-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
_asia_, jesteś bardzo dzielna, mówiłam Ci to setki razy. Ja tą dzielność i upartość już straciłam. Dziś rano moja pierwsza myśl, to było- nie iść do pracy.... i kombinowanie, czy to przejdzie. No ale w mojej sytuacji nie przejdzie. Ale stałam się do niczego. Nieużytecznym mieszkańcem śmietnika. -- 17 cze 2011, 12:00 -- naranja, czyli uważasz, że najlepiej dać się wszystkim pozabijać? Bo taka pomoc to oczyszczanie własnego sumienia? Nisko oceniasz ludzi.
-
coma, wiem przez co przechodzisz. musisz być dzielna, dla Mamy. trzymaj się Słonko.
-
Amon_Rah, będę silna i nic nie zmaluję o ile Ty zobowiążesz się do tego samego! O! Bo ja też w Ciebie wierzę. A tą siłę to skąd się bierze? Można to kupić? Rafał, Ty agencie 007 -- 17 cze 2011, 11:36 -- Asiu, ja już to wiele razy przekładałam..... To są moi chrzestni i kuzynka z mężem. Bardzo ich kocham, to wspaniali ludzie. Ale strach mnie ogarnia, że nie stanę na wysokości zadania, że nie dam rady posprzątać i przygotować jedzenia, że nie będę miała sił, że nie będę kontaktować i w ogóle, że padnę gdzieś po godzinie bez sił. Po prostu jest to absurdalne, że aż tak się tym denerwuję. Ale to wszystko przez tą słabość i problem z komunikacją, z kontaktem. Czuję się jak taki cień Kasi. Nie wiem, co się z nami dzieje Asieńko.
-
_asia_, Asiu, nie czuję się najgorzej, ale męczy mnie osłabienie i wieczna senność (podczas gdy w nocy nie mogłam spać), codziennie bolą mnie stawy, zwłaszcza wieczorem. Psychicznie jestem kompletnie rozbita. Tak jakbym nie rejestrowała co się wokół mnie dzieje, wszystko jest za mgłą, ja funkcjonuje w zwolnionym tempie. Nie łapię kontaktu z otoczeniem. Jestem jakby na wpół martwa. Najgorsze jest to, że jutro mam gości, muszę posprzątać i coś przygotować. Mam okropnego stresa z tego powodu. Najchętniej poszłabym się położyć i przespała cały weekend.
-
znowu straciłam wątek czasem nie mam nawet siły czytać, jak widzę, że powstało kilka stron... przepraszam.
-
jakiś inny zielonek
-
hmmm ja powiem tak, beze mnie świat byłby taki sam...
-
Ka_Po, . ja też coś mam dolinę.
-
Twój wątek jest w wątkach bez odpowiedzi, Monika już odpowiedziała dlaczego.
-
Marek77, Ty nie masz większych problemów? zajrzyj do nowych postów, to zobaczysz ile takich samych tematów napłodziłeś.
-
-
[videoyoutube=DDM9qyXrfN8][/videoyoutube]
-
co do boreliozy, to ja miałam bardzo silne podejrzenia o to, że ją mam, Asia świadkiem. wszystko wypisz wymaluj. w badaniach nic nie wyszło, należy oczywiście się cieszyć, natomiast zostałam z całym wachlarzem objawów niewiadomego pochodzenia. to mnie wykańcza. a stanów psychicznych nie jestem w stanie niczym wyjaśnić. jestem po prostu z natury... nienormalna...
-
dominika92, to nie ten sam. -- 16 cze 2011, 11:53 -- wiola173, już trolla nie ma.
-
ludzie, miejcie litość z tymi tematami.
-
Brzmi aż nadto znajomo. -- 16 cze 2011, 11:25 -- .................... -- 16 cze 2011, 11:45 -- Monika1974, przeczytałam o Twojej sesji. Bardzo wnikliwie i ciekawie opisałaś kwestię stosunków z mamą. Masz bardzo wysoki poziom samoświadomości. To Ci powinno pomóc na terapii. A jakie miałaś stosunki z tatą? Jak teraz wyglądają Twoje relacje z rodzicami?
-
pomidorowa to z ryżem mmmmmmmmm
-
wiola173, :*
-
1. w koszulce nocnej 2. użyłam peelingu arbuzowego i kremu o tym samym zapachu 3. okno będzie otwarte całą noc, teraz czasem przejedzie auto, czasem zaszczeka pies, rano będzie głośniej 4. kot się przywlecze nad ranem 5. na 7.00 (i tak nie wstanę)
-
ja się nie będę chwalić co zjadłam, bo mało i niezdrowo
-
siemka
-
Lady_B, to skuteczny lek nasenny, fajnie wycisza, ale uzależnia, więc jest tylko do krótkotrwałego stosowania.
-
Lady_B, próbowałaś doraźnie zolpidemu?
-
naranja, mam identyczne obawy. czasem się zastanawiam, czy tam trzeba być zdrowym, żeby tam być. Agnieszko, ja mam tak nieustannie, od zawsze boję się, że osoby/osoba, na których mi zależy znikną. w najgorszych koszmarach taka osoba krzyczy na mnie, wyśmiewa mnie i zostawia. jeśli np. chodzi o W. to moim największym strachem jest, że on zniknie. że nagle zniknie z mojego życia i nigdy go już nie usłyszę i nie zobaczę.