-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
Moja robi dokładnie to samo, Oluś -- 26 mar 2011, 11:48 -- hahaha nie mogę - gąbka do garów jest widać bardzo atrakcyjna - Bessi ją też ciągle podpieprza -- 26 mar 2011, 11:50 -- no widzisz, a Bessi siedzi wśród ziemi z miną "no co?"
-
doskonale ujęte nic mnie nie wkurza
-
o zmiana czasu, czyli śpimy krócej? nigdy nie wiem piję kawcię, oglądam comedy central
-
_asia_, Asiu, bardzo się cieszę, że jednak będziesz dalej chodzić na terapię i cieszę się, że dogadałaś się z terapeutką (mam nadzieję, że już nie dojdzie do takich sytuacji jak ostatnio....), bo martwiłam się trochę, co będzie z Tobą po jej zakończeniu. Ale też martwię się o Twoje uczucie do niej, czy ono nie będzie wpływać na terapię.
-
_asia_, dojrzewam do tego i pozwalam jemu dojrzeć. nasz kontakt się zintensyfikował, wiem, że to tylko emaile, ale jesteśmy w kontakcie praktycznie codziennie. na pewno do czasu 7F wszystko wyjaśnię. jejku, jakie to wszystko trudne... czemu choć raz coś nie może mi łatwo pójść...
-
o mniam, jajecznica ze szczypiorkiem.... pyszunia
-
To: http://wirtulandia.pl/news/19/21/Superglebia-o-poranku/
-
Red92, nikt Cię nie zabije, ale nie rób już głupot I pamiętaj, że to już Twoje drugie konto, a maksymalnie można mieć 3 w roku :)
-
czy prostytutka zasługuje na taka miłość?
Korba odpowiedział(a) na kotka21 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Olejcie..., tego zabawnego pana gawędziarza już nie ma PS. Powinien pisać scenariusze do pornoli... - sorry nie mogłam się powstrzymać... -
tylko dopierdalanie się to słowo, które w tym przypadku nie jest konieczne. skoro nie przeżywasz intelektualnego orgazmu, znaczy, że masz luz, a jak masz luz, to coś Cię może najwyżej irytować
-
Dysphoria, o co Ci konkretnie chodzi, gdzie się ktoś czepia? piszesz od wczoraj na forum i już wiesz, że całe forum to pitu pitu? to po co tu piszesz?
-
Dysforia, nie zauważyłam, żeby któraś wcześniej tego użyła i żeby wszystkie to robiły. Nie mam potrzeby nikogo naśladować :)
-
dziwna konstrukcja.... z zewnątrz zmęczenie, zasypiam.., wewnątrz - niepokój, nosi mnie.... to wszystko jest nie tak....
-
która to jedna, a które wszystkie?
-
wkurza mnie to Wasze pitu pitu
-
że w konkretach nie ma konkretów
-
Cześć Jacas, jacas
-
ja też bym się przyłączyła....
-
New-Tenuis, tak, uogólniłam :)
-
[videoyoutube=Y86wHUigPZw][/videoyoutube]
-
Chyba w takim razie jakoś za wiele się nie zmieniło, bo nigdy nie chciałaś jej kończyć. Z tego co pamiętam Asia wspominała, że zamierza zakończyć terapię z różnych powodów.
-
Asiu, to świetnie! Dobrze to słyszeć. Czy przygotowujecie się do zakończenia terapii? O ile jeszcze podtrzymujesz tą decyzję?
-
a stosunki z terapeutką? troszkę się unormowały?
