Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. L.E.

    Oceń Muzę

    7/10 fajnie brzmi, ale czegoś mi tu brakuje E Nomine - Lucifer coś mi się nie chce ładnie wkleić ten link :/
  2. L.E.

    Co teraz robisz?

    Za chwilę wychodzę i oblatuję całe mieszkanie po raz któryś sprawdzając, czy zakręciłam gaz i krany.... Grrrrrrrr nienawidzę tego :/
  3. L.E.

    Co teraz robisz?

    Vett, Kiya, ja dopiero dziś sobie o forum przypomniałam, a kurna też tak robię
  4. L.E.

    X czy Y?

    Przyjaciółka Bazylia czy oregano?
  5. Kubb, zawsze kiedy dowiemy się czegoś nowego o człowieku, o tym co robi, co ogląda patrzymy na tą osobę trochę inaczej. Czy poza tymi filmikami masz podstawy, żeby uważać, że coś jest nie tak? A jeśli chodzi o intensywność uczuć to chociaż teraz tak Ci się nie wydaje one zaczną słabnąć, a co lepsze zmieniać się. Kiedyś spojrzysz na to z innej perspektywy i jeśli nadal będziesz miał potrzebę, będziesz w stanie o tym komuś opowiedzieć.
  6. L.E.

    X czy Y?

    Dzień Chipsy czy popcorn?
  7. L.E.

    X czy Y?

    Rock Wino czy piwo?
  8. L.E.

    X czy Y?

    borówki Teatr czy opera?
  9. L.E.

    Czy masz?

    tak Czy masz zasłonięte okna?
  10. L.E.

    co mam robić?

    >>zagubiona, miałam (i częściowo nadal mam) bardzo podobne objawy. Na szczęście (powiedzmy, że na szczęscie;) ) nasiliło się to w momencie, kiedy byłam już samodzielna i w miarę samowystarczalna i mogłam podjąć terapię nie mówiąc o tym rodzicom. Też się tego bałam i budziło to we mnie niechęć. Nie chciałam o tym rozmawiać, przynajmniej nie z nimi. To jest chyba jeden z objawów jak się nad tym głębiej zastanowić. Terapia jest Ci potrzebna. Nie dlatego, że jesteś jakaś nienormalna, ale dlatego, że jesteś nieszczęśliwa. Wstępnie zanim się na coś zdecydujesz powinno pomóc mimo wszystko spędzanie większej ilości czasu z ludźmi. Dość kojąca jest (a przynajmniej dla mnie zawsze była) świadomość, że gdyby coś się działo to jest ktoś, ktokolwiek, kto może pomóc.
  11. Liinek, po pierwsze to uważam, że jesteś niesamowitą osobą, dobrym, silnym facetem i podziwiam Cię za to, że nie uciekasz z krzykiem, kiedy pojawia się problem. Po drugie to z tego co piszesz na 100% Twojej dziewczynie potrzebna jest terapia. Nie możesz tego na niej wymusić, manipulować nią, mówić, że ma to zrobić dla Ciebie. Musi to zrobić sama dla siebie. Niestety nie powiem Ci, jak masz ją do tego przekonać. Możecie znaleźć innego psychologa albo możesz spróbować namówić ją na wizytę u psychiatry i podjęcie przynajmniej terapii farmakologicznej.
  12. L.E.

    Co teraz robisz?

    ninja, też mam zaliczenie w Walentynki (romantyczna randka z panem profesorem:D) a biotechnologia jest fajna, wiem bo sama skończyłam z czego to zaliczenie?
  13. L.E.

    czego aktualnie słuchasz?

    Iron Maiden "Remember Tomorrow"
  14. L.E.

    X czy Y?

    dobry (ale bez przesady) techno czy metal?
  15. L.E.

    X czy Y?

    sandały pizza czy sushi?
  16. moje odrealnione dziubki, napewno nikt mi nie pomoże z tymi tabletkami? bym się z wami poodrealniała, serio :)
  17. mam pytanie, żeby nie było przeczytałam ulotkę i pytałam w aptece (tylko lekarza zapomniałam spytac, a już poszedł na urlop) czy parogen można łączyc z lekami na niedoczynność tarczycy a konkternie z euthyroxem? podobno teoretycznie tak, ale ja nie zacznę tego jeść, dopóki nie będę wiedziała napewno
  18. L.E.

    Hej:)

    Umówiłam się, w końcu:) I oczywiście panikuję jak wściekła :/ -- 11 lut 2012, 17:27 -- Wieki mnie tu nie było Nie wiem w sumie czemu mi się zebrało akurat teraz, żeby się odezwać. Od czasu kiedy ostatnio się tu wypowiadałam chodzę na terapię i jest zdecydowanie inaczej niż się spodziewałam. Jest mi zdecydowanie dużo lepiej, jednak nie w sposób niż myślałam, że będzie. To od czego wszystko się zaczęło w dużej mierze nadal robię, nadal mam. Jednocześnie jednak jestem spokojniejsza i chyba zaczynam wychodzić z tego wszystkiego. Ogólnie się wiele rzeczy pozmieniało. Rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam wtedy (i dopiero dużo po fakcie okazało się, że on też miał na mnie zły wpływ), mieszkam sama (coś, czego jeszcze rok temu nie byłabym w stanie sobie wyobrazić). Nie jest w sumie źle, chociaż nie jest też wybitnie dobrze. Problemy zaczynają się jak zbyt długo siedzę sama. Albo czasami w nocy. Z drugiej jednak strony od niepamiętnych czasów nie miałam już ataku. Czasem mi się zbiera (i samo wspomnienie jakie to uczucie budzi we mnie niemal paniczny lęk - błędne koło), ale przechodzi po jakimś czasie
  19. Pewnie zabrzmiałabym głupio, gdybym powiedziała, że młody jeszcze jesteś :)
×