Monika1974, milano3, czuję się wstrętna. paskudna. odrzucona przez W. moje ciało jest wstrętne. zabliźnione. zestaw maści - na świeże blizny, na stare blizny. powiem tak, zaczyna to wszystko wyglądać coraz obrzydliwiej. paskudztwo. jestem paskudztwem. W. jest na skypie od wczoraj, chyba wrócił już z nart. i gówno. ani "jak się masz" ani "czy już może zdechłaś". liczę do 10 by mu nie napisać "nienawidzę cię!!!!!!". nie chcę iść jutro do pracy. nie chcę iść nigdzie. do tego na udzie wyskoczyła mi wstrętna pokręcona żyła. znowu żylak do usunięcia? mało mi - zapalenia jelit, choroby stawów, migren, depresji, nerwicy lękowe, bpd, mało mało mało???????????????????????????? ja już tego nie zniosę nie zniosę nie zniosę, chcę zdechnąc pod tą narkozą 19-go, chcę się nie obudzić, jestem śmietnikiem, chodzącym śmietnikiem gnijącym od środka. nienawidzę tego śmietnika, zdechnij zdechnij zdechnij