Sean1

gg. być wampirem czy zmieniać się w wilkołaka?

Wg mnie najważniejsza jest osobowość, ideały to drugorzędna sprawa. Szukaj kobiet, które naprawdę są dla ciebie pociągające, ale nie szufladkuj, a ta nie, bo ma to niezgodne z moimi ideami, ta też nie, bo będziesz szukał do usranej śmierci. Zaimponuj kobiecie osobowością, dopiero w późniejszej fazie znajomości powiedz o swoich ideałach. Kobieta bardzo możliwe, że będzie zachwycona tym co powiesz. Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli.

Wkurzają mnie ludzie. A poza tym wkurza mnie moje chore zaburzenie.

Sączę 3 piwo, a myśli wręcz rozsadzają mi głowę...

Shadowmere Z takim wyglądem zawsze się gdzieś zakręcisz, przynajmniej wokół osób płci przeciwnej człowiek nerwica Wygląd ma znaczenie, ale nie aż takie jak ci się wydaje. Przynajmniej u facetów, u kobiet jest ważniejszym czynnikiem, lecz oczywiście absolutnie nie głównym, taka moja opinia. Moim zdaniem to taka zasłona u ciebie i usprawiedliwienie przed nie-działaniem. Wg mnie wyglądasz normalnie, jesteś całkiem zwyczajnym kolesiem, musisz popracować nad sobą, przede wszystkim nad pewnością siebie. Potem nad łapaniem dystansu, a w końcu nad asertywnością.

Ja powiem krótko: ech...

Heh, co za idioci chodzą po tej ziemi... mam nadzieję, że koleś się wykrwawił na śmierć, jednego kretyna mniej

Wypowiem się, a więc moim zdaniem związek raczej nie, jak sam piszesz, bo musiałbyś być ostrożny, ale przelotny romans/znajomość jak najbardziej. Nie dość, że kokietka, to jeszcze ma zadatki na nimfomankę, w dodatku jest po związku, w którym była ograniczana, więc może teraz trochę chce się wyszaleć, skąd wiesz, że jak jej znudzi się seks z tobą, to cię nie rzuci.

Nie no, brokenwing podałeś trochę skrajny przykład Ja nie rozumiem ona inteligentna, studentka, porządna, na poziomie, ma normalnych znajomych, wśród nich kupę samców też na poziomie, ładna, z dobrego domu, wie sporo o życiu, a nagle wiąże się z typem, który po podstawówce jest, widać po głosie i zachowaniu, że jakiś przygłup jest, klnie co chwila, jest wulgarny, zgrywa cwaniaka przed wszystkimi, używa taniego szpanu, ogólnie jest mega chamem do kobiet, czasami przypieprzy, a potem z bukietem przyjdzie i mówi "wybacz, kochanie, ku*wa, naprawdę nie chciałem", jest wybuchowy, nieobliczalny, ma jakiś koleżków spod budki z piwem, ogólnie niewiele wrażliwości z nim. A mimo to panna głupia na niego poleciała i są w "szczęśliwym" związku. Nie pojmuję tego.

Epoka chociaż te dwie bajki są moim zdaniem przereklamowane. Toy Story czy Król Lew?

No ale być może miała innych partnerów przed sobą, którzy ją szanowali, traktowali jak człowieka, więc ma jakieś porównanie, że mogą być dobrzy, czemu ja z takim nie jestem, tylko gniję z tym chamem? A z tym odchodzeniem... nie mówię tylko o małżeństwach, ale o jakiś związkach przedmałżeńskich, gdzie kobieta ma pełen wybór i wolną drogę, żeby skończyć z takim typem... a jeśli chodzi o grubsze związki jak małżeństwo, to hmm... kasa przytrzymuje? Ważniejsze potrzeby materialne kosztem wiecznego poniżania itd?

