przeczytałam kilkanaście stron tego tematu i przy niektórych natręctwach się uśmiałam. a teraz napiszę kilka moich:
1) odświeżanie kilkukrotne pulpitu przed wyłączeniem komputera lub po opróżnieniu kosza. xD
2) natręctwo zabijania małych muszek ogólnie lubię owady, ale nie mogę się opanować, jak widzę te małe muszki, aaargh. Dodatkową atrakcją jest to, że najczęściej muszę je złapać w dłoń, wtedy czuję taką dziką satysfakcję.
3) wystukuję rytmy piosenek, utworów palcami, ale w ten sposób, żeby zawsze skończyć z frazą piosenki albo ostatnim dźwiękiem na KCIUKU :D
4) wiecznie bawię się kolczykami w uchu w ten sposób, że palcem wskazującym i kciukiem wyjmuję i zakładam wtyczki (w uchu lewym mam dwa kolczyki i tylko w nim się nimi bawię planuję sama sobie zrobić trzeci, wtedy dopiero będzie xD)
5) 100 razy sprawdzam, czy mam w torbie legitymację. To jest moje najbardziej denerwujące natręctwo. Jestem w domu, zaraz wychodzę - sprawdzam. Jestem przed klatką i mimo, cholera, że sprawdziłam 5 min. temu - sprawdzam drugi raz! xD i potem jeszcze w autobusie muszę się uspakajać, żeby nie sprawdzić, ale czasem nie wychodzi
jest tego jeszcze kilka, jak przyjdzie mi później do głowy, to napiszę :)