Skocz do zawartości
Nerwica.com

milano3

Użytkownik
  • Postów

    1 238
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milano3

  1. Mi to właściwie terapia grupowa nie wiele pomogła. Jakoś chyba ani psycholog, ani tym bardziej grupa nie mogła do mnie dotrzeć. Oni chyba nie bardzo pojmowali istotę moich problemów. Oni mieli albo problemy ze szkołą, z uzależnieniami, z przemocą, a ja chyba jako jedyny byłem że tak powiem poważniej rąbnięty ... W sumie fajne znajomości nawiązałem, ale jakoś się to skończyło. Właśnie czy wy też obserwujecie u siebie takie zjawisko: Jestem w kimś np. teoretycznie bardzo zakochany, ale kiedy pojawia się w moim życiu inna osoba, która potencjalnie mi się podoba, przelewam wszelkie zainteresowanie na nią, zostawiając poprzedniego kolege/partnerkę itp. Po prostu nie potrafie dzielić uczuć.
  2. linka, ok. Spróbuje się dowiedzieć czegoś o tych placówkach Dzięki za info.
  3. aree1987, wiesz co. Terapie mam raz na tydzien, czasem rzadziej. To chyba w przypadku zo. troche malo. Poza tym niestety zdarzają mi sie myśli samobójcze (właściwie jestem po 3 próbach), tnę się i boje sie że wkoncu sie wykończe ;d
  4. linka, czy tam przyjmują młodzież ? Wiesz coś o tych ośrodkach ? 31 stycznia mam konsultacje na oddziale psychiatrii dla dzieci i młodzieży w krakowie, szpital UJ chyba. Ale czy tam poradzą sobie z Borderline ? Mam zle przeczucie.
  5. Witam ! Jestem po 4 tygodniowej terapii w szpitalu w Łańcucie. Nie jestem jednak z niej zadowolony. Nawet nie postawiono mi tam poprawnej diagnozy. Jakieś 2 miesiące temu dowiedziałem się, że mam borderline. Mam 17 lat i chciałem was zapytać, gdzie w takim wieku mogę się udać na leczenie. Oddział 7 w Kobierzynie chyba tylko dla pelnoletnich jest tak ? Procz borderline mam ciężką nerwicę natręctw oraz cechy osobowości histrionicznej.
  6. Tak mi powiedziała. Podobno w tym zaburzeniu to bardzo częste i prosiła mnie, ze jak zaczną mnie nachodzić tego typu myśli to mam ją od razu informować. Bo podobno czym częściej sie zmienia terapeutów tym gorzej. pewnie tak jest
  7. Monika1974, ja akceptuje słowa swojej terapeutki. Uświadomiła mi jak silne jest moje zaburzenie ale to mnie motywuje do pracy nad sobą. Ona sie tylko boi abym ja jej nie porzucił ;(
  8. Vi., jeszcze jeden urzytkownik prócz ciebie nazwał mnie szatanem tobie wybaczyłem xD
  9. Jak ten kościół potrafi ludziom namieszać w glowie. Ojojoj
  10. namiestnik, ja kiedyś zażyłem 25 mg Lorafenu i nic a nic nie poczułem działania. Do tego jeszcze 4 tabletki Haloperidolu ;p
  11. Vi., masz racje. Ja niestety przyjmuje zasade tu i teraz ... nie mysle co było i co będzie.
  12. linka, ja np. nie chce mieć dzieci. Sądze, że jestem zbyt zaburzony, aby wychować drugiego człowieka. I w celibacie nie żyje i nie zamierzam ;D
  13. Monika1974, boże jak ja uwielbiam czytać twoje posty. Są takie rzeczowe i podnoszące na duchu. Zapewne masz racje. Moja terapeutka twierdzi, że ja w wieku 30 lat być może bede jeszcze niedojrzałym dzieckiem. I to prawda. Testuje ludzi, testuje granice, sprawdzam co mogę a czego nie. Jednak kiedy ktoś mi czegoś odmawia popadam w histerię. Tne się, łykam xanax albo kodeinę. Chce zapomnieć. Czasami uwamiam sie z byle kim i ide w sex. Później czuje sie jeszcze gorzej. Wkońcu zachowuje sie jak dziwka. Najgorsze jest to ze w rzeczywistości ja kocham, aż za bardzo. A wielu ludzi myśli, że nie mam uczuć.
