Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. Vandit, Witaj na forum! A nie jest tak, że masz natręctwa w związku z myślami egzystencjalnymi? Diagnozy Ci oczywiście nie stawiam, tylko próbuję się odnieść. Myśli o przemijaniu są charakterystyczne w zaburzeniach depresyjnych czy lękowo-depresyjnych. Szkoda, że nie potrafisz porozmawiać o tym z bliską osobą, z żoną. Piszesz, że chyba egzystujesz jeszcze dzięki niej. No, ale nie może być tak, że ona będzie dla Ciebie ciągłym oparciem. Rozumiesz co chcę przez to powiedzieć? Trzeba umieć żyć też dla siebie. A jak długo trwa ten Twój stan? I może pamiętasz od czego się to wszystko zaczęło? Jakieś wydarzenie w życiu?
  2. Vandit, Witaj na forum! A nie jest tak, że masz natręctwa w związku z myślami egzystencjalnymi? Diagnozy Ci oczywiście nie stawiam, tylko próbuję się odnieść. Myśli o przemijaniu są charakterystyczne w zaburzeniach depresyjnych czy lękowo-depresyjnych. Szkoda, że nie potrafisz porozmawiać o tym z bliską osobą, z żoną. Piszesz, że chyba egzystujesz jeszcze dzięki niej. No, ale nie może być tak, że ona będzie dla Ciebie ciągłym oparciem. Rozumiesz co chcę przez to powiedzieć? Trzeba umieć żyć też dla siebie. A jak długo trwa ten Twój stan? I może pamiętasz od czego się to wszystko zaczęło? Jakieś wydarzenie w życiu?
  3. Conan, Witaj na forum! Jeśli wcześniej Twoją trudnością było natarczywe onanizowanie się i nadal masz tą trudność, może lepiej byłoby się wgłębić w przyczynę? Uzależnienia mają to do siebie, że mają...jakby to ująć....taki podtekst, tło..."coś" z dzieciństwa. Niby już jesteś pretendentem do tego, żeby zaprzestać tych czynności a jednak ciągle masz z tym kłopot. Bo w samej masturbacji nie ma niczego złego, jeśli się ją akceptuje czy traktuje jako "zdrowy" objaw. Nie chciałbyś przejść się do specjalisty jednak?
  4. Conan, Witaj na forum! Jeśli wcześniej Twoją trudnością było natarczywe onanizowanie się i nadal masz tą trudność, może lepiej byłoby się wgłębić w przyczynę? Uzależnienia mają to do siebie, że mają...jakby to ująć....taki podtekst, tło..."coś" z dzieciństwa. Niby już jesteś pretendentem do tego, żeby zaprzestać tych czynności a jednak ciągle masz z tym kłopot. Bo w samej masturbacji nie ma niczego złego, jeśli się ją akceptuje czy traktuje jako "zdrowy" objaw. Nie chciałbyś przejść się do specjalisty jednak?
  5. *Monika*

    Fatum

    noway, Witaj na forum. Przeczytałam Twojego posta i pierwsze co rzuciło mi się na język to zapytanie o Twoich rodziców. Czy są/byli wymagający, czy Cię "mądrze" dowartościowywali", wspomagali i czy mogłeś na nich liczyć, mając w nich oparcie? Możesz też być perfekcjonistą i po drodze nie zauważać sukcesów. A na pewno w życiu je odnosiłeś. Całą swoją energię skupiasz na porażkach. Pamiętaj, że ideału i ideałów nie ma. Nie jest czasami tak, że nie potrafisz cieszyć się małymi rzeczami? Drobnostkami? Może Cię tego nie nauczono? Stan Twojego umysłu, że się tak wyrażę, nie potrafi zauważyć tego co szare. Zgadzasz się z tym, co napisałam?
  6. *Monika*

