-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
element, Jak najszybciej do psychiatry!
-
męczyć się czy wybrać nie byt..... WAŻNE
*Monika* odpowiedział(a) na margaret*tacher temat w Nerwica lękowa
margaret*tacher, Witam Cię serdecznie na forum Co ja bym zrobiła będąc na Twoim miejscu? Z doświadczeniem życiowym , jakie posiadam Ci napiszę... Zaczęłabym dbać o siebie, pokonywać trudności zapisując się na terapię. Człowiek jest istotą stadną. Przy fobii społecznej będziesz się męczyć. Bo człowiek potrzebuje drugiego człowieka. Na terapii nauczysz się funkcjonować, pokonywać swoje trudności. Młody jesteś, masz tyle jeszcze dobrego przed sobą. Samobójstwo to najgorsza rzecz jaką wybrałbyś. Egoistyczna.Najłatwiejsza? Ale dla kogo? Dla Ciebie? Co z rodziną? Zastanawiałeś się pewnie jaki los byś im wszystkim zgotował. Zawsze jest wyjście z sytuacji. Teraz masz klapki na oczach i krzywy odbiór odbierania rzeczywistości bo znajdujesz się w "ciężkim" stanie i widzisz jedno wyjście. Powoli zaczniesz wychodzić z tego stanu, poznasz kogoś, przewartościujesz życie i zobaczysz z perspektywy czasu, że będziesz się wstydził, że kiedyś chciałeś wybrać taką drogę. Na nic nie patrz, umów się na terapię. Zrób to dla siebie. -
gosiabidulka, witaj na forum Wiesz jak to jest...jedni tu przychodzą po wsparcie, pomoc, innym przeszkadzają szczegóły. Zawsze jest tak, że każdego się nie zadowoli. Nie ma szans
-
WillCome, witam Cię serdecznie na forum
-
Candy14, :*
-
Młoda rodzina- jak ją uratować?
*Monika* odpowiedział(a) na Milly temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Milly, Nic nie poradzisz, chociaż widać masz dobre serduszko i niezaburzone postrzeganie całej tej sytuacji. Możesz z Nią tylko rozmawiać, ale nie wiem jaki to odniesie skutek -
Dziękuję, niedawno właśnie wróciłam Cieszę się Kasiu, że Ty też masz powody do radości
-
Miłej zabawy kochani Proszę wypić za moje zdrówko !
-
Jadę na basen i saunę. A potem jak przestanie padać na grilla
-
To się w glowie nie mieści...
*Monika* odpowiedział(a) na Lola Rose temat w Problemy w związkach i w rodzinie
I właśnie z tego powodu zgłoście to do instytucji, a najlepiej napiszcie pismo. -
niemanic, lepiej teraz rozejrzyj się za terapią bo mogą być kolejki w ramach NFZ. Po wakacjach akurat może być sytuacja, że "załapiesz się"
-
Nuve, Witaj. Wasze relacje, Twoje z rodzicami nie należą do przykładnych. Przyczyny tych relacji docieka się na psychoterapii. Jesteś pełnoletni więc możesz zadecydować o tym, że chcesz się leczyć, tylko, że z drugiej strony jesteś na ich utrzymaniu i musisz godzić się na ich warunki. Ja to rozumiem. Możesz chodzić na terapię w ramach NFZ, jeśli Ci to pomaga. Ciężko cokolwiek doradzić. Gdybyś odciął się od władczych rodziców, byłoby Ci lżej, np. poszukał pracy, utrzymywał się sam. Przez rok czasu mógłbyś przygotowywać się do matury i wtedy zdać na medycynę. Może rodzice wtedy zrozumieliby, że na prawdę potrzebowałeś tej terapii. Takie lęki, jakie Ty masz, to nie biorą się znikąd. Na pewno rodzice gdzieś po drodze popełnili nieświadomie wiele błędów wychowawczych i to teraz rzutuje na Twoje funkcjonowanie, wybory i życie. Może spróbuj na spokojnie porozmawiać z rodzicami, że podjęli niewłaściwą decyzję o końcu terapii. Terapeuta moim zdaniem mógł z nimi porozmawiać na ten temat. A może jest tak, że nie otrzymujesz wsparcia od rodziców i szukasz go u terapeuty?
-
kasia321, Witaj na forum Myślę, że jednak powinnaś zwierzyć się rodzicom ze swoich problemów. Powinni Cię wesprzeć. Wygląd zawsze można zmienić, stosować dietę, ćwiczyć. Wtedy można poczuć efekty, wzrośnie Twoja samoocena. Chociaż samoocena pozornie nie ma nic wspólnego z wyglądem, a jednak... Nie wierzysz w siebie i tu jest problem. Czy rodzice Cię wspierali kiedykolwiek? Zwracałaś się do nich z pomocą? Jak wyglądają Twoje relacje z nimi?
-
Młoda rodzina- jak ją uratować?
