-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
Nieszczęśliwa miłość i jej konsekwencje
*Monika* odpowiedział(a) na kuki167771 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
kuki167771, Witam Cię serdecznie na forum Napisałeś, że w tej kobiecie zakochałeś się kilka lat temu. W związku z powyższym, czy po takim okresie czasu jest sens z nią rozmawiać? Tak Cię "ta sprawa" dotknęła? Pasman, możesz trochę konstruktywniej udzielać rad? -
nazywam się niewarto, Gratuluję kochana
-
Swietlisty, Witam Cię Adamie serdecznie na naszym forum. Czuj się tu z nami dobrze
-
Czyli nie akceptujesz siebie, a to już problem wielkiego kalibru.
-
nadajnik brzytwa czy żyletka?
-
ale sprawili Ci radość (włąśnie tym;) Co racja, to racja
-
omeeena, Mushroom, zboki
-
Problemy z mężem, z którymi sama nie potrafię sobie poradzić
*Monika* odpowiedział(a) na taka-sobie temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Może to jest powód, ze ciągnie Cię do takich toksycznych mężczyzn. Tak jak napisała jedna userka, rzuć go teraz, a potem terapia, zeby sobie uświadomić jakie mechanizmy Tobą kierują, że uzależniasz swoje istnienie od takich katów. -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
*Monika* odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
blackcrimson90, Witaj na forum To, o czym piszesz, mam na myśli objawy... jest podobne do ataków paniki. Może to są ataki paniki. Diagnozy nie stawiam, ale sugeruję diagnozę specjalistyczną. Dlaczego nie udasz się do psychiatry po skierowanie na terapię? -
Problemy z mężem, z którymi sama nie potrafię sobie poradzić
*Monika* odpowiedział(a) na taka-sobie temat w Problemy w związkach i w rodzinie
taka-sobie, Witaj na forum. Twój mąż ma trudności, m.in. z niekontrolowanymi napadami agresji słownej i fizycznej. Jeśli już kiedyś zasugerowano mu terapię, znaczy to, że boryka się z "jakimiś" zaburzeniami. Powinien się leczyć. Ty go nie uleczysz, możesz mu zasugerować psychoterapię. Jeśli on sam nie odczuwa potrzeby pójścia na nią, niczego nie wskórasz. Pamiętaj, ze nigdy nie jest lepiej, tylko gorzej. Tworzycie taki toksyczny związek. Sama zawalasz z jego powodu pracę, a co najważniejsze-wychowywanie syna, który patrzy na tą Waszą relację. To, że jesteś już po pierwszym rozwodzie, tym się nie przejmuj. Nie musisz trzymać dobrego fasonu przy ludziach tylko dlatego, żeby myśleli, że wszystko jest w porządku. Ludziom może się nie układać. Jeśli Wam na sobie zależy to może powinniście pójść na terapię małżeńską? Być może nie potraficie ze sobą rozmawiać? Z pomocą terapeuty poradzicie sobie i przetrwacie. Innego rozwiązania nie widzę. A to, że Twój mąż jest przystojny, nie ma nic do rzeczy. Dużo mężczyzn jest bardzo przystojnych i ma ze sobą problemy. Niektórzy się leczą, niektórzy nie. Z takimi zachowaniami, jakie opisujesz zostawi go każda "normalna" kobieta. Bez urazy oczywiście. Ja osobiście nie wyobrażam sobie być z kimś, kto by mnie tak traktował. Najważniejszy jest Twój syn i Ty. Weszłaś w pozycję ofiary, dajesz się obrażać i bić, a swoją postawą tylko manifestujesz, że Ci to odpowiada. Godzisz się na takie traktowanie. Wiem, że łatwo się mówi. Musisz podjąć decyzję o rozstaniu, albo o ratowaniu związku poprzez terapię. -
justyna.podl@o2.pl, Witam Cię serdecznie na forum. Same leki niestety nie wystarczą, żeby Twoje objawy "zniknęły". Myślę, że psychoterapia postawiłaby Ciebie na nogi. Jestem ze Śląska i mogłabym polecić terapeutę, ale to na PW. Z jakiego miasta miałabyś dojechać na terapię?
-
Zdwojona siła ? Objawy jak przy chorobie serca ...
