Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kubb

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kubb

  1. Bez przerwy próbuje na siłę przekonać swój mózg że on nie jest zboczony ale nie potrafię, nie myślę o niczym innym. Możecie mi poradzić jak uwierzyć na siłę ze jest w porządku?
  2. L.E. poza tymi filmikami myślę ze nic nie wskazuje na to żeby coś było nie tak, On ogląda wszystkie filmy przyrodnicze w TV i hoduje gołębie(wiem ze to głupie ale u nas w okolicy wszyscy maja golebie, jakas głupia ''moda'') emiliEM już nie ogląda tych filmów.
  3. emiliEM nic więcej się nie wydarzyło, na początku ferii dość mocno uszkodziłem swój samochód, ale spłynęło to po mnie jak po kaczce, własnie dla tego ze powiedziałem o tym kumplom i już na drugi dzień się z tego śmiałem Najbardziej boje się ze to będzie miało wpływ na moje dalsze życie, ze się zamknę w sobie, ze nie będę odczuwał radości życia przez ten ciężar. Jestem człowiekiem który nigdy nie miał żadnych tajemnic. Obecnie jestem singlem, ale chciałbym żeby w przyszłości moja kobieta wiedziała o mnie wszystko, niestety już dziś wiem ze tak nie będzie. Jeżeli będę musiał się leczyć u psychologa albo brać leki na nerwice lub depresje to o tym tez nie powiem. Z nerwów już mi się chyba wrzody żołądka porobiły.
  4. Cześć, to mój pierwszy temat, mam nadzieje ze w dobrym dziale. Miałem całkiem dobre życie, dopóki jakiś miesiąc temu nie zobaczyłem w historii YouTube jakie filmy ogląda mój ojciec, nigdy wcześniej nie korzystał z komputera, tego dnia zobaczyłem ze w ciągu kilku godzin obejrzał dziesiątki-setki filmów z pornografia zwierzęca, usunąłem historie i wyłączyłem komputer, nikomu o tym nie powiedziałem, ale wszyscy po mnie widzieli ze coś jest bardzo nie tak, na drugi dzień od razu po powrocie ze szkoły sprawdziłem historie i znów było to samo. Pokazałem to mamie, ona go wyśmiała, ale ja nie mogłem dojść do siebie, po 3-4 dniach ojciec ze mną porozmawiał, powiedział ze nie jest zadnym zoofilem i oglądał te filmy tylko z ciekawości, to było w dzień przed moją studniówką wiec mu wybaczyłem i zacząłem się do niego odzywać bo chciałem o tym zapomnieć przed imprezą, w sumie dobrze się bawiłem, potem przez jakieś 3 tygodnie sobie żyłem(ale nie było zupełnie normalnie). Około tydzień temu wpadłem w dołek psychiczny, o niczym innym nie myślę, cały czas zastanawiam się czy moje życie jeszcze kiedyś będzie takie jak przedtem, bo kiedyś byłem zadowolony z życia i "wiecznie uśmiechnięty" lubiłem to i chciałbym żeby wróciło, zawsze byłem bardzo otwartym człowiekiem i o wszystkim rozmawiałem z kumplami, o trudnych sprawach nawet w żartach, żeby się tylko wygadać, a o tym nie mogę i nie będę mógł, cały czas martwię się o to ze kiedyś się wyda przy alkoholu(nie mowie ze muszę chlać, ale czasem się zdarza). W tym tygodniu 3 razy obudziłem się w nocy z takim mętlikiem w głowie ze nie mogłem wyleżeć w łózko, musiałem iść na "spacer" po domu i dopiero po pół godziny myślenia na siłę o czymś przyjemnym zasypiałem.
×