No, ale co nie jest proste? Bije, wyzywa, traktuje jak PRZEDMIOT, a one dalej z tymi kolesiami są? Zamiast odejść, jeśli się jest szanującą się kobietą i ma się świadomość, że zasługuje się na lepszego, nawet dżentelmena, który będzie stanowczy, lecz miły, one nadal tkwią w tym gównie i dają się poniżać. Nie spotkałem się jeszcze z tym by jakaś kobieta racjonalnie (albo chociaż nieracjonalnie, bo takie zachowania moim zdaniem irracjonalne są) to wytłumaczyła.

Też kur... po prostu totalnie tego nie kapuję. Znam kilka takich patologicznych związków gdzie porzadna dziewczyna związała się z jakimś całkowicie typem spod ciemnej gwiazdy... takimi, które je bił, szmacił, wyzywał, nie dbał, a one nadal z nim były... nie wiem czy tym kobietom to się podoba, bo czego one dalej chcą od takiego osobnika, a co z tego, że jest chu*em i tak go kocham. Może w sytuacji twojej autorko tematu jest inaczej, że wyszło szydło z worka w czasie i okazało się kim naprawdę jest twój facet, ale do innych kobiet które opisałem po prostu nie mam słow.

1. Która jest godzina? 21:34 2. Twoje przezwisko? nie podam 3. dzien urodzin? grudzień trzeci 4. Jakiego koloru są spodnie, które masz akurat na sobie? niebieskie, jeans 5. Czego słuchasz w tym momencie? niczego 6. Co ostatnio zjadła/es? rosół 7. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? Pies 8. Gdzie chciałabyś/-byś spędzić tydzień z ukochana osobą? gdzieś na bezludziu, w lesie, z pięknymi widokami 9. Jaka jest teraz pogoda u Ciebie? deszcz, zimno 10. Kto był ostatnią osoba, z którą telefonowalas/-es? mother 11. Co zauważasz jako pierwsze u płci przeciwnej? zależy co się najbardziej rzuca w oczy 12. Jak się dzisiaj miewasz? całkiem ok 13. Jaki jest twój ulubiony napój? Sprite 14. Ulubiony - alkoholowy - napój? piwo 15. Masz piercing? nie 16. Masz tatuaż? nie, ale zamierzam 17. W jaki sposób jesz batonika - pawełka? otwieram usta, biorę kęs, czasami jem cały talarek, a czasami do połowy, bo lubię jak nadzienie wypływa, lol 18. Ulubiony sport do oglądania? skoki narciarskie 19. Jaką płytę kupisz sobie wkrótce? a za co? 20. Kolor oczu zielone 21. Nosisz soczewki ? Nie 22. Rodzeństwo i wiek? siostra, 17 lat 23. Ostatni film, jaki oglądałas/-es? Dark Water 24. Ulubiony dzień? ee... nie wiem. 25. Czy jesteś nieśmiala/-y, żeby zaprosić kogoś na kolacje? Nie 26. Miałas/-es już wypadek samochodowy? Nie 27. Lubisz wesołe czy straszne filmy? Zależy 28. Twój ulubiony film? Dużo tego 29. Twoje ulubione miejsce na urlop? gdzieś gdzie przeważa cisza i spokój 30. Lato czy zima? Lato 31. Przytulanki czy całuski? to i to 32. Związek czy przygoda na jedna noc? póki co przygoda na jedną noc, przyjdzie czas na związki 33. Czy miałaś/-es już taka osobę, przez którą wylałaś/-e łzy? nie 34. Twoja ulubiona knajpa Fast Food? mcdonalds 35. Twoja ulubiona książka? dużo ich, głównie horrory 36. Ulubiona knajpa / dyskoteka / kafejka? preferuję ekonomiczne klatki schodowe, oczywiście full kultura, a jak już knajpa byle ludzie w miarę na poziomie byli 37. Ile razy oblałaś/-es egzamin na prawko? Nie posiadam 38. Gdzie widzisz sama/-ego siebie za 10 lat? nie planuję aż tak daleko przyszłości 39. Od kogo był ostatni mail, którego dostałas/-es? jakiś raport z innego forum 40. Zostałaś/-es kiedyś ukarany za złamanie jakiś przepisów? kilka mandacików za pierdoły 41. Co robisz, kiedy jesteś znudzona/-y? różniaste rzeczy 42. Jakie fazy są dla Ciebie typowe? ... 43. Jaka/-i przyjaciel/-ciółka mieszka najdalej od Ciebie? Nie mam prawdziwych przyjaciół 44. Co by było najgorsze, co by mogło Ci się przydarzyć? chyba śmierć 45. Kiedy jest Twój-Czas-Do-Łóżka? ok. 23 46. Co jest obecnie najlepsze w Twoim życiu? kilka rzeczy jest 47. Chciałabys/-bys, żeby Twoi przyjaciele Ci odpowiedzieli? ... 48. W jakim sklepie wykorzystałabys/-bys kartę kredytowa do maksimum? oszedzać trzeba ... 49. Kto najprawdopodobniej nie odpowie na tego maila? ... 50. A kto pierwszy odpowie? ... 51. A kto odpowie jako ostatni? ...

