Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. maverickWAW, Jest wątek na forum o psychoterapii. Fajnie by było, gdybyś dzielił się w nim swoimi spostrzeżeniami z terapii.
  2. maverickWAW, obojętność uczuciowa to też taki mur obronny, właściwie mechanizm obronny przed traumatycznymi, ciężkimi przeżyciami i doświadczeniami. Jeśli człowiek nie wie jak sobie poradzić w trudnych chwilach wypiera swoje emocje tłumacząc, ze problem go nie dotyczy. W wyniku nawarstwienia się takiego mechanizmu, który trwa latami dochodzi do zaburzeń w funkcjonowaniu człowieka. Dobrze, że doszedłeś do wniosku, że chcesz sobie pomóc. To jest odwagą, żeby stwierdzić samemu przed sobą, że zawaliło się jakąś część życia. Widocznie masz tą refleksję nad sobą i nie jest tak źle
  3. maverickWAW, To też świadczy o pewnej dojrzałości, żeby nie być skłonnym do oceny innych. Niestety człowiek ma tendencje do oceniania i tego nie zmienimy. Zmienić natomiast możemy siebie, nie innych. Co najwyżej możemy postarać się nakłonić ludzi do zmiany, ale to w głównej mierze od nich samych zależeć będzie wiele. Właściwie to doświadczenia, jakie przebyliśmy kształtują nas dobitnie, ale tylko wtedy, jeśli wyciągamy po nich wnioski i mamy możliwość do refleksji. Nie wszyscy ludzie mają predyspozycje do tego, żeby coś przemyśleć, a o przyznaniu się do błędu nie wspomnę. Dobrze, że każdy z nas jest inny
  4. Mike619, a po co czekać, jeśli można już zacząć działać. Co do terapii, jest wiele nurtów, ja jestem zwolenniczką psychodynamicznej. Przed mamą nigdy się nie otwierałeś bo po prostu... nie byleś nauczony rozmawiać z nią o swoich problemach, o tym co Cię trapi, a nawet, jeśli próbowałeś to mama zbywała Cię słowami, że przesadzasz. Widać, że mama też tkwi w tym schemacie i niezbyt wie, jak pomóc sobie i Tobie. Co do długości cyklu terapii... u każdego jest inaczej, każdy jest indywidualnym przecież przypadkiem i potrzebuje swojego czasu. Minimalny czas trwania terapii w nurcie psychodynamicznym to okres dwóch lat. O poprawie nie można mówić po 2 czy nawet 6 miesiącach. Człowiek pracuje nieświadomie na swoje zaburzenie przez całe życie i nie da się w tak krótkim czasie nadrobić "braków". Ale dobrze, że jesteś gotowy, żeby sobie pomóc. Jeśli człowiek nie jest wewnętrznie przekonany o podjęciu psychoterapii, to terapia nie ma sensu. Ludzie dojeżdżają na terapię do innych miejscowości, znam takie, które dojeżdżały nawet kilkadziesiąt
  5. agusiaww, Kij ma dwa końce. Drugie dno historii to matka, która ma zaniki płata czołowego. Choroba powoduje zaburzenia emocjonalne, zaburzenia zachowania, językowe i objawy neurologiczne tj. symptomy wyraźnego deficytu pamięci oraz rzadkich innych ogniskowych deficytów poznawczych w fazie w pełni rozwiniętej choroby.To tylko część objawów. W trakcie rozwoju choroby dochodzą jeszcze inne, znacznie poważniejsze, można sobie poszerzyć wiedzę czytając o tej chorobie. Ponadto autorka wątku napisała, że jej ojciec także w wyniku choroby żony doznał depresji. Więc mozna domniemywać, że kobieta choruje dłużej. Gdyby życie było takie proste, nikt nie trafiałby tu na forum. Pomijając fakt, że alexis989 powinna też postarać się poszukać mieszkania, powinna też zrobić wszystko, żeby matka zaczęła się leczyć bo jej choroba dominuje członków rodziny. Troszkę wyrozumiałości agusiaww.
  6. maverickWAW, Ciężko jest mówić o swoich odczuciach, emocjach, ale z pewnością można się tego nauczyć. Z tego co wiem uczęszczasz na terapię. Jesteś na początku drogi. Nie będzie łatwo. Ba... może być nawet ciężko, a samopoczucie może wtedy dosiąść dna pod jej wpływem. Ale to normalne w procesie terapii. Ważne, żeby się nie zniechęcać.
  7. maverickWAW, Witaj :) Bardzo optymistyczny post. Cieszę się, że postawiłeś na psychoterapię. Wierzę, że uda się Tobie odnaleźć siebie. Zdajesz sobie sprawę, że długa droga przed Tobą, ale Cię to nie zniechęca. Zobaczysz, że za rok o tej samej porze, idąc oczywiście tym samym torem zauważysz zmiany. Nigdy nie będziesz kimś innym, będziesz sobą. Będziesz osobą, która będzie potrafiła radzić sobie z trudnościami.
  8. Pobicie swojego rekordu w podnoszeniu ciężarów leżąc na ławeczce. Podniosłam dziś 45 kg czyli ponad 2/3 ciężaru własnego ciała
  9. Ubezwłasnowolnienie służy osobom, które nie potrafią samodzielnie zatroszczyć się o swoje sprawy i dbać o własne dobro. Przede wszystkim dotyczy osób niepełnosprawnych intelektualnie w różnym stopniu, ale także tych, u których stwierdzono zaburzenia psychiczne. Koniecznie należy wiedzieć, że podstawą do ubezwłasnowolnienia może być jedynie dobro osoby, której proces ma dotyczyć. W żadnym wypadku nie mogą to być np. korzyści osobiste czy finansowe. Art. 13 par. l kc określa, że do ubezwłasnowolnienia całkowitego osoby w wieku powyżej lat trzynastu, może dojść tylko wtedy, gdy są spełnione w chwili orzekania o ubezwłasnowolnieniu dwie przesłanki, a mianowicie: • osoba, której dotyczy postępowanie jest chora psychicznie, niedorozwinięta umysłowo lub też dotknięta innego rodzaju zaburzeniami psychicznymi • wskutek tej choroby nie jest w stanie kierować swym postępowaniem. Sąd Okręgowy po uprawomocnieniu się orzeczenia o ubezwłasnowolnieniu całkowitym przesyła odpis postanowienia do Sądu Rejonowego, Wydziału Rodzinnego, właściwego dla miejsca zamieszkania uczestnika postępowania (osoby ubezwłasnowolnionej). Sąd opiekuńczy ustanawia dla niej przedstawiciela ustawowego - opiekuna. Dokonuje on w imieniu osoby ubezwłasnowolnionej czynności prawnych. Jest jeszcze ubezwłasnowolnienie częściowe. Miałam na myśli fakt, że gdyby udałoby się ubezwłasnowolnić matkę, mając na uwadze jej dobro, można byłoby rozpocząć jej leczenie, przynajmniej farmakologiczne.
  10. Mike619, Hej. Tak jak ojciec poniżał Ciebie, czynili to inni. Nie napiszę, że sam sobie byłeś winny, że dałeś się poniżać. Po prostu... taki schemat wniósł w Twoje życie ojciec od najwcześniejszych lat Twojego życia. Ty, jako mały, bezbronny człowiek tkwiłeś w tym schemacie bo innego nie znałeś. Teraz patrzysz na swoje życie z pewnej perspektywy. Runęły Twoje wyobrażenia o "normalnym" ojcu. Powodów dla których znalazłeś się na tym forum może być wiele. Ty wiesz o nich najlepiej, ale nie wiesz jak uporać się ze swoimi trudnościami. Autoterapia prowadzona przez samego siebie w Twoim przypadku odpada, dlatego, że nie jesteś wobec siebie obiektywny, zresztą... kto jest? Dlatego najrozsądniejszym rozwiązaniem jest psychoterapia.
  11. *Monika*