*Monika* odpowiedział(a) na Milly temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Milly, Witaj Przykre to, co napisałaś. Myślę, że nie zaszkodzi porozmawiać z siostrą, ale pamiętaj, że decyzję o rozstaniu muszą podjąć tylko i wyłącznie oni. To, że partnerowi Twojej siostry zależy na kontaktach ze swoim pierwszym dzieckiem, to jest normalne i pożądane zachowanie z jego strony. Nie wszystkich stać na utrzymywanie kontaktów z byłą matką swojego dziecko, z różnych przyczyn. Zachowanie Twojej siostry jest niedojrzałe. Siostra może mieć w sobie bardzo dużo złości, chociażby z uwagi na niemożność zawarcia ślubu kościelnego. Może być zła na swojego partnera i nieświadomie krzywdzić jego pierwsze dziecko. Albo robi to świadomie, uderza w czuły punkt swojego partnera. Cierpi niczemu niewinne dziecko i partner. Może przydałaby się im wspólna terapia? Tylko, że Ty ich do niej nie przekonasz. Jeśli zależy im na sobie, powinni podjąć taką decyzję. Ciekawe jak czułaby się Twoja siostra na miejscu matki tego niczemu niewinnego chłopczyka. Pewnie nie potrafi wczuć się w taką rolę. Niestety, tak to już jest, że związki z kimś ze zobowiązaniami są trudne, zwłaszcza dla osób, które mają sami ze sobą problemy i trudności. Powiem Ci, że cieszę się, że nie starasz się bronić siostry, starasz się być, obiektywna. I słusznie. Bo dziecko jest niczemu niewinne. -
ZjemCie, Myślę, że powinnaś jednak udać się do specjalisty bo Twoja trudność jest natury psychologicznej. Przydałaby się przede wszystkim psychoterapia.
-
To się w glowie nie mieści...
*Monika* odpowiedział(a) na Lola Rose temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Fakt jest jeden, że obydwoje rodziców pije. Ciekawe za co? Wątpię, że nie za swoje. Jak dojdzie do tragedii, to zacznie się akcja. Powinniście zgłaszać ten fakt do skutku. -
To się w glowie nie mieści...
*Monika* odpowiedział(a) na Lola Rose temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Lola Rose, Witaj na forum Najbardziej szkoda dzieci. I co z tego, że to rodzina? Przyzwalać opiece, żeby przymrużali oko, bo i tak wiedzą co się dzieje w tej rodzinie? Dopiero wtedy, kiedy coś się stanie dzieciom z powodu zapitych, nachlanych, pijanych rodziców będziecie mięli wyrzuty sumienia. Należałoby powiadomić opiekę, żeby zainteresowała się bardziej tą rodziną, to ich obowiązek. Rzeczywiście, to się w głowie nie mieści, żeby opieka przyzwalała na takie zachowania rodziców dzieci. Kolejni użytkownicy tego forum z nich wyrosną. -
niemanic, Hej Mam nadzieję, że poczynisz takie kroki. Daj znać co załatwiłaś
-
pewien użytkownik z naszego forum
-
Więc nie snujcie domysłów, zanim autorka wątku nie pojawi się ponownie. qwertz, zawsze sprawdzam IP zanim napiszę -- 27 kwi 2013, 14:30 -- zmienny, Tak, masz rację, Ty zachowałeś się odpowiednio. Przepraszam Cię
-
Annaf, Witam serdecznie na forum qwertz, prosiłabym o zachowanie taktu i klasy odnośnie nowej użytkowniczki.
-
Nie wiem dlaczego autorka wątku nie kontynuuje dyskusji. Mam nadzieję, że odezwie się. To są tylko przypuszczenia, ale tak jak napisałam, trzeba wybrać się do Poradni PP w celu ustalenia i potwierdzenia ewentualnych deficytów/zaburzeń.
-
monk.2000, Trochę się z Tobą nie zgadzam. Nie pomyślałeś, że poprzez władczą i dominującą matkę wyłaniają się Twoje problemy? Nie wiem na jakich płaszczyznach matka dominuje, przypuszczam, że prawie na każdych, no więc pomyśl. Poprzez takie zachowania matki dziecko jest stłamszone do takiego stopnia, że w przyszłości skutkuje to brakiem własnych poglądów, zdania na jakiś temat, niską samooceną i brakiem wiary we własne możliwości. Czasem taka władcza matka robi też wszystko za dziecko, z małpiej miłości chroni dziecko przez trudnościami życia codziennego wyrządzając mu nieświadomie krzywdę. Więc kij ma dwa końce. To kiedy dziecko ma nauczyć się samodzielności w myśleniu i w działaniu? Kiedy dziecko wkracza w dorosły świat po prostu ie radzi sobie. I tak właśnie powoli pracuje na swoje zaburzenie. Jeśli funkcjonuje długo w tak nieprawidłowych schematach, to niestety potrzeba ingerencji terapeuty, żeby pod jego okiem mógł nauczyć się prawidłowych schematów i zachowań.
-
terunia, Witaj na forum. Twoja terapeutka dobrze Ci powiedziała, najlepiej, żebyś odcięła się od męża, jest toksyczny, a Ty jesteś współuzależniona i uzależniona. Jeśli Ty nie podejmiesz decyzji o tym, żeby się od niego wyprowadzić, nikt jej za Ciebie nie podejmie.
-
Problem, pomocy! Uzależnienie, furie, problemy
*Monika* odpowiedział(a) na Loca temat w Pozostałe zaburzenia
Loca, toksyczny związek, jak dla mnie. Rady? Psychoterapia dla Ciebie, bo Jego nie zmienisz i nie nakłonisz do zmiany. To On sam musi sobie zdawać sprawę, że potrzebuje pomocy.