Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lariana2

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lariana2

  1. Od dziecka mi mówiono jaka to niesmiała jestem. Po ktorejs klasie podstawówki myślałam ,ze to juz przeszłość. i tak kilka szkół ,teraz po liceum i znowu myślę ze jestem nieśmiała strasznie. Wcześniej to całe otoczenie ,znajomi ,alkohol na imprezach zagłuszał poczucie nieśmiałości. Nie lubie ludzi .Myślę ,że albo chcą mnie wykorzystać albo że myślą o mnie jak o czymś gorszym. Takie podejście mam zwłaszcza kiedy łapie doła . Ostatnio widzę ,że nie wszyscy sa tacy źli ,że zachowują sie jak dzieci chociaż mają już swoje lata.
  2. Może sie boi zaangazowac bardziej ,żeby nie cierpiec znowu?
  3. 1,9 - 25,00 to jest norma. Miałam rok temu i w tym roku badanie na prolaktyne. Rok temu miałam wynik 44 więc znacznie przekraczające norme. Teraz mam 22 i dalej obniżam lekiem. Ciekawa jestem chociaż myslę ze prolaktyna jest zwiazana ze stresem ,depresja. nieumiejętność poradzenia sobie ze stresem powoduje u mnie rózne dziwne nerwobóle ,czy takie hormony wysokie. Czytałam na innym forum ,panie miały prolaktyne 200 i wtedy mozna mówić o bezpłodności. ty masz całkowitą norme. może zbadaj sobie tarczyce? to jest troche powiązane z tym ,u mnie wyszla w normie chociaz sądze ,że mam niedoczynność ze względu na objawy ( na 10 trafiam w 8 )..
  4. Lariana2

    Neurotycy

    To tak samo jakby siegnac po ksiazke o psychologii i czytac rozdział o chorobach psychicznych. I z 10 objawów wyjdzie ,ze ma się co najmniej 6 .. Co tak naprawde nam daje to ,że wiemy ,że jestesmy borderline ,neurotyczni? Mi się wydaje wtedy że juz taka jestem i tego nie zmienie .I jaka jestem beznadziejna z tego powodu.
  5. Przepraszam Moniko ,ze dopiero teraz odpisuje ale nie siedze tu na forum raczej.. Anselm Grun bardzo świetna ksiazka -50 aniołów na cały rok. Za każdym razem jak otworze ( a robie to rzadko ,zeby były erfekty) wyskoczy mi charakterystyka takiego aniola jakiego potrzebuje .Serio! Jacek Santorski- jak zyc na tym świecie i nie zwariować. Ten autor ma swoje wydawnictwo ale nie wszystkie ksiazki sa godne uwagi z jego wyd.. Też mam de Mello 2 ksiazki. Na płycie mam jego wszystkie mogę ci wysłac (jak je znajde ) jesli chcesz..
  6. Witaj Liljana! Wiem jak to wygląda.. Mój chłopak ma nerwice. Mówił mi ze bał się w podstawówce jeść bo sie bał ze sie udusi. W gimnazjum nie chodzil na biologie gdy mowiono o ukladzie oddechowym bo to wzmagalo w nim lęk przed odddychaniem. Poza tym on ma inne objawy tez trwające dośc długo . Ty podjelas leczenie to dobrze. Mój kiedys sie leczyl ale odstawil z dnia na dzien leki co pogorszylo sytuacje. Ale teraz po roku mojego naciskania ,zeby znowu zaczal ,zapisal sie na terapie grupową. Wczesniej chodzilismy do kilku specjalistów, jedyna dobra pani ma płatne wizyty. A my nie mamy pieniędzy ze wzgledu na swój młody wiek.. Życzę ci dużo zdrowia i żebys się nie poddawała :*
  7. Wiara. Nie wazne jak nazywasz Boga -Sziwa ,Bóg, Allah. To tylko symbole wymyślone przez ludzi ,żeby sie w tym nie pogubili. No bo jak nazwać wszystko? Nieskończoność ,każdy kamień itd. To kwestia czy wierzysz w niego. Wierze ,że istnieje lecz wiem ,że to ja jestem na niego ,na ta siłe? zła. zła za to ze jestem jaka jestem i boje się żyć. Kiedy to się zaczęło modliłam sie codziennie do niego mówiac Boże pozwól mi zostac w domu nie chce tam iść. Teraz kiedy znowu czuje że nie jest dobrze znowu się modle. Kiedy idę do pracy kiedy w niej jestem. Gdybym tak naprawdę wierzyła to bym nie miała depresji. Wierzyc to znaczy zaufać. A my bojac sie nie ufamy ,bo siedzimy w swoim świecie smutku ,strachu ,lęków. to tak jakbyśmy się bali Boga. Smutne..
