Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lariana2

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lariana2

  1. Lariana2

    Neurotycy

    Teraz jestem bardziej spokojna ,bez energii ,bez spontanicznych zachowań bez radości wewnętrznej. Widzę jak inni potrafią byc wyluzowani i cieszyc się jak dzieci to mnie dziwi. Może to dołek po prostu i brak otoczenia..
  2. Wg diety zgodnej z grupą krwi powinnam jesć mięso a gorzej u mnie gdybym się odzywiala samymi owocami i warzywami.. W sumie od dawna nie jadłam mięsa i widzę ze chudnę ( na czym mi zależy) Na okres dobrze dziala równiez sport. Ale to jest ciekaee ,przez niedobór jednej witaminy człowiek moze miec wiele objawów ,które może do większości dolegliwości podpiąć.. I może się zastanawiać co mu jest . Z wegetarianizmem bym uwazała. Znajoma z powodów zdrowotnychj moze jesc tylko warzywka i owoce i nie ma miesiączki od pół roku..
  3. Lariana2

    Neurotycy

    A ja się nie zgadzam. Wydaje mi się że to właśnie przy tych zmianach się uwidaczniają, na co dzień zwyczajnie zachowanie przystosowujemy do społeczeństwa czy jakiegoś własnego przekonania i nie zwracamy na to często uwagi. A przy ataku paniki zobaczysz patrząc na ekstrawertyka, introwertyka i neurotyka zobaczysz trzy całkowicie różne charaktery i sposoby zachowania. To ma sens ,jeśli chodzi o takie ataki np. Ale ja byłam bardziej ekstrawertyczką a teraz pół intro pół ekstra to znaczy ze z biegiem lat rozwinelo sie to u mnie? Zmiana charakteru? wiem o co chodziło sebastianowi . To jest jakby skazanie człowieka na dożywotnie odczuwanie chorób psychicznych -"nie da się z tego wyjśc" Można mieć różny charakter ale znajac go ,siebie mozna wiedziec jak panowac nad emocjami. Mam zostać do końca zycia borderline bo przeczytałam o tym gdzieś i wszystko się u mnie zgadza? Mozna być podatnym na zaburzenia ale n ie znaczy ze będzie sie w nich tkwiło dlatego że sie jest neurotykiem.
  4. Ciekawa teoria :) Wprawdzie jem mniej mięsa na obiady sałatki ,warzywka może coś z tego będzie. A są też mniej bolesne? Bo u mnie od nowa się robią bolesne. Po braniu takiego leku już nie miałam boleści a teraz to wraca ..
  5. Tak trzymaj :) I nie daj się mysleniu czy już jest ok czy jesteś radosna itd. Zauwazyłam że jak zaczełam szukać szczęścia to wszystko jest takie szare i monotonne .. Tak jakby codziennie mialo by być jak w filmie.
  6. Akurat to co ma najwięcej żelaza jest dla mnie nie do przełknięcia xD Ja brałam sorbifet durules .. I mialam 3dniowe obfite miesiączki i mam tydzień przed jazdy jeśli chodzi o nastrój ,zawsze ryczę i swiat mi się wali nie widze perspektyw na przyszłość itd. na co dzień jakoś o tym nie myslę.. Takie miesiączki bardzo wypłukują żelazo jak i siedzenie przed kompem równiez..
  7. Im bardziej samemu próbujesz sobie pomóc tym bardziej sobie możesz zaszkodzić. Po co się podpinać? Nie lepiej dać osądzić to fachowcom? Co da nam podpinanie się ,wiem ,ze to szukanie odpowiedzi "dlaczego to mam" ale to nie rozwiązuje sytuacji..
  8. Ja piłam dziurawiec po nim czułam się taaaka radosna i taaaka wesoła. I nie na bazie alkoholu ,zwykły z apteki. Tylko że jak się go nie pije po jakimś czasie można złapac doła. Ale to chyba wiadomo ze to nie zastepuje terapi czy czegoś takiego to tylko wspomagacz. Polecam pic w szare dni .
  9. Ja zawsze miałam przy granicy z niższej na normie żelazo .. I łykałam niedawno żelazo ,może po czasie coś się poprawiło ale po dalszym braniu nie czułam większej różnicy. Blada z cieniami pod oczami juz pozostane do końca od początku chyba Jak chodziłam na masaże to dowiedziałam się ,że od kręgosłupa biorą się różnego rodaju dolegliwości nerwicowe depresyjne a wszystko to w mózgu w dwóhcc punktach z tyłu głowy ,które konczą kręgosłup . Więc nieprawidłowa postawa moze przyczyniac się do powstawania tych chorób jakże również problemy socjologiczne z otoczeniem czy postrzeganie rzeczywistości. Tak mi się wydaje. Więc i niedobór żelaza czy magnezu też może się przyczyniać do powstawania tychże chorób. Dziękuje za uwagę
