-
Postów
232 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez uspiony
-
Vian jeżeli ja nie miałbym tłumaczyć to dlaczego Ty możesz to robić? -- 18 wrz 2011, o 07:55 -- Bijecie czystą agresją do mężczyzn, a czy same jesteście takie święte? Czy zawsze macie czyste myśli? Oczywiście, że nie. Jeżeli chcesz rzucić kamieniem we mnie to rzuć także w siebie.
-
Laima rozumiem, że masz jakiś problem, który z czegoś wynika. Jednakże, Twoje myśli mogę uogólnić jeszcze wyżej o jeden poziom. Zabierzmy wszystkich ludzi. Ludzie niszczą przyrodę. Ludzie są mordercami wszystkiego co żywe i nie tylko. Takie jest Twoje myślenie. Czy w tym przypadku wszyscy powinni iść do piachu? Nie, bo nie można wielu rzeczy generalizować. Ty to robisz i to Twój OLBRZYMI błąd za który już zapłaciłaś, lub jeszcze zapłacisz jeżeli nie zmienisz swojego postrzegania. Ten temat w mojej opinii powinien zostać usunięty, bo jest obrzydliwy sam w sobie. Zresztą słowo "nienawidzę" oddaje treść tego tematu.
-
Laima wybacz, ale powinnaś w takim razie powiedzieć to jakiemuś specjaliście. To mi przypomina rasizm. Też ludzie często mnie denerwują, ale nigdy nie miałem poważnych myśli, żeby im coś zrobić.
-
Laima ja w to wątpię, wiesz czemu? Bo nawet nie mielibyśmy szansy się zbliżyć. Mam duże opory przed kobietami, szczególnie fizyczne ;-). Poza tym co ja Ci zrobiłem? To jest kolejny temat wojna. Ja w rewanżu mogę napisać, że każda dziewczyna to zimna s*ka, która tylko chce zabić sobie czas moją osobą. Wszystkie do tej pory mnie tak w******, bojąc się powiedzieć w twarz, że nic z tego nie będzie, kiedy to ja traciłem miesiące swojego życia na myślenie o niej. Mimo tego, i moich zaburzonych myśli, nie utwierdzam się w przekonaniu, że wszystkie dziewczyny są takie. Skrzywdziłbym je. I tak w ogóle to ja raczej nie myślę o seksie gdy patrzę na ładną dziewczynę, bo - jestem cały zestresowany, że ktoś taki pojawił się w moim otoczeniu - wiem, że i tak to nie moja liga - przypuszczam, że jej się nie podobam takie mam najczęściej myśli ;-).
-
Kiedy życie staje się egzystowaniem z dnia na dzień
uspiony odpowiedział(a) na Susannah temat w Depresja i CHAD
Susannah faktycznie ciężko się to słyszy, no ale może spróbuj gdzieś dalej od siebie? Ważne, aby zacząć coś robić. -
samara22 teraz się dość szybko zrobiło zimniej, więc pewnie dlatego Cie coś chwyciło. Poza tym samopoczucie lepsze? Czujesz, że leki działają?
-
samara22 cześć! Co z Tobą?
-
a mnie napierdziela głowa od rana...
-
Laima naprawdę zrobiłabyś mi to?