*Monika* odpowiedział(a) na marianski696 temat w Nerwica lękowa
marianski696, a ekg wysiłkowe robiłeś? Miałeś prześwietlany mięsień sercowy? Może jednak warto powtórzyć wizytę o kardiologa, żebyś uspokoił się? -
Relacja ma być zdrowa, czyli taka, w której potrafimy np. funkcjonować bez terapeuty w czasie wolnym od terapii, taka, która nie uzależnia Cię od niego. Relacje są jednym z najważniejszych obszarów naszego życia. Głębokie, satysfakcjonujące związki zapewniają poczucie bezpieczeństwa i spełnienia, trudności w nawiązywaniu głębszych więzi, konflikty interpersonalne są źródłem stresu i prowadzą do poczucia braku sensu życia. Relacja pomiędzy Tobą a psychoterapeutą jest bardzo szczególną relacją. Z definicji sytuacji nie może to być relacja osobista, terapeuta nie uczestniczy w Twoim osobistym życiu, obowiązuje go także zachowanie tajemnicy. W przeciwieństwie do rodziny i przyjaciół, terapeuta nie jest uczestnikiem Twojego życia, w żaden sposób nie jest częścią Twojej historii osobistej dzięki czemu nie możesz czuć się zobowiązany by podtrzymywać swój dotychczasowy wizerunek. Terapeucie łatwiej wykroczyć poza dotychczasową tożsamość i rozważać rozwiązania, na które nie było miejsca w Twoim dotychczasowym życiu. Pamiętaj, że rodzina i przyjaciele współtworzą Twoją obecną sytuację, kiedy my się zmieniamy, zmieniają się także nasze relacje z bliskimi. W miarę upływu czasu terapeuta staje się coraz bardziej znaczącą postacią dla Ciebie, a w relacji terapeuta-Ty pojawiają się zachowania i emocje, które przeżywasz także w innych relacjach. To co przeżywasz w relacji z terapeutą jest odzwierciedleniem tego co przeżywasz w innych, znaczących relacjach i może stanowić materiał do pracy. Można to wykorzystać do uświadomienia Twoich wzorców zachowań i źródeł trudności, a następnie za pośrednictwem sytuacji terapeutycznej zmienić Twoje zachowanie w relacjach z codziennego życia. Terapeuta świadomie uczestniczy w relacji, a modelując właściwe zachowania, umożliwia Tobie jak najpełniejsze z niej korzystanie. W życiu codziennym Twój poziom świadomości jest zazwyczaj niższy niż w trakcie terapii i dlatego nie zauważasz tego, co sam robisz, a także co inni robią wobec Ciebie. Relacja terapeutyczna pozwala Tobie tego doświadczyć w pełni i z możliwie największą świadomością. Ważne są tu więc zarówno świadomość czy wgląd, jak i uczenie się nowych zachowań.
-
To bez sensu, jeśli nie wierzysz, że może Ci pomóc.Ważne jest nastawienie i dojrzałość do podjęcia decyzji o psychoterapii. Terapauta nie powinien używać słów w stylu "nigdy". W/w słowa mogą zabić w człowieku resztkę motywacji, chęci do jakiegokolwiek działania.
-
suurfer, Witaj. Musisz wiedzieć , że nie we wszystkich przypadkach stanów lękowych czy lękowo-depresyjnych leki działają. Oczywiście, te dobrze dopasowane mogą pomóc, wyciszyć, złagodzić nieco objawy. Jeśli Twoje stany lękowe spowodowane są nieświadomymi trudnościami, z jakimi się borykasz to przydatna jest psychoterapia. Tylko taka opcja wyeliminuje nieświadomy lęk i nauczy Cię jak funkcjonować bez przykrych objawów lękowych. Leki nie leczą przyczyny choroby w przypadku lęków. Mogą co najwyżej złagodzić skutki nerwicy.
-
Martin242424, Na forum prosi się o nie dublowanie postów o tej samej tematyce - zgodnie z Regulaminem Forum.
-
Zdwojona siła ? Objawy jak przy chorobie serca ...