  8. Lariana2

    Neurotycy

    Ta Lariana na gorze to ja a teraz reaktywacja mnie xD To teraz do wątku: Znajomy wyszed z depresji ,jest spokojnym optymistą? ,spokojny i żyję sobie dobrze i nadal jesr 4w5 . Można zmienić postrzeganie siebie ,świata ale to w środku zostaje. nie umiem określić co ,czy to jest osobowość, chyba tak.. I borderline myślę że to sem ja ale nie lubie sobie przypinać etykietek bo sie brnie w różne nazwy i nic to nie daje.
  9. De Mello jest ciekawe tak jak Rozmowy z bogiem ale po wieloletnim byciu w tradycyjnym katolickim rozumieniu świata ujerzenie ,że wiele grzechów nimi nie jest i inne sprawy ukazane w książce rozdwajają mnie . Ogólnie za duzo czytam psychologicznych ale lubie je ,próbuje siebie zrozumieć. Ostatnio znalazłam naprawdę dobrego Autora ,naprawde polecam -Jacek Santorski. Czytam jedną ksiazkę i przebija wszystkie przeczytane wcześniej. Nie ukazuje nie wiadomo czego nowego ale czasem zbija z tropu i ukazuje ukryte schematy w nas samych.
  10. Dla mnie ,gdy mówiono mi "weź się w garść" czułam sie jak mala kuleczka ,którą nikt nie akceptuje więc musi się zmienić i wziąśc w garśc. Gdyby to było takie proste to już każdy by to zrobił. Lepiej jest powiedziec podobno komuś" wiem ,ze cierpisz co czujesz " zamiast w podtekście ,"nie chce zebyś sie tak zachowywał więc zmień swoje zachowanie bo mi to przeszkadza i jestes beznadziejny" .Chociaz mojej znajomej "weź się w garść" pomagało.. Mi jakos nie. Tak jak rodzice, chcieli zebym nie zaczeła brać leku ,zaczynać to ,jakby nie ukazywać ze w rodzinie jest jakiś problem ,psychiczny ojej ,jaka plama na rodzinie i CO LUDZIE POWIEDZĄ, najczęstsze stwierdzenie mojej mamy ==' . I tu chyba chodzi o ta akceptacje otoczenia a nie odrzucenie ,poczucie inności, samotności. Depresja jest potrzebna bo ukazuje nam jacy jestesmy wspaniali i jak mało wiemy o sobie- nie wierze w to ,to bzdura.
  11. Terapia Gersona ,skuteczna naturalna ,tylko niestety u nas jej nie ma .Ale polega na piciu naturalnych soków .
  12. Zabawne. Mnie lek nie pomógł. To zależy od nastawienia .Zbyt długo słuchalam od rodziny ze mnie ten lek zniszczy ze on tak dziala na psychike ze świruja ludzie i gdy rodzina przestala tak mówić to lek zaczął działać. Ale po paru miesiacach nie czulam roznicy a podała mi psychiatra największą dawke ( jakby powalenie dawką końska mialo postawic od razu na nogi) . Piję za to herbate ziołową ,wole naturalne specyfiki niz cukierki. Na cukierkach człowiek długo nie pojedzie, musi czasem zjeść obiad. Taka metafora. Pierwszy krok: Stwierdzić ze potrzebuje sie pomocy chyba . U mnie epizody pierwsze mam za sobą, mysle ze jestem zdrowa ale nie do końca ,ale większośc rzeczy udalo się 'wyeliminować'? Tylko nadal a moze wiecej płacze. Od dziecka mialam w kartach wypisane "płaczliwość" piękna etykietka ,cudownych 'autorytetów' Do wyleczenia sie z d. potrzeba przestania użalania się nad sobą .
  13. Psychiatra moze ci przepisac leki po których mozesz mieć jazdy ,ale jeśli w realu je masz to może ci pomogą. Ale samymi lekami nie da się żyć. To tak jakbyś jako obiad łykała 40 Vicodinów xd Jeśli będziesz ukrywać przed psycholog to co widzisz ,co czujesz to nie ma sensu terapia . Ale nie ma sensu też to ,że tkwisz w tym bagnie . Chyba ,że lubisz ale jak stwierdziła joanna5 ,to Twoj wybór ,Ty to wybrałaś ,my wybraliśmy inne choróbska ,z różnych powodów.
