Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypalony

Użytkownik
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wypalony

  1. Wiesz, ja przezylem cos takiego juz wiele razy. Dwa razy wiele nie brakowalo zebym nie przezyl. Zamiast sie poddawac zawsze lepiej powalczyc. To jest Twoje zycie, drugiego nie dostaniesz, chyba warto sie postarac zeby bylo jak najlepsze. Mnie teraz, gdy mam depresje, trzyma "w pionie" swiadomosc ze kiedys minie i znowu bedzie lepiej. I predzej czy pozniej sie poprawia. Ale o to trzeba walczyc, jak sie nie daje rady samemu to trzeba szukac pomocy u innych.
  2. Wiesz, mowisz po co wracac do domu gdzie jest "tylko" mama i pustka... Pomysl ze moglaby byc tylko pustka. Masz matke a to naprawde nie jest tak malo! Rozumiem ze tesknisz za ojcem, ale zastanow sie, jesli on sie Ciebie wyparl, to chyba nie warto tesknic za takim czlowiekiem (w kazdym razie ja bym tak zareagowal na Twoim miejscu). A jesli chcesz odzyskac chec zycia, to przede wszystkim przestan sluchac TYLKO smutnych piosenek. Jak czlowiek juz jest zdolowany to nie ma sensu zeby sie jeszcze dodatkowo dobijal. Po drugie nie wstydz sie placzu, czasem naprawde lepiej sobie poplakac(nawet jak ma sie znaacznie wiecej niz 17 lat) niz dusic w sobie negatywne emocje. Nie ma sie czego wstydzic. A teraz najwazniejsze- sprobuj znalezc cos co Cie interesuje, co Cie "kreci". Jakies hobby po prostu. Jesli nic nie przychodzi Ci do glowy, to po prostu sprobuj czegos nowego, moze jakis kurs, moze po prostu przejrzyj ksiazki z dziedzin jakimi dotychczas sie nie zajmowales. Sprobuj czegos nowego, a nuz to bedzie Twoja nowa pasja? A jesli bedziesz czul ze nadal jest z Toba zle, czy wrecz sie pogorszy, to nie wahaj sie szukac pomocy. Chociazby u szkolnego psychologa na poczatek, a jesli sie wstydzisz w szkole(wg mnie nie ma czego), to poszukaj jakiejs poradni panstwowej. Zreszta napisz wtedy tu na forum, a ktos na pewno doradzi Ci gdzie sie zglosic. Wiesz, sprobuj tez pomyslec jak czuje sie z tym wszystkim Twoja matka. Moze warto zebys o nia troche zadbal, postaral sie jej pomoc(jezeli juz tak robisz to swietnie i gratuluje). W koncu jesli ludzie (zwlaszcza najblizsi) nie beda sie wspierac, to kto im pomoze? Pozdrawiam, trzymaj sie i nie poddawaj!
  3. Witaj! Ja bym poszukal innego lekarza, bo pogoda az takiego wplywu na ludzi nie ma(to raczej doktorowi musiala pogoda zaszkodzic jak stawial taka diagnoze).
  4. Dziwne podejscie.Jak masz powiedzmy zapalenie pluc to wstydzisz sie isc do lekarza? Wiesz bez obrazy,ale to jest podejscie prosto ze sredniowiecza. Dlaczego jak ktos uwaza ze ma cos nie w porzadku z glowa i chce sie leczyc to mialby sie tego wstydzic?? Taka sama choroba jak kazda inna, tyle ze czesto trudniejsza do leczenia. A jesli chodzi o terapie, to niestety, czasem rok to naprawde za malo. Pewnych rzeczy nie da sie usunac w 5 minut, zwlaszcza jak narastaly latami. Trzeba sie z tym pogodzic i podjac probe leczenia. PS.: Ale wyleczyc sie takie problemy da, jesli Ty bedziesz tego chcial i psycholog bedzie sie znal na rzeczy to nie widze przeszkod.
  5. Wypalony

    nerwica mija!