    OŚWIADCZENIE

    Zawiodłam się... no cóż... bywa.
  12. *Monika*

    ot

    Coś ci się pajacu pomyliło. Leć staremu bo browca i nie pyskuj. Rozumiem to, że nie musicie ze sobą sympatyzować, prosiłabym o kulturę słowa...
  13. *Monika*

    Dopalacze (RC)

    Uważam, że ten wątek nie powinien się tu znajdować. Jak napisał założyciel wątku nie służy on przechwałkom, ale obserwuję Wasze wpisy..., że czekacie na przesyłkę. Takie info proszę sobie wysyłać na PW. To jest ukryta reklama tych środków. Będę monitorowała ten wątek. Myślę, że administratorzy i moderatorzy także.
  14. watpie ze z troski. predzej sa zazdrosni ze sa chorzy i musza brac leki, a tu pojawia sie ktos kto mowi jestem chory i nie bierze..:-P psychoterapia to shit..koles ma swoj swiatopoglad i po co jakis stary pierdziel (albo co gorsza mlody i niedouczony) ma mu cokolwiek implikowac do mozgu. Popatrzyłam ze swojej perspektywy. Lubię ludzi i daleko jestem od zazdrości...
  15. Nicholas1981, wiem... kto lubi być pouczany? cyklopka, wyraziłaś swoje zdanie,nie dopatrzyłam się, żebyś kogoś wysyłała na terapię. To nie jest takie proste... do terapii trzeba dojrzeć.
  16. Nicholas1981, Łapie i Cyklopce pewnie chodzi o to, że jeśli ma się stwierdzony CHAD, a nie podejmowało się w związku z tą chorobą żadnych kroków, to dalej brnie się po omacku do celu. Chodzi o to, że nie jesteś obiektywny w ocenie swoich zachowań. A psychoterapia mogłaby rozwiać wątpliwości. Myślę też, że nikt tu nikogo nie poucza, to z troski o Ciebie pojawiły się tu wpisy. Wątpię, że ktoś chciałby Cię skrzywdzić
  17. Zdecydowanie zgadzam się z Psychoanalepsja_SS. aneccka95, farmakoterapia + obowiązkowa psychoterapia. Innego wyjścia nie ma. Czary, mary, fikus, mikus... to nie zadziała.
  18. W przypadku Nicholasa najskuteczniejsza byłaby psychoterapia. Nicholas ma trudności w sferze dojrzałości, tej emocjonalnej również. Leki nigdy nie spełnią roli terapeuty. Żeby nad sobą pracować można mieć dobrego przewodnika. Co do leków... mogą pomóc znosić objawy, natomiast nie leczą przyczyny w przypadku Nicholasa.
×