  10. Ja też tak mam. Było ciekawe wcześniej i nudne bez perspektyw teraz. I nawet ta deprecha w liceum gdy była to mialam jakieś rozrywki znajomych a teraz kompletna pustka. Bez pracy tylko studia i egzamin ktorego sie boje żeby zdać. Też nic sie nie chce ,ani szukać pracy ani nic. Obiadu nie chce mi się robić.
  11. Tylko nie warto w takim myśleniu aż tak przesadnie siedzieć. To słowa pocieszenia ,wstania od zamartwiania się . Kiedy człowiek mysli że potem będzie niebo to często myśli że to życie po prostu musi przecierpieć żeby poczekać na te lepsze "dni". Mnie często już żadne słowa ,hasła nie potrafią pocieszyć. wiem ,że to jest trudne i się boje ale to właśnie w wierze leży problem. Przypomina mi się scena z Pisma Świętego z Jezusem w łodzi i Piotrem który się przestraszył i wpadł do wody po tym jak Jezus po niej chodził.
  12. Ja od 5 roku życia dzieci nie planuje Ale fakt, ja mialam depreche i stres głównie jest przyczyną powiększonego wyniku prolaktyny i znowu mi się coś z tym hormonem chrzani bo mi się okres znowu głupio przesuwa.. Też brałam leki na zmniejszenie hormonu ale nie badalam czy juz mam w też niższej normie ..
  13. Z jednej strony jestem ekstrawertyczna i intro. Mój facet z przewagą intro. Widujemy się codziennie ,po kilka razy w ciągu dnia nawet . I czasem mnie to zaczeło nudzić ale nie mogę wytrzymać nie slyszeć co u niego slychać ,co robi itd. Zajmuje się swoimi sprawami ale chce ,zeby był blisko mnie . Sama tego nie rozgryzłam ,czy da się zmienić tą osobę. Psychiatra Jacek Santorski pisze ,że kiedy oswoi się ,zaakceptuje sie osobę taka jaka jest istnieje prawdopodobieństwo ,że się zmieni (ale to nie jest pewne zawsze ..) To ta osoba powinna sobie uświadomić różne sprawy zwiazane z jej psychika jak w powyższym przypadku ,mimo naszych najgłebszych chęci i namów czego Tobie życzę ,żeby się spełniło.. Nie próbuj tej osoby wystraszyć ,bo boi sie zaangażować ze strachu przed porażką.
  14. Znam to. Nie pracuje ,studiuje i wariowałam dniami sama w domu. Ale teraz organizuje sobie czas i nie myślę nad głupotami :) Najgorzej jest kiedy jest się chorym na grype czy coś takiego... Zaufać? To dla mnie mega trudne.
  15. Może sen na balkonie? Chłód plus pogryzienie na komary wzbudzi w tobie chęci walki ;D Nie bierz tych słów poważnie ale myślę ,że pomysł dość ciekawy.. Ja mam w planach, tzn. nie planach .. chcę przy angielskim posiedzieć troche.
  16. Nie mam natręctw na tle religijnym . Jak jestem w kościele to zawsze sie źle czuje ,jest mi duszno itd. ale nie hiteryzuje, olewam to skupiam sie na kazaniu .o I nie mam nerwicy ,miałam depreche. Najważniejsze to odwikłac się od tego wkręcenia sobie pewnych rzeczy bo stad sie biorą nerwice, natręctwa ,schizy..
  17. louven czy na początku nie miałaś dobrego panowania nad kierownicą? Moj chlopak gdy od paru lat przerwy pojechal ze mna rowerem to sie nerwował trochę i widziałam ,że nie skupiał sie na jeździe i mogłoby się źle skończyć dla kogoś. Jazda rowerem , pływanie ,bieganie to wszystko takie prymitywne zdawałoby się ale to właśnie jest podstawą szczęścia ,nie jakieś wielkie , "jutrzejsze" zdobywanie Mont Everest..
  18. To fajnie :) I chodzisz już może na zajęcia ?