-
Kiedy życie staje się egzystowaniem z dnia na dzień
uspiony odpowiedział(a) na Susannah temat w Depresja i CHAD
Susannah jeżeli dochodziło do rozmów kwalifikacyjnych i było ich faktycznie trochę to spróbuj zastanowić się czy czasem Ty sama nie jesteś sobie na minus. Może czas poszukać pracy gdzieś dalej o domu, np. w innym większym mieście? Nie wiem co konkretnie Cię interesuje, ale z doświadczenia wiem, że jeżeli nie masz jakichś super kwalifikacji i ma być to raczej praca na same utrzymanie to najlepiej przejść się samemu po mieście i popytać. Co do rodziców to aż tak bardzo cenisz ich zdanie? Czy jak powiedzą Ci, że jesteś śmieciem to faktycznie nim chcesz być? Pomyśl? To nie to, że się nie starasz, ale wygląda to na zasadzie: powysyłałam trochę CV, byłam na kilku rozmowach... nie ma odzewu to niestety, ale więcej tego robić nie będę. Wolę posiedzieć w domu na tyłku i słuchać jak starzy mówią jaka to ja jestem głupia, chora, walnięta. Twoim problemem jest brak akceptacji ze strony rodziców. Mogę się mylić, ale także anoreksja jest częstą tego następstwem. Ja bym niestety na to nie liczył. Ludzie nie zmieniają się od taka, szczególnie jeśli sami tego nie chcą. Jeżeli mówią Ci, że nie masz pieniędzy to powiedz im, że tak nie masz, ale chcesz pracować i czy mogą Ci jakoś pomóc. Jeżeli pomogą to świetnie, jeśli nie to czy w dalszym ciągu będą uprawnieni do tego, aby mówić Ci, że nie masz pieniędzy i jesteś nikim? Przecież nie byli Ci wstanie pomóc kiedy byłaś w potrzebie!!!!!!! Nie najgłupszym rozwiązaniem byłoby też odezwanie się chociaż do kogoś z Twojej szkoły. Siedzenie w domu na pewno Ci nie pomoże, a wychodzą do ludzi rośnie prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś istotnego. -
Kiedy życie staje się egzystowaniem z dnia na dzień
uspiony odpowiedział(a) na Susannah temat w Depresja i CHAD
Susannah, to uniezależnij się finansowo od rodziców i wypnij się na nich. Jeżeli mieszkasz na jakimś "zadupiu", gdzie nie ma prawie lekarzy to może lepiej wybrać się gdzieś, gdzie ludzi jest więcej? Jedno jest pewne. Jeżeli nic nie zmienisz to wrócisz tu za jakiś czas z tym samym lamentem, a pamiętaj, że przybędzie Ci już lat. Na własną rękę to można działać jak masz małe problemy, Twoje raczej na takie nie wyglądają, więc warto się kimś podeprzeć i szukać w nim oparcia i motywacji. i taka ciekawa sentencja dla Ciebie. Zabierz z niej co najlepsze. "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj." Mark Twain Pozdrawiam :) -
Michuj, rozsądek podpowiada, że najlepsze efekty daje połączenie metod, ale jeżeli ktoś jest "nowy w temacie" i po aplikacji leków mu się poprawi (chwilowo czy też na dłużej) to taka osoba zagłosuje za samymi lekami . -- 15 wrz 2011, o 21:56 -- wiola173, tak, właśnie lobotomia... ważna pozycja
-
Michuj ta ankieta, jak i dyskusja nie ma sensu. Wiesz dlaczego? Bo ludzie będą kierowali się swoim stanem tu i teraz. Wiadomo, że leki działają w ten sposób, a psychoterapia z reguły da się ocenić dopiero po dłuższym czasie. To niestety nie będzie obiektywne. Poza tym pytanie jest zbyt ogólne. Przy depresji lepsze są leki, z kolei w zaburzeniach osobowości lepsza jest psychoterapia. Tu zostanie wszystko wrzucone do jednego wora. Najlepsze jest wyjście leki + psychoterapia.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
uspiony odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
samara22, ale zawsze możesz wyjechać. Zapraszam :). -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
uspiony odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
samara22, obiło mi się o uszy tzn. o wzrok, że byłaś/mieszkałaś w Poznaniu. Jakiś czas temu pisałaś mi, że jesteś daleko od domu to myślałem, że jesteś właśnie w Poznaniu tzn. u mnie No ale nie jesteś, więc trudno. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
uspiony odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
samara22 jesteś w Poznaniu teraz ? -
Thazek
-
Kiedy życie staje się egzystowaniem z dnia na dzień
uspiony odpowiedział(a) na Susannah temat w Depresja i CHAD
Susannah, no ok, ale poczyniłaś obecnie jakieś kroki, aby coś zmienić? Mam na myśli psychiatrę/psychoterapeutę? -
Problem z rozstaniami
uspiony odpowiedział(a) na arsenalfan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jeżeli jest nieśmiała i cierpi, kiedy Cię przy niej nie ma to podejrzewam (tylko podejrzewam), że ma mało znajomych i jesteś jej centrum wszechświata. Prawdopodobnie z biegiem czasu będzie gorzej. Co do sensu Waszego związku to rób jak chcesz, ale dla mnie to nie ma sensu w takim wieku. Rozumiem, że można utrzymywać jakiś koleżeński kontakt, ale miłość raczej nie przejdzie. Stanowczo za duża odległość. -
adamo_, najlepiej to od razu pod trakcję się podłączyć ;-). Później dziewczyny będą sikały złotówkami.
