brak uczuć, odczuwam pustkę, taki ciągły brak czegoś w sensie.... chronicznego uczucia niespełnienia... wiecznego uczucia typu "za mało", "niewystarczająco". choćby nie wiem jakby czegoś było dużo, to jest wciąż za mało. każde spełnienie przynosi ze sobą strach utraty czegoś, braku czegoś, stąd ta pustka, której nic i nikt nie potrafi wypełnić. trochę się plączę, ale nie wiem, jak to wyrazić.