruchu? Oczywiście, że się da. Dieta ok. 1800 kcal około wystarczy z czym wystarczy omijać ciężkie węgle, jeść dużo posiłków, pić sporo wody (ale nie nie za dużo, max 2l. na dzień, bo to u mnie przynajmniej rozpycha brzuch z lekka), i typowo: warzywa, zamiast białego chleba czarny. No i bez błędnej zasady - dużo samego tłuszczu - grubnie się najbardziej, bo jedząc kilo mięcha i kilo ziemniaków utyje się tak samo. Tłuszcz jak już napisano jest ważny w diecie.

Bez muzyki, dobrego zarcia, bez alko (ostatnio mniej), bez lustra (ta, to ja narcyz się nazywam...)