Schiza77, Witaj na forum!
Myślę, że trauma, którą przeżyłaś , te 5 lat temu, a mianowicie utrata partnera jest tu bardzo ważnym aspektem.
Na pewno do dziś borykasz się z myślami związanymi z jego śmiercią. To są emocje.
Myślę, że możesz się niepotrzebnie zadręczać.
Szkoda, że wcześniej nie poszłaś do psychologa/terapeuty przepracować tej traumy.
Później przeżyłaś traumę z powodu poronienia.
Same przykrości Cię dotknęły.
A na dzień dzisiejszy z powodu trudności, o których piszesz - natręctw popadasz w stany, z którymi sobie nie radzisz.
Dobrze, że planujesz ten oddział dzienny. Rozumiem, że będziesz miała codzienną terapię grupową tak?