paradoksy, co Basiu? no wiesz, jeżdżę po pijaku, piszę głupoty, lecz nie można na mnie włączyć funkcji ignoruj hehhee
-- 13 lut 2011, 21:46 --
Moniko, po prostu jest mi paskudnie. nie wiem naprawdę jak mam poradzić sobie z nadchodzącym tygodniem, z obowiązkami, z nienawiścią do siebie, z pustką i samotnością, z myślą jak się dostać do Krakowa, a jak się dostać, to z czego żyć i jak żyć jak wrócę. nie mam nikogo kto o mnie zadba. nie wiem po co w ogóle o siebie walczyć, na co i po co to komu, ja tego nie potrzebuję.
dzisiaj były u mnie koleżanki. jedna z nich, Alina, kiedyś mi najbliższa, jest mi teraz obca. okazuje mi wyraźną pogardę, ignoruje mnie. kiedyś bardzo mnie wspierała, ale kiedy zobaczyła na własne oczy i odczuła na własnej skórze jak wstrętnie zachowuje się osoba z bpd, odsunęła się ode mnie. bardzo mnie to boli. wszystko mnie boli. nawet obcy ludzie.