    Mozna tylko pozazdroscic i samemu sie tym bardziej starac to osiagnac. Brawo!
  6. Witaj! Coz, mi chcialo sie to przeczytac i po raz kolejny stwierdzilem ze moje problemy ze soba nie sa niczym wyjatkowym, ze mnostwo ludzi meczy sie co najmniej rownie mocno. Jest miedzy nami jednak pare roznic. Ja mam 24 lata i probowalem juz wychodzic z depresji "oknem".Na szczescie zyje nadal. I wole inny sposob wychodzenia z depresji- drzwiami. Trzeba sprobowac wyjsc i rozejrzec sie troche po swiecie. Jest po co na nim zyc, sa ludzie ktorzy pomimo roznych problemow ulozyli sobie zycie. Jesli tak, to czemu mi ne mialoby sie udac?Jesli mi, to czemu nie Tobie? Pierwsza rada: depresja czy inne choroby umyslu(duszy jak kto woli) to nie kaluza w ktora sie wchodzi w jednej sekundzie i w drugiej mozna z niej rownie latwo wyjsc. Na to trzeba czasu, dwa miesiace brania lekow raczej nie wystarcza. Kilka spotkan z psychologiem raczej tez. To sie leczy miesiacami, a czesto latami. Poprawe mozna zauwazyc czasem juz po krotkiej terapii, ale trwale wyleczenie zajmuje duzo czasu(najczesciej). Za to w tym czasie czlowiek uczy sie mnostwa nowych rzeczy, o sobie, o innych, tylko trzeba sie otworzyc (stad te "drzwi" na poczatku). I nie wolno sie poddawac. Nigdy nie masz gwarancji ze za chwile nie odmieni sie Twoj los.Ale rzadko kiedy los odmienia sie sam z siebie. To trudne, ale dzieki temu ze trzeba o to powalczyc staje sie tym cenniejsze. A ze mozna zyc i to czasem naprawde szczesliwie, to najlepiej sie przekonasz czytajac posty na tym forum. To nie jest jakies gadanie o pozytywnym mysleniu. To fakt. Nie poddawaj sie, nie warto. Pozdrawiam!
  7. Hej! Sprawdz wiadomosci na PW(jesli jeszcze tego nie zrobilas ).
  8. Wypalony

    Witam

    Witaj! Milego rozgladania.
  9. Witam! Coz jesli samodzielne zwalczanie takiego leku nie pomaga, to moze poszukaj dobrej psychoterapii zajmujacej sie takimi problemami. A juz polaczenie takiej terapii z wlasnym przelamywaniem lekow(stopniowym rzecz jasna)powinno przyniesc cudowne efekty. Trzymam kciuki i zycze powodzenia!
  10. Wypalony

    Rewolucja forumowa

    Ja nie uwazam ze taki "spec" mialby bron Boze zastepowac leczenie w realu(czy innym tesco ).Ale niektorzy boja sie takich lekarzy, maja niewiadomo jakie wyobrazenia. A dzieki rozmowie z takim "specem" mogliby sie przekonac na wlasnej skorze ze to nic strasznego i dzieki temu podjac prawdziwe leczenie. Po drugie, wiem ze mamy demokracje, ale o tej mniejszosci co nie ma wlasnych lekarzy (a powinna miec) nie wolno nam zapominac.
  11. Witam! Wiesz, to zalezy od czlowieka, ale mi takie "pogaduszki w gabinecie" pomagaly zawsze. Tylko trzeba wyciagac wnioski z tego co sie na tych pogaduszkach wypracuje. I trzeba trafic na psychologa ktory umie takie pogaduszki prowadzic we wlasciwy sposob. Spojrz na to w ten sposob. Te "pogaduszki" moga Ci pomoc, dzieki nim bedziesz w lepszym stanie, bedziesz sie mogla lepiej zajmowac dzieckiem. Skoro tak to chyba warto? A doly, pobudliwosc itp. to rzeczy ktore dzieki dobrej psychoterapii mozna wyleczyc, takze nie trac nadziei. I jeszcze jedno, jak sie ma dla kogo zyc(a zawsze sie ma dla kogo)to warto chociaz o zdrowie psychiczne raz na czas zadbac. A w beznadzieji zawsze znajdzie sie ktos kto poda reke, tylko trzeba sie dobrze rozejrzec!
  12. Moze wyleczyc sie w 100% nie da, ale da sie nad tym z czasem zapanowac. A czlowiek w trakcie takiej walki z samym soba wiele sie uczy i staje sie mocniejszy. Takie w kazdym razie jest moje zdanie.
  13. Wypalony

    EEH MARZENIA...

