-
Postów
4 867 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez halenore
-
halenore, po prostu widzę faktycznie że pewne osoby się do mnie przywiązały jakoś tam... i to nie jest dla mnie do końca wygodne z uwagi na powracające kilka razy dziennie myśli samobójcze... nie chcę czuć jeszcze więcej winy i wyrzutów sumienia kiedy jednak zdecyduję że... a tak jak patrzę na siebie dzisiaj i na to do jakiego stanu się doprowadziłam i jak postępuje leczenie... zrobię to prędzej czy później... i wiem teraz że ktoś to zauważy... że mnie nie ma... że będziecie wiedzieć co zrobiłam i zapewne będzie wam z tym źle... do tej pory myślałam tylko o mojej rodzinie i przyjaciółce... Leczenie idzie chu.owo. Moje też tak idzie. I to już 9 lat. Jeszcze wcześniej jakoś sobie radziłam, ale teraz jest okropnie. Możliwości leczenia jest przed tobą wiele. Póki tu jesteś trzeba próbować. Wiem doskonale, co teraz czujesz. Ja przerabiałam to wczoraj. Dziś przyjechała moja siostra i jest deczko lepiej. A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój Thazek, Karaluchy pod poduchy:* -- 18 cze 2011, 01:41 -- Wiem...
-
Ciężko przyzwyczaić się do nowej siebie... Thazek, też wychodzę na siłę... mam psa i muszę wyjść z nią choćby nie wiem co... ale czasem jest potwornie ciężko... I dobrze, że jest pies. Ja ostatnio poszłam z moją Muszaną na długi spacer. Osiedle domków jednorodzinnych. I tak sobie myślę: jak ci ludzie mają fajnie, własne podwórko, poranna kawka na tarasie, duży ogród dla psiaków. A prawda jest taka, że spokojne osiedle i domek nie jest dla mnie. Mieszkam w centrum, w mieszkaniu. Codziennie muszę wyjść i pociągnąć podwójne rundki po parku z moimi psami, muszę pójść do sklepu po zakupy, pójdę na basen, bo mam blisko, mieszkam przy bulwarze nad jeziorem, więc chcąc-nie chcąć stykam się z tłumami, a żeby posiedzieć w ogrodzie, muszę ruszyć dupę i skorzystać z transportu publicznego, co jest formą terapii zwalczającej mój lęk przed autobusami...
-
Lady_B, ok. Ja nie oczekuję publicznego wywnętrzania. Domyślam się, że coś jest na rzeczy. Ja też dziwnie reaguję na komplementy. czuję się bardzo nieswojo. Co do tego wychodzenia: też mam momenty, że odczuwam wstyd. Mam też momenty, że mnie ludzie ogólnie wkur...ją. I najgorsza sprawa: niektórzy nie są w stanie zrozumieć, przez co przechodzę każdego dnia...
-
wiola173, Dobranoc:*
-
Lady_B, trudno oswoić się z uczuciem, że nie jesteś ostatnia, że nie jesteś "beznadziejna", że komuś zależy, ktoś martwi się o ciebie. Ale widzisz kochana taka jest prawda. Jesteś wartościową, inteligentną kobietą, wspaniałą partnerką do rozmowy, dobrą osobą. My depresanci często tracimy grunt i wypaczamy obraz...
-
wiola, było ok. Chyba potrzebowałam totalnego zresetowania, bo za dużo napięcie i lęku. Tak naprawdę to może nie kwestia leków. Ja bez leków miewałam epizody somnabulizmu. Od dziecka. Jeden grzyb. To co tam erotycznych tematach? Już wygasło czy dalej jedziemy?
-
Lady_B, chociaż tyle masz, że się pośmiałaś. Zapewne na zdrowie ci wyszło. Ja wczoraj chyba przesadziłam z tabsami. Podobnow była masakryczna burza, walili pioruny, moja mama latała po chałupie. twierdzi, że otworzyłam oczy i coś do niej mówiłam. A ja nic nie pamiętam
-
Ja od pierwszego posta wiedziałam, że to będą gorrrące rozmowy
-
Łeee. Nic teraz nie mam. Ale chyba skombinuję Imovane Widziałam, że dyskusja seksualna bardzo się "rozrosła"
-
Thazek, wiola173, siostra okupowała kompa.
-
Hugh Laurie zawsze bezie mi się kojarzył z teledyskami Annie Lennox.
-
wiola, hello
-
Ja oglądam okazjonalnie dla sarkastycznego Anglika z wadą wymowy
-
Ave W "Housie" jest dużo medycznych bzdur, więc nie używać w ramach instruktażu.
-
Strptiz męski byłby fajny, gdyby panowie nie przerysowywali się na scenie. A tańczące panie...Yyy...Ja baaardzo lubię Nie, że mnie to kręci w sensie seksualnym. Uważam, że to jest sztuka. Uwielbiam film Dancing at the Blue Iguana i mniej znany film Atoma Egoyana Exotica. Tak naprawdę są to obrazy poważne, dramaty psychologiczne, ale co zaskakujące umiejętnie łączą problemy egzystencjalne z odurzającą atmosferą erotyczną...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
halenore odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Lady_B, delfiny chore na depresję umierają, bo chcą. Przestają oddychać i już. A my mamy simlocki. Może to i dobrze... Cierpię. Napięcie, somaty, fluo jeszcze nie działa, a toleracja na alprazolam zwiększa się...Mam dość -- 17 cze 2011, 14:11 -- WszystkoBezSensu, torbielki mają to do siebie, że lubią zanikać tak szybko, jak się zjawiły. Czasami należy zastosować odpowiednie leczenie albo odstawić tabletki anytkoncepcyjne. Jeżeli to torbiele, nie musisz się obawiać. Co do rzeszty, trzeba wybrać się do psychiatry i wyłożyć mu tak, jak tu na forum, z czym masz problem. -
Chyba spróbuję uderzyć w kimę... Dobranoc Drodzy:)
-
3maj się Kapeluszniku
-
No właśnie zmiana ciśnienia i wszyscy poddenerwowani... -- 17 cze 2011, 01:44 -- Ja chcę Imovane
-
cyganeczko, na siłę nikt cię w szpitalu nie zostawi. Lekarz może wypisać skierowanie i zalecić szpital. Ale czy podejmiesz takie leczenie, jest wyłącznie twoją decyzją. Poza tym leczenie szpitalne może być dla ciebie lepszym rozwiązaniem. Nie zamkną cię w pokoju bez klamek, w koszulce zapinanej na plecach. To nie tak wygląda...
-
cyganeczka, chyab trzeba wrócić do leków...
-
Mmm...
-
KeFaS, Kapeluszniku Gdy cię ujrzę, w mym uchu brzęczy piękna melodia z pewnego filmu... -- 17 cze 2011, 01:16 -- Lady_B, jeśli to do mnie, to zajarzyłam akcję "troll"
-
Dobre. "Popadanie w onanizm" - definicja nowej jednostki chorobowej.
-
Brak snu i nerwy...