  19. Święta racja :) A Adrano- dziękuje Ci za te słowa ,podbudowały mnie :) Po przemeblowaniu może się wiele zmienić w pokoju, ta inna aura ,często na lepszą. Widziałam to ostatnio 2 razy. W moim niewiele mogę zwojować bo jest mały ale zmiana jednej małej szafki go nawet odmieniła .. Na tym forum mam tak ,że jak narzekać na siebie to z całego serca ale jeśli ktoś jest przybity to nie dołować się razem z nim. Moje podejście jest różne ale dzisiaj znowu jakieś lepsze. Wystarczy głupia jazda rowerem a człowiek staje się silniejszy ,czuję ,że wracam do siebie ,tzn. że słucham siebie i się czuje. Pozbyłam się z pokoju pewnych starych bibelotów i też poczułam jakąś ulgę..
  20. Trzymam za Ciebie kciuki ,żeby było tak jak piszesz :) Wczoraj było zarąbiście ,odżyłam powiedziałam stop ,teraz będzie inaczej. A dzisiaj smutek i wiele myśli. To chyba od siedzenia w domu ,niby zajmuje się rzeczami ale te myśli negatywne ciągle są. I ostatnio zaczęłam odczuwać aurę pokojów .W moim wyczuwam straszny smutek tylko nie wiem jak się go stamtąd pozbyć ,u kogoś innego czuje osaczenie i niemoc bycia sobą. Masakra. to chyba od tego ,ze zaczęłam palić kadzidła i czuje jak wstąpiłam trochę w ten nienamacalny świat ..
  21. Dziwne .. jeszcze rok temu wychodziło że jestem asertywna ,a teraz bardzo minimalnie [Dodane po edycji:] Dopiero teraz posłuchałam tej konferencji księdza. Jest świetna. Az mi się płakać zachciało.
  22. Znam takie osoby ,które maskują się pod dziwnym tajemniczym kamuflarzem . I jeśli ktoś tak mówi to wiadomo ,że reszta nie będzie dociekac o co takiej osobie chodzi. Sami sobie tworzymy barykady. Fajnie ,że chcecie ,szukacie pomocy u psychologów. Czasem potrzeba również rozmowa z przyjacielem . Związek powinien się opierać na dojrzałości a nie myśleniu o tym ,że dzięki tej osobie sobie pomożemy ,podobno..
  23. Też ostatnio... hm źle... wprawdzie od paru lat mam tak nie że czuje. Tzn. jestem ogólnie obojętna nie mam jakiejś takiej radości. Czasem kiedy rozmawiam ze znajomą starą ,czy jestem gdzieś to odczuwam. A na codzień po prostu jestem. I nie wiem jakbym chciała żeby wyglądało moje zycie. Tzn. wiem jakby miało ,tylko to jest trudne do realizacji i boje się że sie nie uda .Nic się jakoś nie dzieje. Próbuje coś robić ale ciągle czegoś mi brakuje. Nie potrafie znaleźć tej siły ,która by mnie prowadziła ,pomagała by być z osobą ,z którą jestem ,żeby umieć ją wspierać . Jej zaburzenia troche ochłodzily moje uczucia. Nie jestem pewna czy się uda ,żebyśmy w przyszłości pojechali i mieszkali razem. Raz jest dobrze, drugi raz nie potrafie go zrozumieć i nie wiem czy to jego choroba ,czy to on. Raz mowi inaczej po chwili odwrotnie, to też borderline z nerwicą. Gdzie szukać tego oparcia, ufność ,wiarę. Troche inaczej pojmuje Boga ,jakbym nie chciała go prosić o pomoc bo i tak wiem ,ze to ja mam żyć ,robić.. Mam wiele róznych myśli i czasem się w tym gubie. Czasem chciałabym znowu sobie chodzić do psychologa ,gadać ale pewnie by powiedział że sobie wymyślam .. Szukam ciągle odpowiedzi w ksiazkach natury psychologicznej ,astralnej .
  24. Tylko ,że mieć siebie i umieć współgrać z innymi jest też ważne. Widzę ,że izolowanie się nie sprzyja ogólnie. Człowiek czuje się samotny. Ale popadanie z znajomości ,które nie są dobre dla nas też nie jest dobre..
  25. Psycholog jest tylko osobą ,która nas nakieruje na pewne mechanizmy ,dzieki którym poradzimy sobie w życiu. Możemy też tego sami poszukiwać. Każde zdarzenie, choroba ma jakiś cel ,sens. Myślę że depresja ,nerwica mówi nam ,że w rozwoju naszej psychiki jest wiele niepewnych gruntów ,np. niskie poczucie wartości, nieśmiałość, lęki ,nieumiejętność w kontaktach z innymi , radzenia sobie ,wyrażania emocji. I takim osobom jest ciężko poradzić sobie w rzeczywistości ,która opiera się na innych zasadach niż te ,które były w 'sielankowym' dzieciństwie..
×