  14. GreenEye, to znaczy ,że nieśmiałość to (masło maślane stworze ale wybaczcie) brak śmiałości wobec ludzi ale chęć bycia wśród nich i należenia do grup? Myślę i mówię to ze względu na to co słyszę, wiele osób mówi że ludzie są źli ,wychodziłoby na to ,że 97%społ.cierpi na fobie. A to byłaby lekka przesada. Chodzi mi o to - jeśli u kogoś to zauważyli (fobie) to w kierunku tego ,żeby ją Leczyć a nie żeby się nad sobą użalać i szukać wymówek "nie pójdę tam bo mam fobie ... " . W sumie ,co jest normalne.. Wszystko jest na odwrót. Ci co potrzebują pomocy są traktowani jak wyrzutki społeczne ,ci co własnymi siłami doszli do czegoś i tak są uważani za złodziei . Jakiś taki mam humor wyzywający cały świat ==' .
  15. Ashley, myślę że to kwestia środowiska .Od małego widzimy jak ludzie łączą sie w grupy i gdy ktoś siedzi samotnie to jest uwazany za nic. I moze dlatego w nas takie przekonanie ,że pójscie własną droga a nie stada jest smutne i samotne? Że lepiej otrzymac aprobatę otoczenia niż siedzieć samemu w kącie? Wybacz za stwierdzenie ,że to wyglada jak z reklamy ale po prostu takie proste rzeczy mi sie nie mieszcza w głowe i gdy pomysle o tym ,zeby powiedzieć do siebie 'kocham cie" to mam w srodku i śmiech i płacz ,to takie dziwne.. Oczekujemy od siebie tego żeby wszystko zrobić jak najlepiej ,zeby dobrze wypaść bo nikt nie lubi nieudaczników.
  16. To chyba trudno można rozpoznać czy to nieśmiałosść czyu fobia społeczna. Jeśli ktoś jest nieśmiały to unika ludzi i myśli że są źli itd. i może sie ich bać.. I granice wytyczyc jest trudno. Myśle że trudno jest pomagać osobie w nerwicy, ktora oczekuje byśmy zrozumieli jej uczucia ,lęki .
  17. To znasczy Twój chłopak ma napadi furii i adhd ,że tak określe ,ze musi coś robić ,nagle ,już? U mojego jest całkowicie co innego. Ataki, tiki na twarzy tak jakby w nim coś siedziało i go opanowywało ,trzęsenie się ,uczucie ,że się udusi. Ma manie świerzości w pokoju lodówke.
  18. Kurcze niezle ćwiczenie ,naprawdę mocne. Dzisiaj z ksiazki o zarabianiu czytalam właśnie o wypowiadaniu na głos deklaracji i to mnie zawstydzilo. Nie potrafiłam wypowiedzieć glosno głupich słów ,tak jakby to było niedorzeczne i krępujące.A mówienie do lustra, naprawdę podziwiam. Może odważe się wypróbować .
  19. wiesławie myslę ,że nie tylko faceci tak mają ,wiele kobiet również. .
  20. Czasem nie potrzebujesz psychologa, tylko mądra osobe ktora porozmawia z Tobą i Twoja determinacja i wytrwałośc zeby sie nie poddawać. Teraz jest duzo depresji ,nerwic z powodu internetu i komputerow. To rozprzestrzeniło nas do zamkniętych w złotej klatce królików. I potrafimy szczerze powiedziec cokolwiek tylko w cyberprzestrzeni a to o czym myślimy boimy się komukolwiek powiedzieć ,az w końcu przełamujemy się u psychologów i myślimy ,że jestesmy gorsi od innych 'Stuknięci". Myslę że malo jest dobrych psychologów ,to też zalezy od każdego człowieka z osobna.. I trudno się przelamać i pójśc do kolejnego ale tez myśle że chodzenie do psychologa. Jak odzyskać wiarę? Własnie ,dyskutowaliście ,ze lepiej nie czekać az motyewacja sama przyjdzie tylko zacząc coś robić .Ale jak to jest jeśli chodzi o wiarę,nadzieje ,akceptację siebie, optymizm? Samo przyjdzie?