  14. linka, dobrze ze sie zgadzamy. Ja tam nie mam nic do wierzących. Jak chcą to niech sie modlą przed spankiem, niech wysyłają forse do RM. Nie ma problemu Tylko nie nazywajcie nas szatanami, bo juz taka ksywke kiedys dostałem. ;d
  15. tynka92, ja sądze na odwrót. My akceptujemy wierzących ale wy uważacie nas za samo zło, prowadzące do zagłady. My nie wierzymy , wy wierzycie, wy latacie do kościoła, my w tym czasie na dyskoteke . Każdy robi to na co ma ochote. Ja np. flirtuje teraz na czacie z facetami i kobietami, pewnie ktoś z was sie modli. No problem.
  16. wiesz brak motywacji może być objawem zaburzeń osobowości, schizofrenii, depresji a może to być zwykłe lenistwo. Jeżeli to cię męczy, udaj się do psychologa
  17. Wiesz co ogladnąłem sobie to wczoraj wieczorkiem bo mam orginał na DVD i dziś już nie chce DOsyć, że jakoś mnie ten film dobija (chociaż go ubóstwiam), to strasznie targa emocjami [Dodane po edycji:] Mam na imię Radosław, ale Radek wolę Wiesz co no okazywałem mu wiele zainteresowania, adorowałem go, patrzyłem na niego "inaczej", a potem gdy on mi się przyznał ja stchórzyłem i w zasadzie nic mu nie powiedziałem. Mówiłem tylko, że mam nadzieje, że akceptuje siebie i tyle. ;-)
  18. Monika1974, nie dokońca rozumiem o jakie nadzieje pytasz ? Po prostu oczekuje od ludzi, że już po pierwszym spotkaniu mnie bezgranicznie pokochają, rzucą wszystko i będą tylko i zawsze dla mnie. I dąże do tego z całych sił. Jednak kiedy oni okazują mi zainteresowanie, uciekam, oddalam się, porzucam ich, niejednokrotnie ich krzywdząc. Dlaczego tak robie ? Przecież to bez sensu ? !
  19. Vi., tak czasu i terapii. Ja wszystko chciałbym mieć od razu. Zaraz, szybko, najlepiej po pierwszym spotkaniu. Ale to wynika z tego, że ja się bardzo szybko angażuje w związki, przywiązuje do ludzi jak pies, a w rzeczywistości tak bardzo przez to cierpie.
  20. linka, w pełni się z Tobą zgadzam. Dla mnie seks to przedewszystkim zabawa i przyjemność. Jak można uprawiać sex i myśleć o bogu ? hmm. nie wnikam. Ja w ogóle nie wierze w boga, allacha, ani nic z tych rzeczy Sex is for me only sex ...
  21. Na pewno rozwód wpłynął jakoś na twoją psychikę. To nie jest miłe zdarzenie. Ale jeżeli była by to pseudologia to powinieneś patologicznie kłamać od wczesnego dzieciństwa. W tej chorobie granice między fantazją, a rzeczywistością w zasadzie nie istnieją.
  22. Tak. Masz racje Moniko ja wszystko analizuje. Z cygana sie śmiał i dobrze. Ale z drugiej strony boje się że on mógł poczuć się nieswojo. Ja oczywiście początkowo zachowywałem sie jak zwykle - uwodziłem, wypiliśmy po dwa kielichy, śmiechy, kawały. Ale jak mi sie przyznał, tak jak gdyby coś sie we mnie złamało. Zacząłem patrzeć na niego inaczej. Teraz boje się, że dałem mu zbyt wiele nadziei i ich nie spełniłem. [Dodane po edycji:] Może i sie nie domyślił. Ehhh. A ja tak dzisiaj potrzebowałem bliskości. Wiem, że to patologia, że szukam tej bliskości u wszystkich ale...
  23. czytając twojego posta, przypomniał mi się film "Przerwana lekcja muzyki". Tam była taka dziewczyna cierpiąca na "pseudologie" i ona właśnie chorobliwie wszystkich kłamała. Ale nie sądze abyś na to cierpiał. Moze tak po prostu jest ci łatwiej. Może boisz sie przyznać do pewnych spraw przed samym sobą ?
×