Depresja To Ja, nie wiem, co Cię spotkało, ale na prawdę z każdego bagna da się wyjść.
Nie musisz się stale zadręczać przeszłością.
Teraz jest teraz. Może nie najlepsze, ale niewykluczone, że lepiej będzie jutro, a jak nie jutro to na przykład za kilka dni.
Mushroom, tak sobie retoryczne. Pytam, co konkretnie miałeś na myśli.
Mam dość bujną wyobraźnię i wiele rzeczy mi przychodzi do głowy, ale fakt, nigdy nie miałam takiego problemu.
Abbey, wychodzi na to, że poprawiam swoją samoocenę
A poza tym to słucham medytacji o odchudzaniu i akceptacji swojego ciała, ale niezbyt regularnie.
Powinno się dwa razy dziennie, a ja czasem słucham i 3 razy a czasem ze 3 dni nie.
Ale może to daje jakieś efekty
Mushroom, ani jednego ani drugiego nie doświadczyłam, ale jeżdżąc na wózku byłabym po prostu mega nieszczęśliwa. Z ciężką chorobą psychiczną mogłabym do tego straszliwie krzywdzić swoje otoczenie.
nieboszczyk, oczywiście, że nie można tego zamienić jednego na drugie. To są tylko takie teoretyczne rozważania.
Podoba mi się to co widzę w lustrze i mam wrażenie, że prawie nie ma sadła
Co dziwne raczej nie schudłam.
Tylko ciekawe, czy mam teraz realistyczny obraz czy mnie już do reszty popierdoliło
Abbey, albo przyjedź do nas na nasiadówę
Mogę pogadać z Twoimi rodzicami i przedstawić im jakieś sensowne dowody na to kim jestem
I że nie porwę Cię do niemieckiego burdelu
Albo można znaleźć babę z którą można wspólnie nolifić
Ja z moim chłopem gram w Magica, graliśmy w Diablo albo oglądamy razem seriale dla nerdów.
Dobrze, że nie rypiemy razem w żadne MMO
Chociaż jakby chciał pewnie też byśmy rypali
Nana13, też miałam takie podejście przez jakiś czas. Do fizjologii znaczy
"Nie puszczamy przy sobie bąków, bo będziemy dla siebie mniej atrakcyjni..."
Co z tego wynikło?
Po jedzeniu na wynos i coli siedzieliśmy jak dwa nadmuchane balony i cud, że żadne nie odleciało pod sufit
Ok, fajnie ze swoją tylną fizjologią wyjść na korytarz lub do łazienki czy na balkon, ale nie ma co z tego robić tragedii...
luuusi22, w przypadku psychiatry trzeba chodzić raz na kilka tygodni, do psychologa najlepiej co tydzień.
Możesz próbować na NFZ - na początku roku większe szanse na szybki termin
Candy14, ostatecznie ją umyłam, z nastawieniem, że jeśli zobaczę, że jej cokolwiek przeszkadza to dam spokój. Ogólnie młoda była bardziej zajęta swoimi zabawkami w wannie niż samym myciem.
Jej mamy bałam się pytać, bo ona jest lekko histeryczna i pewnie by potem tydzień po nocach nie spała i się zastanawiała nad tym...