halenore

Nie róbcie nic głupiego. Weźcie wesołego tabsa. Z dwojga złego lepsze to...

Bo "Dziewiąte wrota" nie są jakimś górnolotnym kinem. Chyba wcale nie nie miały takie być. Za to jako dreszczowiec ogląda się film znakomicie. Ja ogólnie lubię filmy Polańskiego. Roman P. jak nikt inny, potrafi wzbudzić we mnie prawdziwy niepokój. "Matnia", "Lokator", "Dziecko Rosemary", nawet "Nieustraszeni zabójcy wampirów" czy "Tragedia Makbeta" kipią klimatem grozy. Oglądałam Dark City. Oryginalny film. Lady_B, tak sobie pomyślałam, że często nam źle, więc zadzwonimy do Tyrone'a, żeby pomógł nam sprzątać

Ło. Tak psioczyli na "Wrota", że to upadek Polańskiego, że taki słabiutki film. A ja uważam, że film jest bardzo klimatyczny i solidny. I muzyka Kilara. Mrozi krew w żyłach. -- 22 cze 2011, 00:39 -- Lady_B, ignorujesz mnie? C'mon.

Co w repertuarze? -- 22 cze 2011, 00:31 -- wiola173, cześć Wiolu:)

Lady, chyba nie obraziłaś się za telefon do Tyrona???

Buhaha no nie

Ja jeszcze nie, ale musze odbębnić.

Kurde Lady jak nic nie możesz łyknąć to lipa. Jaki życiorys? Delirium tremens?

Noc mnie inspiruje i nic na to nie poradzę. Chociaż lekarze nakazują zerwać z tym nałogiem. Witam wszystkich

Kapeluszniku Widzę, że mamy ze sobą więcej wspólnego, niż na początku zakładałam...

Nikita nagrzewa punkt słoneczny...

No właśnie. Coś jest na rzeczy. Ja to nazywam rozrostem możliwości intelektualnych kosztem emocjonalnych. Ostatnio poczytuję historię Pierre'a Abelarda i widzę w nim wielu z nas...

Nerwica i depresja lubią się ze sobą łączyć. Poza tym sama sobie zaprzeczasz: masz dobry kontakt w domu, ale boisz się powiedzieć o swoich bolączkach. Tzn. że coś jest nie tak. Dlaczego nie powiesz bliskim, że cierpisz? Nerwica i depra nie wzięła się z kosmosu. Coś w tobie rzęzi, zgrzyta, dlatego masz takie objawy. Żeby dojść skąd dochodzi zgrzyt, trzeba pójść na psychoterapię. Bez dobrego przewodnika nie dotrzesz do źródła. Jakieś leki bierzesz?

Ja dzwonię do Tyrone'a...

Tak. Człowiek nie może. Ale delfiny mogą. Psychicznie są nam bardzo bliskie. I niestety bardzo często zapadają na "nasze" depresje i nerwice.... -- 20 cze 2011, 19:39 -- Studia? Spokojnie Studia są dla wytrwałych. We wrześniu spotyka się tych najbardziej odjechanych. I zdawać z nimi to nadzwyczaj interesujące doświadczenie.

Asiunia, Aniele a co ty studiujesz? Jaką filologię?

Myślę. O tym, kiedy skończy się moje załamanie nerwowe, trwające od roku....

Michuj, jak ci zazdroszczę...Też tak chcę

Moi rodzice się martwią, a ja się martwię, że oni się martwią...Błędne koło. Poza tym mieszają się wie mnie poczucie winy, miłość i żal do nich. I rozsadza mnie to od środka...

Ósmy dzień na fluo. A miało być tak pięknie. Pierwsze wejście na fluo - bezbolesne. Drugie - szkoda gadać. Stan podgorączkowy, pocenie się, mdłości, zmęczenie, napięcie, masakryczne rozdrażnienie i oczywiście lęk. Nie wiem, jak długo jeszcze tak pociągnę...

Było krótko i słabo, a ja chcę konkretnie. Ten alprazolam Sr jakoś gówniano na mnie działa. Korba, słabo się znamy, ale przytulam cię. Płacz, wypłacz to z siebie...

wiola, ja teraz rozkręcam fluo. Esci odeszło do lamusa. Dostałam Zomiren SR na przetrwanie, ale jakoś nie czuję go. Poza tym mam wyrzuty sumienia jak go żrę. Korba,

wiola173, cześć Wiolu. Raczej długotrwały lęk się utrzymuje, a ataki paniki nawracają co kilka-kilkanaście godzin

A mnie jakiś lęk napadł cholera...

Darki odpływają...