depresyjny86

aa sorry nie zauważyłem jak pisałem poprzedniego posta.

Svafa - jeżeli nie chce odpowiedzieć,hm to po prostu niech się wysili na zwykłe "nie mam ochoty odpowiedzieć/nie chcę" i tyle . Mnie zawsze uczono,że na pytania się odpowiada,a jeżeli nie chce się odpowiedzieć..to po prostu trzeba powiedzieć "nie chcę/nie mogę,nie umiem odpowiedzieć"

No właśnie.....też chcę znać odpowiedż.

O,widzisz,a ja dzisiaj gryzę. A już tak na serio...Ten priv brzmi tak jakbyś pisał profil w serwisie randkowym Tzn. wiesz....tak jakoś napisałeś to wszystko....hmmm no nie umiem tego określić Tahela - jak my wszyscy

Masz fajne cele roxaneczko37.W Twoim wieku też takie miałem.....jesu,dokładnie 6 lat temu:O.Szkoda,że z tych planów mi g.wno wyszło

hehe pewnie tak

Popcorn się skończył

Svafa, upssss przepraszam, mój błąd

OMG jesteś pierwszą kobietą,która to przyznała na forum !

Ja już przygotowałem piwo i popcorn.......a on jeszcze nie napisał

Nie wiem,ja nie mam poczucia humoru.Chyba...Eeee wracając do tego co chciałem napisać: Rozumiem,że owe "poczucie humoru" musi być dopasowane do Twojego poczucia humoru ;)W sensie jak facet śmieje się z byle czego to wiadomo = minus Poczucie humoru musi mieć swój odpowiedni poziom. I tutaj to kryterium wyboru faceta/partnerki jestem w stanie zrozumieć....bo np. ja nie chciałbym być z kimś kto śmieje się z....czegoś moim zdaniem mało śmiesznego

Ale rozumiem,że ta "wielka miłość" była przed 19 rokiem życia... Nie powinno się wchodzić w takim młodym wieku w związki,bo zazwyczaj są to związki nieudane,i często związki patologiczne.

No taaak bo facet musi być chudy....

roxaneczka37 - 19 lat i poznałaś uczucie miłości... Sorry,ale w wieku nastoletnim nie powinno się myśleć o takich rzeczach tylko o nauce i swojej przyszłości..... Smutne jest to,że w tym wieku zamiast myśleć o przyszłości ludzie myślą o jakichś miłościach...bo chłopak ma mięśnie i jest wysoki.

No pewnie,że stereotyp.I w sieci,i na realu można spotkać różnych ludziów W tym niestety i tych nie mających zbyt dobrych intencji.

Nie masz za co siebie obwiniac.To On popełnial błędy,a nie Ty. Co za debil....Przeczytaj na głos sobie,to co napisalas - naprawdę Ty niczemu nie jestes winna.

Ja jak na głównej przeczytałem "Całkowita wspólnota..." myslałem,że chodzi o sektę

Ja niestety nie wierzę Co do reszty Twojej wypowiedzi - zgadzam się.

A ja nie wiem,gdybym chciał szukać to przez net,to nawet gdyby jakoś udało się coś poprowadzić dalej,w sensie do propozycji spotkania.....to byłoby trudno tak jakoś dla mnie spotkać się z prawie obcą osobą,w innym obcym mi miejscu.

autostradę?

Dasz sobie z tym wszystkim radę:)Na początku będzie ciężko,potem będzie lepiej.

Wiem Badziak wiem

Cześć:).Koniecznie wróć na terapię.No i właśnie - leczysz się jakoś farmakologicznie?Od kiedy masz te problemy?

Eee,że co? Może niech jeszcze telenowele nakręci Masz nas (Jeżeli to nie jest jakas prowokacja)

Monk opowiadaj!!! z kim,jak i w ogóle.....:)