To zależy, co cię przeraża. Byłam kiedyś z kuzynem w kinie na jakimś zombiowym filmie. Aha. Nówka "Świtu żywych trupów". On skakał na fotelu ze strachu, a ja miałam bekę. Rozbawiła mnie wizja ludzi, znajdujących ratunek w supermarkecie.
W "NPW" rozwala mnie muzyka Komedy, chociaż Roman i Jack McGowan są przezabawni.
-- 22 cze 2011, 01:05 --
Michuj, ja do dziewczyn pisałam. Wiem, żes ty wesołek