*Monika* odpowiedział(a) na marianski696 temat w Nerwica lękowa
marianski696, Myślę, że skoro wykryto astmę, to należy ją leczyć. Ponadto warto wykonać badania serca, jeśli czujesz się zaniepokojony. Usg mięśnia sercowego. Zaburzenia lękowe mogły też nałożyć się z wykrytą chorobą, wszystko możliwe. Ale może okazać się też, że astma potęguje u Ciebie lęk, więc jeśli ją względnie opanujesz stosując się do zaleceń lekarza, to Twoje stany związane z atakami paniki przejdą. -
wieslawpas, Witaj Moim zdaniem za dużo trudnych spraw nałożyło się Tobie do rozwiązania i to zaostrzyło stany lękowo-depresyjne. Zdystansuj się. Porozmawiaj z kolegą, następnie wyjaśnij sprawę z zapłatą tej sumy pieniędzy, na przyszłość nie przejmuj się czymś na wyrost. Myślę, że kontynuacja terapii jest nieodzowna.
-
Vaiola, Witaj na forum. Czy psychiatra nie udzielił Tobie tej informacji? Możesz jeszcze zajrzeć do wątku chlorprotiksen-chlorprothixen-zentiva-t2078-336.html?hilit=chloroprotixen
-
bubobubo, Witam Cię serdecznie na forum Myślę, że nie ma przeszkód, żebyś włączał się do rozmów przez nas prowadzonych Miło słyszeć, że się Tobie tu podoba.
-
Myślę, że życie nie jest usłane różami. Jedni są przygotowani do tego, żeby zmagać się z trudnościami, które niesie życie, inni nie. No, ale sama zapewne wiesz, że wynika to z różnych przyczyn, przede wszystkim wychowawczych. Najlepiej byłoby przyjmować życie takim, jakie jest, ale wiadomo, że człowiek nie godzi się z następstwami krzywdy, która go dotyka. Przykre jest to, że mówisz, że nie zależy Tobie na sobie... Słowa wyrządzają krzywdę, zwłaszcza nieprzemyślane bo odbierają nadzieję. Ciekawa jestem kto Ci tak powiedział, że jesteś ciężkim przypadkiem. Myślę, że każdy przypadek jest odosobniony. Poszukaj odpowiedniego psychiatry i poproś go o skierowanie na terapię. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą. Nie skazuj się na niepowodzenie już na początku drogi. Myślę, że warto próbować. No, chyba, że potrzebujesz czasu na podjęcie decyzji
-
jedenasty_kot, Widać, że zaczęło Tobie zależeć na sobie. A to już coś. Szkoda, że nie podejmiesz terapii. Wiem, ze Cię nie stać. Ale zawsze warto spróbować poszukać w ramach NFZ. Co do wybaczenia zdrady...nie umiem się odnieść, ponieważ jest to temat nie do przeskoczenia dla mnie. Nie doświadczyłam tego na własnej skórze. Nie oznacza to, że nie porodziłabym sobie z taką sytuacją gdyby mnie dotknęła..., no, ale po co gdybać... Myślę, że jest Tobie ciężko być z kimś, do kogo nie masz zaufania. Myślę, że zasługujesz na więcej.
-
czarnaroza2, Witaj na forum!
-
jedenasty_kot, Witam Cię serdecznie na naszym forum. Czuj się tu z nami dobrze. Myślę, że znajdziesz tu nie jedną bratnią duszę.
-
Myślę, że możesz być na etapie nie dostrzegania efektów. Zobaczysz za jakiś czas jak będzie. On nie musi opiniować, a tym bardziej oceniać. Ty chciałabyś potwierdzenia,ale w tym wszystkim chodzi o to, żebyś Ty była pewna, że właśnie tak być powinno. Obojętnie jaka decyzja...będzie ona Twoja. Rozumiesz? A ja myślę, że Ty go wkładasz w jakiś nieświadomy schemat, że on może postępować tak, jak postępował Twój ojciec czy matka, a może jakaś bliska Tobie osoba. Jak? Nie możesz mu powiedzieć, że masz ukierunkowane oczekiwania względem terapii? Myślę, że potrzebujesz wskazówek. On nie może Ci udzielić jednoznacznej odpowiedzi. A musisz odchodzić? Może najpierw porozmawiaj o Twoich obawach, że czujesz się niepewnie, że nie jesteś pewna co do postępów w terapii. To będzie jakiś krok w przód. Zaufanie jest ważne, więc możesz mu powiedzieć o swoich obawach.