-
Basiu, kiedy dobrze się czuję, tak było parę lat temu, łatwo czerpię inspiracje z różnych zjawisk, życie mnie fascynuje/fascynowało, kwestie możliwości umysłu. Kiedy już właśnie "przechwyciłam" jakąś perełkę, rosła ona w mojej głowie, czytałam, miałam mnóstwo przemyśleń, umysł jasny, sprawny, otwarty. Wtedy chwytałam za "pióro". To napisałam po obejrzeniu "Życia świadomego". -- 26 mar 2011, 12:54 -- http://wirtulandia.pl/news/19/21/Superglebia-o-poranku/
-
Supergłębia o poranku Siedziałam o poranku nad różnymi publikacjami z prasy i przeszukiwałam swój umysł w poszukiwaniu najdrobniejszej choćby refleksji. Nic. Po drugiej kawie udałam się do zaprzyjaźnionych sąsiadów z nadzieją, że tam przechwycę jakąś twórczą myśl. Zaczęliśmy rozmawiać o filmach i gdy powiedziałam: musicie obejrzeć „Życie świadome”, poczułam, że na moją znudzoną bezskutecznym łowieniem tematu wędkę dała się złapać niewielka, ale budząca nadzieję koncepcja. „Życie świadome”, a po angielsku „Waking life”, poleciła mi moja przyjaciółka. Obie zgodnie stwierdziłyśmy, że takiego stężenia mądrości na milimetrze taśmy filmowej próżno byłoby szukać pośród większości produkcji. Sama forma tego obrazu już przyciąga uwagę. Rzecz została zagrana przez żywych aktorów, a potem przetworzona na animację. Główna postać wędruje spotkając niby-przypadkowe osoby, które wciągają ją w intrygujące filozoficzne dyskusje. Podróż ta odbywa się na granicy jawy i snu, aż do momentu, w którym bohater uświadamia sobie, że budząc się nadal pozostaje we śnie i nie potrafi z niego wyjść. To jest właściwie motyw przewodni całości – różnica między marzeniem sennym a prawdziwym życiem – o ile takowa istnieje. Dla naszego układu nerwowego nie ma różnicy między snem o percepcji w działaniu a świadomą percepcją i działaniem. Emocjonalnie bowiem tak samo reagujemy na rzeczywistość i fantazję. „Największą pomyłką jest myślenie, że jesteś żywy, kiedy w rzeczywistości śpisz w poczekalni życia. Prawdziwa sztuka polega na połączeniu zdolności racjonalnych z nieskończonymi możliwościami snu. Jeżeli do tego dojdziesz, możesz zrobić wszystko. Ludzie albo lunatykują na jawie, albo zachowują trzeźwość w snach, niewiele mając z obu tych stanów.” Innym ciekawym light-motivem jest kolektywna świadomość. Podobno komunikujemy się ze sobą na wielu poziomach jednocześnie, nawet jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Często przecież odnosimy wrażenie, że inni mówią rzeczy, które sami chcemy powiedzieć, jakby mówili za nas albo odpowiadali na niezadane przez nas pytania. Kiedyś przeprowadzono eksperyment. Grupie ludzi dano do rozwiązania krzyżówkę już istniejącą od jakiegoś czasu i rozwiązaną przez wiele osób. Następnie kazano im rozwiązać kolejną o porównywalnym poziomie trudności, tylko że całkiem nową. Jak wytłumaczyć fakt, że w pierwszym przypadku grupa uzyskała znacznie wyższy wynik? Czy w tak zwanej zbiorowej świadomości odpowiedzi już istniały, więc można je było po prostu przechwycić? Czy i intuicja nie jest czerpaniem informacji z jakiegoś szerszego, wszechwiedzącego źródła? Telepatycznym dzieleniem się doświadczeniem? Kiedy uzmysłowimy sobie, że pojedyncze ego jest ograniczonym punktem widzenia, będziemy mogli otworzyć się na obiektywność i czerpać z możliwości, jakie dają nam wszechświat, życie i własny umysł. „Życie jest cudem nagromadzonym przez chwile zdumione wzajemną obecnością”. Coraz częściej zastanawiam się nad tym, dlaczego ludzie zamiast przeżywać – wegetują. Żyją z dnia na dzień w sensie przetrwania, a nie poprzez słynne carpe diem. Przecież świat jest ekscytującą zagadką, która tylko czeka na odkrycie. Co przeszkadza nam zbliżyć się do naszych realnych zdolności? Dwie najbardziej uniwersalne ludzkie cechy: strach i lenistwo.