Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. Korba

    Kto dziś sam siorbie drinka?

    LitrMaśalanki, wiesz że tego linka przesłał mi dla żartu mój szef, zapytałam go, czy podsuwa mi pomysły na nowe zajęcie, gdy nam biznesy nie wypalą
  2. wovacuum, trzymam kciuki za spokojną podróż! celinka18, niech zgadnę, seria tutti frutti?
  3. Korba

    Co teraz robisz?

    usłyszałam miłe słowa i odrazu dostałam powera. piorę firanki. jak ja potrzebuję słów...
  4. że ją kocham i przytulić.... nie... nigdy w życiu sobie tego nie mówiłyśmy. i nigdy się nie przytulałyśmy. nigdy... wiem, że ona nie jest złym człowiekiem i kocha mnie... na swój sposób. jednak nie akceptuje. ale te słowa Jarka... na razie zrekompensowały mi wszystkie bóle. dawno nikt mi niczego tak miłego nie powiedział. [Dodane po edycji:] Aniu, Asia ma rację. Ona Cię nie olewa. Prowokuje Cię do inicjatywy. Jeśli wyjdziesz z tą inicjatywą, na pewno Cię nie oleje. Basiu, co się dzieje?
  5. wiola173, z tego wszystkiego zadzwoniłam do niej przed chwilą i powiedziałam, że mnie stresuje. dość ostro do niej zagadałam i totalnie spuściła z tonu. powiedziała, że jest zestresowana sama nie wie czemu i dlatego jest taka nerwowa. no może przeżyje te święta
  6. Oluś w pełni rozumiem to co piszesz. jak idę do sklepów przed świętami, to odnoszę wrażenie, że to wszyscy wokół mnie powinni się leczyć...
  7. rozmawiałam właśnie z Jarkiem, moim 18letnim siostrzeńcem na gg. gadaliśmy o nerwowej atmosferze jaką robi moja siostra i powiedziałam mu, że gdyby nie oni (siostrzeńcy i siostrzenica) to bym nie przyjechała na święta. oto jaką odpowiedź otrzymałam...: Za to my nie wyobrazmy sobie swiata bez Ciebie :* wlasciwie gdyby nie Ty to to nie bylyby swieta tylko normalnosc. no i jak ja mam tam nie pojechać.... normalnie mi się łezka w oku zakręciła. wzruszyłam się.
  8. powrót z zakupów, czyli "pokaż, co mi kupiłaś?!" [Dodane po edycji:] "lubię wylegiwać się na stole, a tylko spróbuj mnie stąd ruszyć...."
  9. ALEKS*OLO, bidulko. to te pieprzone święta. ja też mam gwałtowne pogorszenie i takie lęki jakich dawno nie miałam. wiem że to przez święta.
  10. no i właśnie dlatego boję się o swojego kota przed wyjazdem do rodziny na święta
  11. wovacuum, może to taki stres przedpodróżowy, który się automatycznie włącza... trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze! kiedy wyruszacie?
  12. Korba

    Fluoksetyna

    NIE HANDLUJEMY NA FORUM LEKAMI!!
  13. LitrMaśalanki, podobno psy dopasowują się do właścicieli
  14. Korba

    Co teraz robisz?

    przygotowałam rybkę dla kotka ale wcina
  15. lakuda, jak ranek jest dobry, to popołudnie musi być do bani - oto równowaga w naturze
  16. Korba

    Jaka psychoterapia?

    bo psychoterapia to sprawa bardzo indywidualna. jednemu pomoże dany nurt, drugiemu, z takim samym zaburzeniem, pomoże zupełnie inny. nikt Ci nie da gwarancji. trzeba próbować. czasem trzeba spróbować kilku terapii, aż się trafi na właściwego terapeutę i nurt, w którym nam się dobrze pracuje.
  17. chojrakowa, Aniu, to dzwoń do niej. To jest też element terapii, aby nauczyć się sięgać po pomoc, poprosić o nią.
  18. na mnie działa tylko zovirax. jest niezawodny!
  19. lakuda, wszystko co robisz, to dobro. masz wielkie, dobre serce, wrażliwe... może to nadmiar wrażliwości przywołuje demony... ale tak jak Iza pisze, nie masz o co się obwiniać.
  20. cieszę się, że się do tego przyczyniłam
  21. Jejku jak mi dobrze w domku... Katar lekko zelżał, ale dalej buzuje w nosie i lekko boli głowa. Wyspałam się (dzięki Ci Panie za dar Stilnoxu), obudziłam się z przytuloną kicią, słonko się lekko przebijało przez roletę.... Spokój..., cisza..., kawa... A wczoraj wieczorem udało mi się popracować... Jestem typem, który idzie na L4, ale po drodze od lekarza wpada do biura i zabiera papiery... Przy okazji pożegnałam się z W., którego nie będę widzieć do połowy stycznia Może to dobrze. Nie wiem, co zrobić z uczuciami, które zakiełkowały, ale wiem jedno. Nie jestem gotowa na kochanie kogoś. Bo dla mnie zakochanie to automatyczne tortury, analiza szans, każdego zachowania, nagłe zmiany nastrojów i wielkie emocje z byle powodu. Nie, nie zaaplikuję sobie teraz takiej dawki adrenaliny. Na to nie mam siły. Nie chcę być zakochana. To mnie zmiecie z powierzchni ziemi... Póki co muszę się ogarnąć, odpocząć... Zająć się prezentami. Dobrze, że poszłam na wczorajszą sesję, niespodziewanie uspokoiła mnie ona.
×