Eee, dla mnie ruski rządzi Mc donalds i z racji dwóch odpowiedzi w jednym czasie: mielonka turystyczna (jakkolwiek to smakuje, ale po prostu nie cierpię paprykarza) horror w nocy przy zgaszonym, czy w dzień?

Schodami. Tanie wino czy ruski szampan?

Słyszałem kiedyś historie, jak jakiś koleś użył tekstu na żarty wtedy popularnego do jakiejś siksy na dyskotece: "pier*olisz się czy trzeba z tobą chodzić?". Znane i głupie. Jednakże co najgorsze godzinę później stukał ją w polonezie.

Hmm, toska, może całkiem brak ci asertywności?

W sumie racja, ale takie mohery po prostu nie mają co robić, jak siedzi taka 10 lat w domu i ogląda tv i tak w kółko, męża nie ma, to już zaczyna świrować i plotkuje.

A mnie wkurza, że zamiast robić coś dla siebie, a nic mi nie stoi na drodze, więcej marzę.

Killswitch Engage - The End of Heartache http://www.youtube.com/watch?v=-Cs_NsgZpEk

Dean A, że kumpel introwertyk to nie znaczy, że już na piwo nie możesz z nim iść. Weźmiesz go do jakiejś knajpy spokojnej od czasu do czasu, siądziecie w kącie (mniemam masz tu na myśli taki introwertyzm, że on w ogóle nie lubi wśród ludzi przebywać), pogadasz o pierdołach, lepsze to niż siedzenie w domu chyba, prawda?

Co do takich dziewczyn-dajek na dyskotekach, polecam bloga: http://pawelpolak.blox.pl/2010/07/Dziewczyny-na-dyskotekach.html Uwaga, teksty są ostre, są wulgaryzmy i język jest bardzo prosty, jeśli kogoś to bardziej razi niech nie wchodzi W ogóle cały blog jest ciekawy, mimo, że koleś często nie ma racji.

chojrakowa dasz radę. Jest mi źle dziś. Po pierwsze nigdy nie znalazłem jeszcze osoby z podobną nn do mojej. W ogóle ja mam strasznie mało objawów typowej nerwicy. Boję się, że pójdę do psychiatry i usłyszę, że jeszcze z takim przypadkiem się nie spotkano. Martwię się tym jak cholera, że skieruje mnie na jakąś psychoterapię, bo nie będzie wiedział/wiedziała tak naprawdę co ze mną zrobić. To nie jakieś lęki, tylko uzasadnione obawy, bo takiego durnego zaburzenia jak ja nie ma nikt... Po drugie co idzie za tym pierwszym jeśli spełni się ten scenariusz boję się co dalej będzie ze mną w życiu... nie obawiam się na przykład samych studiów, ale nerwicy na studiach, nerwicy w dalszym życiu. Do dupy.

Jak zabawy w dziwki to tylko roksa albo odloty. Może jak kiedyś jakiś spontan z kumplami by był, żeby do burdelu się wybrać, to czemu nie. Ale jak sam to tylko takie anonse