wiolu, ja przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że odkładanie leczenia w nieskończoność nie ma sensu. ze mnie i tak nie ma pożytku w pracy, a miesiące letnie są doskonałym momentem, by się za to zabrać. zobaczymy co jutro powiedzą.
dziękuję za wsparcie :*