    Fatum

    noway, Witaj na forum. Przeczytałam Twojego posta i pierwsze co rzuciło mi się na język to zapytanie o Twoich rodziców. Czy są/byli wymagający, czy Cię "mądrze" dowartościowywali", wspomagali i czy mogłeś na nich liczyć, mając w nich oparcie? Możesz też być perfekcjonistą i po drodze nie zauważać sukcesów. A na pewno w życiu je odnosiłeś. Całą swoją energię skupiasz na porażkach. Pamiętaj, że ideału i ideałów nie ma. Nie jest czasami tak, że nie potrafisz cieszyć się małymi rzeczami? Drobnostkami? Może Cię tego nie nauczono? Stan Twojego umysłu, że się tak wyrażę, nie potrafi zauważyć tego co szare. Zgadzasz się z tym, co napisałam?
  7. Hello maleństwa! Fajnie było Was poznać A fotki....taka dygresja.....na grupę na fejsie poproszę. Ci, których nie było.....trudno...nie zobaczą Zaraz jadę na Śląsk, odezwę się już z domku. Kaja, Kasia i Dorotka Piterek, Mushroom, carlosbueno, :*
  8. Hello maleństwa! Fajnie było Was poznać A fotki....taka dygresja.....na grupę na fejsie poproszę. Ci, których nie było.....trudno...nie zobaczą Zaraz jadę na Śląsk, odezwę się już z domku. Kaja, Kasia i Dorotka Piterek, Mushroom, carlosbueno, :*
  9. Michale, Ciebie to nawet trzęsienie ziemi nie ruszy. Porozmawiajmy na inny temat
  10. Michale, Ciebie to nawet trzęsienie ziemi nie ruszy. Porozmawiajmy na inny temat
  11. jaga70, To może na terapii zacznij procować nad relacjami. Są też tzw. treningi interpersonalne. Ja chwytałabym się wszystkiego, jak tonący brzytwy. Kanan, miło słyszeć takie słowa. Tak, masz rację, kasza z nieba nam nie spadnie. Co teraz zamierzasz?
  12. jaga70, To może na terapii zacznij procować nad relacjami. Są też tzw. treningi interpersonalne. Ja chwytałabym się wszystkiego, jak tonący brzytwy. Kanan, miło słyszeć takie słowa. Tak, masz rację, kasza z nieba nam nie spadnie. Co teraz zamierzasz?
  13. Jesteś młoda, tyle jeszcze przed Tobą. Terapia czasem musi być długa. Myślę, że dasz radę. jaga70, tak jak napisała kaja, może to zabrzmieć nieco wyniośle, ale ja też szukałam "dobrego" terapeuty, niestety prywatnie. W ramach NFZ też chodziłam , na początku, ale zrezygnowałam. Psychiatra diagnozuje, bądź diagnozuje terapeuta i dostosowuje terapię w oparciu o nurt do danych trudności, z jakimi przychodzi pacjent. Nie wiem dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiona, nie wiem z czego to wynika. Ja byłam zmotywowana, chociaż efekty dopiero przyszły w takcie terapii....tak po dwóch latach. Po tych dwóch latach nabrałam rozpędu. W sumie uczęszczałam ponad trzy lata. I to była najlepsza rzecz, jaką mogłam dla siebie zrobić. Masz prawo do swojego zdania odnośnie terapii.
  14. Jesteś młoda, tyle jeszcze przed Tobą. Terapia czasem musi być długa. Myślę, że dasz radę. jaga70, tak jak napisała kaja, może to zabrzmieć nieco wyniośle, ale ja też szukałam "dobrego" terapeuty, niestety prywatnie. W ramach NFZ też chodziłam , na początku, ale zrezygnowałam. Psychiatra diagnozuje, bądź diagnozuje terapeuta i dostosowuje terapię w oparciu o nurt do danych trudności, z jakimi przychodzi pacjent. Nie wiem dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiona, nie wiem z czego to wynika. Ja byłam zmotywowana, chociaż efekty dopiero przyszły w takcie terapii....tak po dwóch latach. Po tych dwóch latach nabrałam rozpędu. W sumie uczęszczałam ponad trzy lata. I to była najlepsza rzecz, jaką mogłam dla siebie zrobić. Masz prawo do swojego zdania odnośnie terapii.
  15. L.E., Tak to jest z organizacją, coś o tym wiem. Wiola też wie jak to wygląda.
  16. L.E., Tak to jest z organizacją, coś o tym wiem. Wiola też wie jak to wygląda.
  17. fantasy, psychoterapia i leki pod kontrolą lekarza, ściśle wg jego zaleceń!
  18. fantasy, psychoterapia i leki pod kontrolą lekarza, ściśle wg jego zaleceń!
  19. Mushroom, bardziej ogarnięty od Rutkowskiego
  20. Mushroom, bardziej ogarnięty od Rutkowskiego
×