    Krotko- byc zadowolonym z siebie i swojego zycia...
  14. Wypalony

    Witam

    Wiesz, ja po prostu radzilem Ci w oparciu o wlasne doswiadczenia, gdybym podjal sensowna terapie wczesniej, uniknalbym wielu niepotrzebnych komplikacji zyciowych, stad ta rada. A jesli chodzi o otwieranie sie przed lekarzem, to przeciez na tym polega terapia ze lekarz poznaje swojego pacjenta stopniowo, to moim zdaniem dotyczy kazdego. A literowki nie powinienes sie wstydzic, kazdy czasem jakies popelnia, przy pisaniu na klawiaturze to najzwyklejsza rzecz pod sloncem.
  15. Czy ktos z was zna jakies ciekawe "psychotesty" dostepne w necie dotyczece roznych aspektow osobowosci, preferencji itp.? Mysle ze ten temat moglby sie stac ciekawa baza linkow do tego typu testow. Osobiscie bylbym wdzieczny za namiary na jakies testy okreslajace preferencje co do szeroko rozumianej "kariery zyciowej"- jakie studia, jaki zawod itd. Zdaje sobie sprawe ze takich rzeczy nie mozna traktowac jako wyroczni, ale moim zdaniem moga ulatwic podjecie decyzji, naprowadzic na jakis sensowny trop... Jesli ktos znajdzie w necie cos ciekawego to prosilbym o zamieszczanie tutaj namiarow wraz z jakas krotka recenzja. Pozdrawiam wszystkich!
  16. Wypalony

    Rewolucja forumowa

    Popieram, taki psycholog "pierwszego kontaktu" moglby zwlaszcza pomoc tym ktorzy wahaja sie przed wizyta u specjalisty na zywo.
  17. Wypalony

    Witam

    Witaj! Wiesz, naprawde dowiedziec sie czy, a jesli to co Ci jest mozesz sie od fachowca, czyli psychologa ewentualnie psychiatry. Tu z pewnoscia znajdziesz wsparcie, ale jesli masz problemy, to powinien o nich uslyszec lekarz, wtedy znacznie latwiej bedzie Ci je rozwiazac...A takie wygadanie sie "na zywo" to pierwszy krok do rozwiazania problemow, tlamszenie ich w sobie na dluzsza mete tylko pogarsza sytuacje.
  18. Witaj! Atrucha ma racje, nie poddawaj sie, nie warto!
  19. Wypalony

    wracam z otchłani <rotfl>

    Ale jeszcze pewnie wrocisz, takze do zobaczenia(przeczytania)!
  20. Zgadzam sie.Takiego problemu nie ma sensu rozwiazywac samemu, musisz zwrocic sie o pomoc, do rodzicow, do psychologa pewnie w dalszej kolejnosci. Gnoi takich jak ten ktory Cie wykorzystal powinno sie separowac w jakis gettach dla wykolejencow...
  21. Tez tak czasem mam, zawsze jak mnie zlapie dolek, to zamiast robic cos konkretnego, zaczynam od nowa rozpamietywac przeszlosc. Ale walcze z tym, bo wiem ze patrzac stale do tylu nie da sie skutecznie dbac o wlasna przyszlosc. A strach stawienia czola czemus nowemu?Coz, ja jestem mistrzem zaczynania od nowa, wiekszy strach wzbudza we mnie koniecznosc utrzymania tego co sie wywalczylo.Zawsze jak juz do czegos dojde, to zaczyna sie na nowo wszystko psuc(najczesciej z mojej winy,leki, deprechy itd).I wtedy zamiast walczyc wycofuje sie i za jakis czas zaczynam od nowa.Tak bylo dotychczas w kazdym razie. Mam nadzieje ze tym razem wreszcie wyrwe sie z tego blednego kola i uda mi sie trwale zmienic(na lepsze )swoja sytuacje. Mysle ze jest wielu ludzi ktorzy najlepiej sie realizuja kiedy ktos ich wspiera, zawsze latwiej zyc dla kogos niz dla siebie(moje zdanie).To forum, terapia, jest sporo sposobow szukania takiego wsparcia. Moja nadzieje na lepsza przyszlosc podtrzymuje fakt ze jak dobrze poszukac, to znajda sie ludzie gotowi pomoc. I to jest chyba najpiekniejsze, co w tym zyciu dostrzegam.
×