  21. Wybacz ale te słowa brzmia niczym z amerykanskiej reklamy w której wszyscy ukazują biel swoich zębow i caly świat jest kolorowy.JAK siebie pokochałaś? Ja ostatnio straciłam ogólnie wiarę i nadzieję w Boga .Chodzę do kościola ale nie czuję wiary w niego ,a co dopiero w miłość do samej siebie. Dla mnie to czysta magia ,pokochać siebie .I tak szczerze sobie wybaczyć wszystko.
  22. Oj znam to.. A sam mi mówi ,że mu to pomaga jak do kogoś piszę czy dzwoni, ale gdy jest ze mną gdy widze atak to rzadko pomaga. Raz pomogło to ,że mówiłam do niego staralam sie abysmy rozmawiali i po panice uspokoił się i bylo dobrze . Często gdy gdzieś idziemy i soptykamy znajomych to mu przechodzi albo stara sie na tym panować. Przy obcych udaje mu się by atak zniknął. Ale co można zrobić gdy się jest z tą osobą.. W sumie zapobiec też jest ciężko bo nie wiadomo kiedy tej osobie ''odstrzeli'.
  23. A dostrzegasz u siebie jakas poprawe? Ja ostatnio miałam w kościele okropne coś .Nie mam nerwicy ale z łatwościa mogę sie nią zarazić. Taka panika ale nie daje się ,nie dam się swoim ukrytym lękom .Nie wolno .
  24. potrzeba znajomych, ludzi a jednocześnie strach przed tym ze moga nas zranic. Przyjaciólka od piaskownicy, teraz już poszła inna droga czasem sie spotykany ale ja przed czuje jakiś żal i nie wszystko mi pasuje w tym w co tamta osoba wierzy. Rozumiem to ale nie lubie kiedy ktos zmusza ,stara sie zmusic do pewnych zachowan ,taka dyktatura w przyjaxni troche. Ona była super ale nie zauwazylo sie wtedy ,że to było trochę tak ,że ona miala osobe do wygadania sie a ja tylko słuchalam. Znajomi mieszkajacy pół godziny drogi ,spotkania ok ale słuchanie( moze w zartach ? ) ze ich to nie obchodzi ze tak mieszkam daleko od nich . Święta i nie widze ich nawet ,widzimy się tylko na sylwestra. Zazdrość że znajomi wychodza spotykaja się na świętach a ja siedze w domu .nie lubie samotnych wieczorów.
  25. Rozstania często sa nieuniknione. Kiedy sie mialo przyjaciołkę i myslalo że tak zostanie do starości a potem latka lecą i stwierdza się ,że ta osoba nas opuścila albo poszla swoją droga i jej nie potrzebujemy, róznią sie poglady na wiele spraw. tez jestem przewrażliwioną osobą i spotkałam sie niby z dobra psycholog ale i ja nie potrafilam prosto z mostu wszystkiego opisac ,co we mnie siedzi (czasem nie potrafilam tego dobrac w slowa) a i potem poczulam ,ze ona chce zmienic moj stosunek do rodzicow, moje podejscie do spraw kosciola (tańce w piątek) ,jakby chciala mnie wychowac na dobra córke niż na człowieka o swoim zdaniu. I to ,że sie tego nie powiedzialo jej ,ze sie jest zbyt niesmiałym też powoduje jakieś błędy. Mam znieczulicę okropną. Może teraz nie taką jak kiedyś. Chcialam wymazac wszelkie uczucia. Nie chciec cierpieć z powodu miłości , przyjaciół. Chyba myślę ,że znajomi ,mnie opuścili bo juz nie pytają co u mnie ,a to jest trochę glupie myslenie ale co na to poradzę.. Boimy sie cierpieć i wtedy wszystko wydaje sie takie szare i bez perspektyw. Nie zawsze wizyta u zbawczego psychologa kieruje nas na prostą. Ale to racja trzeba CHCIEĆ i trzeba zmieniać swoje nawyki i po prsotu robić to co się lubi. ROBIĆ. A nie użalać się nad sobą. Ja mam taki jeden minus. Czuje się dobrze ale spotykam osobę która ma lepiej i popadam w żal, dół ,bo chciałabym miec tak samo ==' Prawda jest taka ,na tym forum nie spotkamy zbzawiciela ale niektóre osoby swoim zachowaniem mogą nas skusić do robienia czegokolwiek :)
×