-
ewap99, też rozważam np. wyjazd do Afryki na misje. Przerwę tę wadliwą linię "ojcostwa" w mojej rodzinie i w dodatku pomogę innym . Jeżeli mam być do końca sam to wolę coś robić przy tym pożytecznego, a nie siedzieć w domu w Polsce jako stary kawaler. Rozważam też wyjazd w rejony totalnej ciszy, Alaska, Grenlandia, albo wstąpienie do Legii Cudzoziemskiej... choć to raczej odpada z racji psychiki i zrytych papierów .
-
Ja dałem sobie czas..... jak się nic nie zmieni do moich 30 urodzin to zmykam.... mam kilka wyborów :].
-
Monika1974, wiele razy mówiłem sobie, że jeżeli miałbym podnieść na żonę, czy też dziewczynę rękę to po prostu bym sobie ją odciął. Mam wielką nadzieję, że nie będę jak mój ojciec. Mam nadzieję, że mam jak najmniej "jego krwi", choć ostatnio uświadamiam sobie, że coraz więcej cech charakteru mam po nim. Z drugiej strony może z nikim się nigdy nie zwiążę. Ostatnio zauważyłem, że brzydzi mi bliskość, która dotyczy kogoś kogo znam. Ciężko to opisać, ale np. jak wyobrażam sobie, że moja siostra czy kolega z kimś współżyję (wiadomo o co chodzi) to brzydzi mnie to. Dziwne to jest bo np. "seks wirtualny" czy tam taki mnie nie dotykający osobiście mnie nie drażni. Kurcze, im dalej w las, tym bardziej wydaję się sobie popieprzony :/.
-
tahela, myślę, że coś takiego jest "powszechne" w tego typu rodzinach. U mnie pojawiły się "nadużycia" fizyczne i psychiczne, ale były też okresy w porządku. Jednego dnia była tragedia, a drugiego ojciec przychodził do mnie jakby nic dzień wcześniej złego nie zrobił. Najczęściej było tak, że ojciec zrobił awanturę, a potem przez miesiąc, dwa było spokojnie. Aczkolwiek, mój ojciec nie robił awantur pod wpływem alkoholu. Wszystko było na trzeźwo. Na szczęście ostatnio (rok, może więcej) takich "nadużyć" już nie pamiętam. Teraz pojawiają się tylko kłótnie i "obrażanie się" z jego strony. Już teraz sam nie wiem czy może nie miałem aż tak źle. Wszystko mi się zaciera. Często się nawet zastanawiam, czy czasem sam nie wymyślam sobie problemów i nie jestem w stanie określić poziomu mojego smutku, lęku - czy jest on normalny, czy zaburzony. Czasami mam myśli, że przesadzam.
-
Korba, wolę Colę - dobra w smaku i do tego jeszcze mnie odrdzewia . Dla mnie winka zawsze wydawały się za intensywne w smaku.